WItam panie Piotrze.
Zauważyłam ze czesto pan zagląda na to forum wiec postanowilam skontaktować sie z panem właśnie przez tą stronę.
Nie pisze pana nazwiska bo i tak został pan juz tu pożądnie oskalowany. Załozylam nowy temat bo poprzednie zostały zamkniete.
Zaczal pan u nas robote w październiku i obiecywal ze w ciagu dwóch tyg to skończy. Jak latwo sie domyslic robota trwa do dzisiaj- jesli mozna to tak nazwac, bo od paru miesiecy przyjezdza pan na pół godziny i wraca.
od dawna nie moge sie do pana dodzwonic bo pan albo nie odbiera, albo jest zajete albo nagle ma pan wylaczony telefon.
mam tylko jedno pytanie- kiedy laskawie pan skonczy nasze zlecenie??
tylko tym razem prosze podac prawdziwy termin bo tych wymyslonych bylo juz mnóstwo.
chcialabym jeszcze wspomniec ze mój tata sklonny jest pójść w tej sprawie do prokuratora.
powód?
Pan Piotrek powinien sie domyślić. a jeśli ta sprawa nie bedzie szybko skonczona to opisze tu szczegóły by jak to inni pisali- przestrzec innych.....
aha zeby pan sie dobyslil kim jestem to napisze pare szczegółów : córka pani Anny G. a zlecenie dostał pan w Lublinie na ul. Nadbystrzyckiej.
i jeszcze jedno: skoro wyswietla sie panu nasz nr tel to chyba normalne ze próbujemy sie z panem skontaktowac i wypadalo by oddzwonic.
Oraz prosze nie obiecywac ze jutro pan sie pojawi w Lublinie bo te kłamswa nam sie juz znudzily.
wygodniej byloby powiedziec ze teraz pan nie ma czasu niz w nieskończonosc klamac.
a wiec czekam na konkretna i prawdziwa odpowiedz.