Szczerze? Absolutnie nie rozumiem tej wypowiedzi :) Nie wiem czy mam rozumieć, że skropliny/kreozyt w kominie to mit i się tym nie przejmować, czy wręcz przeciwnie?
Nie chcę grzać komina i rozumiem, że zbyt duża temperatura na kominie oznacza, że są straty. Natomiast faktem jest, że w DTR kotłów informują o ryzyku związanym z zimnymi spalinami, również firmy zajmujące się kominami przed tym przestrzegają.
Znalazłem również sporo wypowiedzi na forach, gdzie rzeczywiście niektórzy skarżą się na plamy na kominie, które ''przeżarły'' do środka pomieszczeń.
Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie. Staram się czytać ile mogę, przykładowo nawet na http://czysteogrzewanie.pl/komin/w-pogoni-za-cieplem-co-ucieka-kominem/ autor informuje, że zbędne ogrzewanie komina jest złe, ale jednak z drugiej strony ''Chodzi przede wszystkim o to, by uniknąć kondensacji w kominie wilgoci i reszty świństw ze spalin. Oczywiście wszystko ma swoje granice i na dłuższą metę puszczanie w komin spalin o temperaturze 300st.C to przesada, ale w nadmiernym żyłowaniu i wyciskaniu ze spalin ciepła jest groźba zniszczenia komina, który kosztuje o wiele więcej niż ciepło umykające w spalinach.''