Mój dom to stary budynek z dobudowaną nową częścią. Ocieplona całość styropianem - 10 cm, okna wszędzie plastiki trzykomorowe. Dach ocieplony wełną 15 cm (10+5). Do kotłowni dostęp swobodny powietrza mam zapewniony - wręcz często okno jest uchylone, zresztą mam całą piwnicę z garażem wyotwieraną (w sensie drzwi), łącznie koło 200 m2 - więc ma skąd ciągnąć. No ale okno zwykle mam uchylone albo przynajmniej rozsczelnione w kotłowni.
Komin niestety nie jest jakiś wielki - prostokąt o przekroju 13*18. Wylot do komina dawałem całkowicie otwarty, przymykałem - nie widzę różnicy. Komin wyprowadzony jakieś pół metra nad dach - jak usytuowany do otoczenia - nie wiem na co patrzeć?
Przerabiałem różne ustawienia sterownika, na chwilę obecną mam tak: ilość powietrza - 45%, minimalny odstęp między podawaniami - 240 sek, max - 2400 sek. Czas całkowania - chyba 70 sek, nie pamiętam, ale chyba tak. Na piecu nastawioną temperaturę mam 55 stopni - kiedyś próbowałem na 65, ale bez zmian z sadzą. Mam wyłączony priorytet ciepłej wody. Do ogrzania jest jakieś 300m2, niestety w starej części (jakieś 90m - 5 grzejników) są jeszcze grube rurki i żeliwne grzejniki. Systematycznie będą wymieniane na nowe.
Nie mam zaworu ani trójdrogowego, ani czwórdrogowego. Na wszystkich grzejnikach w domu (z wyjątkiem dwóch łazienkowych drabinek) mam termozawory. Do tego cztery podłogówki o łącznej powierzchni około 45m2 (dom jest dwurodzinny, podłogówki w łazienkach i kuchni),