Witam, Tak jak inni chciałbym się przygotować do okresu zimowego. Więc zakupiłem piec Domino z palnikiem brucera, Po pierwszym zasypaniu węgla do zasobnika, włączyłem sterownik, który włączył podawanie węgla ślimakiem do paleniska. Pracował bez przerwy około 7 do 8 min. i rozłączyłem bo palenisko się zapełniło. Po kotłowni zaczął rozchodzić się dziwny zapach, dotknąłem silniczka a on gorący że nie można utrzymać go gołą ręką nawet 15 sekund, podczas pracy wydawało mi się że tak dziwnie brzęczy, ale obracał się normalnie. Chciałbym uzyskać odpowiedź od posiadaczy takich podajników czy to jest w porządku. Nadmieniam iż w podłączeniu nie ma żadnej filozofii, kabel do silnika był podłączony a na programatorze jest gniazdo z opisem podawanie opału, sam programator ma wtyczkę, którą trzeba włączyć do gniazda instalacji 230V. Nadmieniam iż żadnej instalacji nie wykonywałem we własnym zakresie. Moim zdaniem taki mały silniczek to powinien tylko szumieć a nie brzęczeć.
Proszę o opinie, czy to normalne.