Do tej pory paliłem węglem,teraz w kocioł zasypowy włożyłem palnik,nie mam miejsca na bufor,mam instalację z grzejnikami bez głowic termostatycznych ,intalacja nie ma żadnych zaworów,mieszaczy itp. jakieś przeróbki instalacji raczej nie wchodzą w rachubę.
Sytuacja zimą w domu ma sie tak że wstaję o 6.00 mam 20 stopni rozpalam w piecu palę do ok.12.00 wtedy mam 24 stopnie (wolałbym 23) wszystko się akurat wypala i jest koniec palenia , o godz 19.00 mam jeszcze 22 stopnie, o 24.00 mam 21 stopni i do 6.00 rano 20 stopni i tak mi pasuje że w nocy jest chłodniej.
W tej sytuacji nie widzę sensu trzymania kotła w nadzorach i innej metody palenia żeby w nocy nie było za ciepło.
Tylko podczas większych mrozów pon.-15 stopni piec miałby się odpalać dwa razy.
Mam jakiś zwykły termostat pokojowy rozwierno zwierny.
Chciałbym zachować takie temperatury jak powyżej w danych godzinach ,ale żeby palnik odpalał się raz może dwa razy dziennie a potem wygaszał się bez nadzorów i przez to, że potem czeka 18 godzin na odpalenie to chciałbym aby po wygaszeniu oddał cała energię z kotła na grzejniki a nie przetrzymywał gorąca wode w kotle gdzie i tak się wystudzi do komina.