Podobno sami musimy wymienić kotły bezklasowe i to już całkiem niedługo. Tych 5 generacji pewnie tez za jakas dekade zaczna zabraniać. Jak Zieloni dojdą w Niemczech do władzy to będzie krucho. Ekolodzy nakręcili taką koniunkturę, że strach się bać. Mój kociołek dogorywa i nie wiem wymieniac czy nie? A może szukac alternatywy dal węgla? Gaz nie wchodzi w grę bo nie ma w pobliżu. Coś innego? Macie pomysły?