Skocz do zawartości

darekbk

Forumowicz
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez darekbk

  1. Tak się składa że mam cegły szamotowe , wcześniej miałem ułożone te cegły z tyłu kotła na stojąco i rzeczywiście było mniej niedopalonego węgla tylko jak położę je na leżąco to zmniejszę moc kotła i skrócę czas palenia a ogrzewam nim 110m parteru 26m garażu i na poddaszu 100m tyle że na poddaszu nie mieszkam i mam tam 30 żeberek aluminiowych

  2. Witam wszystkich , zakupiłem w tym roku węgiel z wujka kaloryczność 30 i mam problem z wypalaniem tego węgla , pali się to dobrze ale niestety jak załaduje pełny piec to 1/5 zostaje niedopalona i wygasa mam taki pomysł że by zdemontować ruszt ruchomy może to pomoże tylko niech mi ktoś napisze czy to ma sens i czy łatwo zdemontować ten ruszt

  3. Ja tu u ciebie nie widzę wyciętej dolnej części , chodzi ci o odkręcenie tego dekla od środka , a piec to musiałeś podnieś by powiększyć , fajna robota , wszyscy co mają jakieś zmiany to powinni się podzielić od razu a nie wszystko trzeba wyciągać od każdego po trochu

  4. Zabawy z piecem ciąg dalszy...

     

    Obecnie powiększyłem nieznacznie otwór palnika, zdemontowałem boczne cegły szamotowe w komorze zasypowej ( zostawiłem tylko te na rusztach i odpowiednio przyciąłem).

    Spowodowane było to tym iż nie mieściło mi się drewno , a są to spore kawałki. Minus tej przeróbki jest taki ze brakuje powietrza dopalającego za palnikiem, które było doprowadzone kanałami w cegłach szamotowych, ale jak zajdzie konieczność to mogę w 5 min wyłożyć komorę zasypową z powrotem dociętym wcześniej szamotem.

     

    Zamocowałem ponownie blachę która wisi na ceownikach, przedłużyłem ją i dospawałem na dole blachy takie małe "boczki" które są poniżej ceowników w piecu i dolegają do ścianki pieca. Nadal pali się ok, palnik "furkocze" aż miło, wymiennik czysty, tylko lekko brązowawo - biały nalot.

     

    Na jednej z fotek jest pokazane jak jest przypawany kawałek metalu do skosu pod grodzią na którym trzyma się środkowy szamot. Szamot ma od spodu nacięcie które nachodzi na przyspawany kawałek metalu. Takie rozwiązanie bardzo ułatwia sprawę. Oczywiście rusztowanie działa bo boczne cegły na rusztach mają odpowiednie nacięcia.

     

    I przy wcześniejszej przeróbce i obecnie przesłona w górnych drzwiczkach jest odsunięta na max, dodatkowo nawierciłem otwory w osłonie wewnętrznej górnych drzwiczek, żeby "szło" więcej powietrza wtórnego w palnik. 

     

    Palenie wygląda tak że miarkownik ustawiony na 45 do 50 stopni, po dojściu to temp. zadanej i ustabilizowaniu temp., klapka jest zamykana przez miarkownik i powietrze jest zaciągane przez górne drzwiczki. Na noc nałożyłem drewna, piec ustawiony był na 50 st. i nie ma smoły, widać nawet drewno można "mulic" z taką niską temp. ( drewno było suche).

     

    Palnik robi dobra robotę ;)

    Prosił bym fotkę z rozwierconymi otworami w osłonie jakim wiertłem i ile dziur

  5. post-68269-0-20465600-1488912918_thumb.jpgpost-68269-0-01063900-1488912979_thumb.jpg

    Piecyk nie jest taki czysty to powód dwutygodniowego palenia i nie wyczyszczenia pieca przed włożeniem szamotu , szamot ten nie daje bardzo czystego spalania ale na pewno go wspomaga jeśli jest tam płomień to daje efekt , gorzej jak go nie ma , każdy może wypróbować i sprawdzić czy coś daje , na pewno piecyk przy rozpalaniu ma lepszy ciąg i nie syfi tak pieca

  6. Szamot jest obwinięty dookoła łańcuszkiem a trzyma się tych dekielek na rozciętym ogniwku , gdy w piecu jest dobry płomień to szamot jest rozgrzany do czerwoności i na pewno w pewnym stopniu dopala te gazy , nie jest to tak super jak u  was z tym palnikiem wyłożonym szamotem ale myślę , że ten palnik co u jamessa + ten wiszący szamot dał by też lepszy rezultat wszystko jest do sprawdzenia , nie wiem jak się dodaje fotki to bym dodał , u mnie jest problem z tym palnikiem bo nie mam dużego zapasu na piecu bo ogrzewam 110 m partera na poddaszu na razie nie użytkowym jest 105 m , tam są 30 żeberek aluminiowych i ogrzewam także garaż tam jest 15 żeberek oraz  bojler 140 l , ale jak będę miał czas to zrobię taki palnik jak u jamessa tylko z cieńszego szamotu .

  7. Witam a ja znowu na łańcuchach powiesiłem szamot w palniku wisi na tych dekielkach od wyczystki szamot ma wymiary pół centymetra mniejszy od szerokości pieca a wysokość 15 cm ale widzę , że wysokość jak by była większa to by była lepsza i zauważyłem czystsze spalanie , na próbę jak by ktoś chciał to też może wypróbować .

  8. W którymś temacie (usprawnienia?) na forum był opisywany taki patent z blachą od stronu rusztu pionowego, niestety nie pamiętam gdzie, może ktoś kto wie podlinkuje.

    O ile pamiętam miało to załatwiać też problem przegrzewania rusztu pionowego.

    Akurat myślę że ten patent z blachą nad rusztem pomógł by aby cały wsad się nie rozpalał bo opał zsuwał by się w stronę paleniska , tak ten patent był gdzieś tam w jakimś poście ale chyba nie zrealizowany .

  9. Termostaty mam otwarte na maxa więc w niczym nie przeszkadzają tak jak by ich w ogóle nie było rozetka otwarta na maxa a temperatura na miarkowniku 60 st , dodam że pale pompka na 1 biegu i temperatury mi nie przeciąga , przeciągało mi jak paliłem na grawitacji ale to była tylko próba . A pale na węglu Orzech II , wartość opałowa: 27 - 28 MJ/kg , węgiel kupiony był na allegro ale to ten sam jak z tej strony , pw-d.pl

  10. Po zastosowaniu tego sznura 50x50 też się cały zasyp zapala tylko może w trochę dłuższym czasie , mam taki pomysł jak by powietrze pod ruszt było zaciągane dopiero od połowy ale trzeba było by jakoś zastawić połowę rusztu poziomego ale za bardzo niema jak , to jest mój pomysł być może nie do zrealizowania ale może ktoś coś wymyśli i drugi pomysł jest taki że by dorobić coś ponad rusztem że by spadek był pod palnik wtedy opał by opadał pod sam palnik , proszę mnie tu nie krytykować jeśli to co napisałem jest bez sensu to jeśli się da usunę ten post . Jeszcze chciałem podzielić się pomysłem doprowadzającym powietrze dopalające do komory spalania , więc można by zastosować wygiętą rurkę która by szła koło tych rur wezyra aż do komory spalania myślę , że zdało by to egzamin tylko problem mógł by wystąpić z małą ilością tego powietrza z powodu małych otworów w rozetce .

  11. Ja jadę na pompce ale miarkownik mam przerobiony, tak że klapkę ledwo co uchyla ponad limit ustawiony śrubką (łańcuszek w połowie ramienia). To skutek uboczny tego, że mam jeszcze tę stara wersję klapki która swoje waży, na całej długości ramienia miarkownik nie miał nieraz siły jej podnieść. 

    W momencie jak się zatka sznurem przepływ powietrza, temperatura w obrębie rusztu pionowego jednak chyba rośnie i dlatego ruszt się stopniowo deformuje. Dodam jeszcze, że stopniowo się też wypala - pokrywa się takim czerwonym nalotem który robi się coraz grubszy i po jakimś czasie odpada po czym proces zaczyna się od nowa. Po 2 sezonach mam ten ruszt wizualnie cieńszy niż zdemontowany ze starego kotła, który miał okazję popracować dłużej.

    Nie jest to jakaś tragedia, z pewnością da się wymienić w razie czego we własnym zakresie, niemniej kosztem większej chwili czasu. Do swojego chyba latem zamówię nowy i wymienię go na spokojnie. Zmiana co 2-3 sezony to żaden problem. 

     

    Co do tego rusztu to jak się ma drzewo to można za każdym załadunkiem dać kawałek drzewa koło rusztu pionowego wtedy może temperatura będzie mniejsza i spokój  z wypalaniem deformowaniem tego rusztu .

  12. No to mnie trochę zdołowałeś a na jakiej temperaturze paliłeś . jak pale na grawitacji to cały wsad się nie rozpala bo na piecu utrzymuje się wysoka temperatura dolna klapka jest więcej zamknięta niż otwarta a jak mam włączoną pompkę to często otwiera dolną klapkę i właśnie dlatego się cały wsad rozpala .Piec posiadam niecały rok , miałem kupić MPM ds. ale wtedy wyczytałem , że coś jest z nim nie tak ,że bardzo kopci ale w tedy coś w nim poprawiono i że jest lepiej . Jak będę palił na temperaturze 60 st to może z rusztem będzie ok ,gdzieś wyczytałem , że po zastosowaniu tego sznura nie dopala przy ruszcie więc stwierdziłem , że jeśli nie dopala to koło rusztu nie będzie takiej wysokiej temperatury i nic się z nim nie stanie no ale na tym forum wszystkiego człowiek się nie dowie , dobrze , że o tym napisałeś .

  13. WŁĄŚNIE MI PRZYSZEDŁ SZNUR 50X50 , OCZYWIŚCIE TEN SZNUR NIEBYŁ MOIM POMYSŁEM , ŻE BY MNIE ZNÓW KTOŚ NIE POSĄDZIŁ , ŻE KRADNE JAKIEŚ POMYSŁY ,SZNUR ZAMÓWIŁEM Z ALLEGRO UCIOŁEM GO NA 23CM ,SZNUR WESZEDŁ SZCZELNIE BEZ KLEJENIA I PO ZAMKNIĘCIU DRZWICZEK KTÓRYCH CIĘŻKO BYŁO ZAMKNĄĆ PONIEWAŻ MAM NADZIEJE , ŻE SIĘ WRESZCIE TEN RUSZT DOSZCZELNIŁ I NIEBĘDZIE SIĘ ROZPALAŁ WSAT , WCZEŚNIEJ MIAŁEM TAM BLACHĘ ALE NIESTETY NIE ZDAŁA EGZAMINU .

  14. Aha a co do termostatów to ja mam zamontowane na każdym grzejniku na zasilaniu a tam gdzie idą na podłogówkę to na powrocie , jeśli mam zmniejszoną temperaturę na termostatach to jeśli palę na piecu z dużą temperaturą to te na zasilaniu grzejniku potrafią wcale nie grzać a z tymi na powrocie nie ma problemów więc moim zdaniem wszystkie termostaty powinny być montowane na powrocie a jak jest u was .

  15. Właśnie wpadłem na pomysł że jak pale na grawitacji to na miarkowniku ma ustawione 60 a piec przeciąga prawie na 70 to , że ustawie pompkę na 1-bieg i temperaturę załączania powyżej 60 i powinno to zdać egzamin dolna klapka będzie cały czas zamknięta powietrze będzie zaciągane przez PW pompka będzie się załączać od czasu do czasu i powinno nagrzać podłogówkę

  16. Co do pieca to raczej mam szczelny bo jak mam włączoną pompkę i ustawiony miarkownik to temperatura się zgadza , tylko przy wyłączonej pompce przeciąga na grawitacji , moim zdaniem powietrze główne w tym piecu lepiej by zdało egzamin jak by było zaciągane przez drzwiczki zasypowe a od dołu była rozetka po prostu na odwrót jak to jest w tym piecu . Aha rozetkę mam cały czas odsuniętą na max

  17. Witam dzisiaj podzielę się moim paleniem , godz 10 w piecu rozpalone temperatura ustabilizowana ponad 60st , przegarnięcie żaru załadunek około 13-14kg , od razu wyłączenie pompki i palenie na grawitacji dzisiaj pierwszy raz tak pale , wyczytałem tu na forum i moje zdziwienie , że na grawitacji się dobrze pali poza tymi grzejnikami co idą na podłogówkę gdzie grzejniki są ciepłe a podłogówka zimna , napiszę jak się zachowuje piec na początku temperatura na piecu dochodziła do 80st gdzie na miarkowniku ustawione 60 po paru godzinach spadło ponad 60 było , klapka dolna cały czas była zasłonięta a powietrze zasysało z tej rozetki z drzwiczek pali się jeszcze do tej pory i dojadę chyba do 22-giej , ponad godzinę temu byłem u pieca bo czułem ,że wygasa przerusztowałem i włączyłem pompkę i dalej się pali  .Piszę to ponieważ paliłem do tej pory na pompka na 3-biegu i 25kg opału szło w tym samym czasie co te 13-14kg na grawitacji albo nawet krócej przypuszczam że było to spowodowane zaciąganiem powietrza klapką od dołu co powodowało po jakimś czasie rozpalanie całego wsadu i szybsze zużycie opału ,napiszę , że mam tam uszczelnione blachą w kształcie litery L ale to nie daje dobrego efektu , zamówiłem teraz sznur 50x50 może będzie lepiej , mógłbym tak palić na grawitacji ale występuje problem tej podłogówki , pewnie jak będą cieplejsze dni tak jak dzisiaj to będę tak palił .Jeśli macie jakieś uwagi i podpowiedzi to dajcie znać

  18.  Nie mierzyłem szamotów robiłem to na oko, środkowy szamot "trzyma" się na metalowym kwadracie taki jak jest w zamku do klamki, ok 1cm x 1cm przekroju i jego długości to ok. szerokość szamotu, przyspawałem ten kwadrat do skosu, dosłownie dwa "smarknięcia" elektrodą. Szamot ma nacięcie które nachodzi na ten kwadrat, szamoty po bokach lezące na skosie "wiszą" na bocznych cegłach które leżą na ruszcie.

     

    Szamoty na skosie w dolnej części nie dotykają do rusztu i przy rusztowaniu nie ma żadnych problemów że coś się przesunie. Poprzednio jak miałem  jeszcze wycinane w szamocie "zęby" to dość szybko się kruszyły i też cegły się przesuwały

     

     

    Poniżej rysunki żeby to jako tako zobrazować:

    A czy ten szamot wpłyną jakoś na stałopalność , czy pali się dużej .

  19. Moje szamoty docięte w marcu trzymają się dalej w jednym kawałku i nie przeszkadzają przy rusztowaniu, dodatkowo zamocowałem tez blachę o grubości 4mm pomiędzy ceownikami, których czyszczenie zawsze mnie wkurzało, blacha wisi na dwóch "haczykach", o tym rozwiązaniu pisał kiedyś Mac65, naprawdę przedni pomysł jest z tą blachą.

    Przy obecnych temperaturach spalam 2 wiadra 10l na dobę, rozpalam rano i dopiero w kotłowni jestem po 24 godz, nawet nie rusztuje.

     

    Poniżej fotki jak to wygląda

    attachicon.gif1.jpgattachicon.gif2.jpgattachicon.gif3.jpg

    Witam jakie wymiary tych cegieł szamotowych mam kupić i jak je tam dociąć i zamocować , że by się tam trzymały i czy to nie zmniejszy mocy pieca

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.