U mnie jest podobnie. Dom z lat 80, w środku prawie nowe camino 13kw zainstalowane w 92 czy 3 roku i praktycznie nieużywane, brak ocieplenia. Wprowadzając się w lecie wiedziałem, że będzie problem z ogrzaniem tego więc na szybko odcięliśmy połowę budynku zabijając dechami i izolując wejście na poddasze i wymieniliśmy okna i drzwi na parterze. Obecna powierzchnia do ogrzania to ok 50m2, 2 grzejniki żeliwne po 15 żeberek, 2 nowe aluminiowe 1kw i rurowy w łazience 1kw. Przy temperaturach min do -5 jest bezproblemowo temp w domu średnio 19*C, maks 23*C. Gorzej jak piec wygaśnie w nocy to rano człowiek się musi przemóc żeby wyjść z łóżka w te 14*C :wacko: Największe problemy były w ostatnie mrozy. Na zewnątrz -20, w domu nie więcej niż 18.
I jeszcze kilka ciekawostek, które odkryłem w domku, ładnie obrazujących jak to się robiło za socjalizmu:
Kominy dymne zbudowane z pustaków wentylacyjnych. Wszystkie przewody kominowe w domu są średnicy 150 i nie ma ani jednej wyczystki. Naczynia wzbiorcze umieszczone na nieocieplonym poddaszu bez izolacji.