Skocz do zawartości

Mariusz27

Forumowicz
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mariusz27

  1. No to wszystko jasne. Kocioł dymi, bo jest w środku zarośnięty, a wyczyścić się go nie da, bo nie ma dojścia. Brak górnej wyczystki. Kanały 2 razy za duże. Na złom i kup sobie nowy kociołek. Nie ma innej rady. Ten nawet jak wyczyścisz jakimś cudem -> nic warty nie będzie. Każde rozpalenie, to marnowanie opału. Dodatkowo nie jest ocieplony, to też duże straty.
  2. Dlatego kupuję węgiel w workach i nie ma problemu. Niby troszkę drożej, ale wychodzi taniej bo węgla więcej niż luzem i jakimś trafem nie ma miału w węglu nagle... No i każdy worek można zważyć. A 5 ton węgla luzem to ni jak się już nie zmierzy.
  3. Domyslam się, że nie masz schematu dlatego mówiłem, żebyś narysował. Wejdź na stronę np. zębca i tam masz schematy kotłów albo google i będziesz wiedział jak wygląda kocioł z górnym albo dolnym. Dusisz opał, niska temperatura spalin -> zapchany komin. Paląc w ten sposób możesz komin zatykać co 2tygodnie. Nie masz ciągu po otwarciu popielnika, ponieważ ponownie zatkał się komin. Montując wentylator zrobisz sobie jeszcze większą zadymę. Po otwarciu popielnika w każdym kotle zaczyna się ostro palić, aż huczy. Dym jest oznaką zatkanego komina/wymiennika/czopucha. Wszystko albo któraś z tych rzeczy. Obstawiam zatkany komin. Po otwarciu środkowych drzwi nie ma dymu, ponieważ większość powietrza nie przechodzi przez żar. Palenie w ten sposób jest niebezpieczne -> pożar i nieekonomiczne, bo wychładzasz komin i kocioł. I odpuść sobie dmuchawę. Zwiększysz tylko zużycie opału.
  4. Witam! A po co wentylator? Przecież ekonomiczniej jest naturalnym ciągiem. Sterownik tak, ale jedynie do włączania/wyłączania pompy. Chyba, że palisz cały czas, to niepotrzebny. Na kotle spada temperatura, bo go zamykasz. Nie dostaje powietrza, więc gaśnie. Tak ma być. Jeśli chcesz utrzymać temperaturę, to musisz rozszczelnić drzwi dolne od popielnika. Wtedy powietrze doleci sobie do paleniska przez ruszt i będzie podtrzymywać proces spalania i temp. Żeby precyzyjnie sterować temperaturą musisz zamontować miarkownik ciągu. Najprościej będzie elektroniczny Unister i zrobić klapkę uchylną w drzwiach popielnika. Daj schemat kotła, może coś jeszcze można podpowiedzieć. Jeśli to kocioł górnego spalania - wpisz w google ekonomiczne spalania wegla kamiennego i poczytaj sobie 42 strony na forum muratora. Tam masz wszystko o paleniu w górniaku. Powodzenia.
  5. Przy tych ustawiniach mało prawdopodobne, żeby coś się źle mogło palić. Obstawiam brak dolotu powietrza do kotłowni. Jaką masz średnicę otworu wpuszczającego powietrze do kotłowni?
  6. Obaj koledzy z ostatnich 2 postów macie bardzo przyzwoite spalanie. Mniej już nie będzie. Cudów nie ma. Określoną ilość ciepła trzeba dostarczyć.
  7. Kolega ma niskie spalanie, bo w domu trzyma temp. dla morsów. Gdyby ocieplił, spalając tyle samo, miałby pewnie 22.5oC
  8. Witam! Wcale nie spalasz dużo. Masz nieocieplony dom. Jakbyś ociepliła, to w styczniu zeszłabyć ze zużyciem do tony. Tak jak jest teraz masz zupełnie przyzwoite spalanie i kocioł w sam raz. Zakładając minimalne potrzeby budynku czyli 30W na m3 wyszło by Ci pewnie, że potrzeba kotła 24KW. Jednak Twój budynek nie jest ocieplony i 27KW jest ok. Cudów nie ma. Zamiast wymieniać istalację lepiej było ocieplić strop i ściany. Koszt podony, a zysk w żywej gotówce przy każdym zejściu do kotłowni. Jeśli chcesz obiniżyć spalanie o 20 do 30% - wywal wiatrak, kup miarkownik ciągu (koszt 100pln) i pal naturalnym ciągiem orzechem zamiast miału. Każdy kto przeszedł z miału na orzech chwali to sobie. W rzeczywistości miałem nie jest taniej. Jest sporo tematów na ten temat. Wystarczy poszukać tu i na forum muratora. Wpisz w google ekenomiczne spalanie wegla kamiennego muratotor i czytaj... ;) cała potrzebna wiedza tam jest podana na tacy z przystawkami. Pozdrawiam.
  9. Slawex KWK-N 20KW z miarkownikiem unister. Niestety nie mogę polecić tego kotła z dwóch powodów. 1) Ma wadę konstrukcyjną. Powyżej 70oC czasami miejscowo na kotle gotuje wodę w dolnej części przegrody paleniskowej. Po jakimś czasie się stabilizuje, ale nie powinno się tak dziać. 2) W moim przypadku przewymiarowany. Spokojnie 15kw by starczyło. 3) brak ruchomych rusztów. Na pewno nie oszczędzano na blachach, bo kocioł waży 250KW Z zalet to możliwość dokładania w dowolnym momencie, niska cena i jak widać dość oszczędny. Łatwy w czyszczeniu. Jednak mając dzisiejszą wiedzę nie słuchałbym instalatora, tylko kupiłbym KWKD Zebca albo dolniaka defro, czy buderusa. I spokojnie na dobrze ocieplony dom 200m2 wystarczy kocioł 15KW. Chodzi wtedy z większą mocą, nie trzeba się martwić o komin i zużyje się troszkę mniej paliwa, bo kocioł pracuje z większą sprawnością. Szczególnie w okresie przejściowym. Najlepsze jest to, że w projekcie mam wpisany kocioł 24KW. Możliwe, że mam takie wyniki, bo dałem 2 razy więcej ocieplenia niż w projekcie. Na dach 25 albo 30 wełny już nie pamiętam, a na ściany styropian 12cm z falcem i każda dziurka uzupełniona pianką. Wentylacja najzwyklejsza grawitacyjna i dbam o wietrzenie domu. To cały sekret.
  10. Jeszcze słowo o oknach panoramicznych. Robi się je od północy, żeby siedząc w fotelu patrzeć na piekny ogród. Patrzenie pod Słońce nie jest możliwe. I chodzi też o temperaturę w domu. Latem nie dałoby się tam wytrzymać, gdyby okna były na południe. Wiem, bo brat ma tak u siebie. Jeśli nie zasłoni okien( przez zasłonięte nic nie widać:-), to ma w salonie 27oC wieczorem, a w pozostałych pomieszczeniach 25. Cały dom się nagrzewa i robi się masakra. Ja mam okna na północ i temp. nigdy nie przekracza 21oC latem i mogę się zawsze cieszyć moim ogrodem przy porannej kawie, obiedzie itd. Nagrzewanie się domu zimą ma znaczenie w naszej szerokości geograficznej przez jakieś 2 dni zimą. Mniej więcej tyle razy świeci Słońce. I do tego przez parę godzin. Należy pamiętać, że takie okna robi się w salonie, gdzie chce się odpocząć. Lato jest piękne, ale gorące. W salonie szuka się wytchnienia. Może być tylko od północy. Najlepiej mieć 2. Jeden tu drugi tam. ;) ALe jeśli jest jeden to tylko północny. Pozatym za oknami robi się taras, na którym w cieniu domu można wypić kawę przez okres wiosenno letni. Jeśli miałbym okna panoramiczne od południa, to poprostu bym nie korzystał z pomieszczenia latem - jak mój brat. Mam okna szerokie na 8.5m x 2.1m. W styczniu spaliłem tonę orzecha w domu pow. 211m2. Temp. w domu 22.5oC 24h. Więc nie sądze, żeby miały wielki wpływ na temp. w domu. Na pewno jakieś straty są. O wiele większe straty powodują mostki termiczne na zewnętrznych balkonach, tarasach, schodach itp.
  11. Witam! Najtańsze ogrzewanie: węgiel kamienny. Kocioł zwykły z miarkowniekiem - najekonomiczniejsze wyjście, kocioł kosztuj 2800PLN, wymaga wizyt w kotłowni co 12h. Spalisz najmniej paliwa. Kocioł na ekogroszek. Cena ekogroszku jest z powietrza wzięta. Spalisz więcej węgla. Do kotłowni wchodzisz raz na parę dni. Ogrzewanie gazowe. Bezobsługowe. Raz na rok komin tylko czyścisz. Przy dobrze ocieplonym domu wyjdzie prawie jak na ekogroszku. Olej opałowy. Dużo droższy kocioł niż w gazowym. Ogrzewanie droższe od gazowego. Pompy ciepła. Wydasz majątek. Co 10 lat wiele bardzo drogich części trzeba będzie wymienić. Czy firma będzie jeszcze istnieć? Pomp ciepła nie napędzają łzy wiewiórek, tylko cholernie drogi prąd. Jest pewne, że przez Unię będziemy w domach płacić za prąd w ciągu kilku lat 2 razy tyle co teraz. Już teraz rachunki za prąd zjadają ludzi z pompami. Bardzo często też poprostu grzeją się kominkiem. Zamiast wydawać 100000 na pompę lepiej kupić kocioł na olej, czy na gaz i grzać nim za te pieniądze przez 15 lat. Jeśli doliczyć do tego koszty prądu i obsługi serwisu przy pompach, to zrobi się prawie 20 lat. Gaz jest paliwem ekologicznym. Jest odpadem przy produkcji ropy. Prąd nie jest. Pochodzi z węgla lub atomu. Bóg wie co gorsze. Pamiętajmy, że prawdziwa ekologia, to również oszczędność. Każda nasza zarobiona złotówka powstała przez wydatek energii. Marnowanie jej jest nieekologicznie. Nieuzasadnione inwestycje są nieekologiczne. U mnie nie ma gazu. Gaz płynny, czy olej to finansowa masakra. Wybrałem najtańsze rozwiązanie. Czyli węgiel kamienny. Przy takim domu jak Twój spalisz w sezonie około 5 ton, czyli wydasz około 3000. Myślę, żę Pompy spokojnie zjedzą tyle samo prądu, ale czy będziesz miał tak ciepło jak paląc węglem? Nie sądzę.
  12. Witam! W najbliższym czasie będę wymieniał kocioł na zębca KWK. Nowy budynek. Ocieplenie: ściany styropian 12cm, strop wełna 25cm. Metraż 211m2 z garażem. Z obliczeń przy zopotrzebowaniu 40W na m3 wychodzi mi kocioł 24KW. Taki też mam wpisany w projekcie. Jednak w tej chwili mam w kotłowni kocioł o mocy 20KW spalanie górne z przegrodą (czyli kasznka jeśli idzie o czyste spalanie)(miarkownik unister), sprawnowści 75%. Moim zdaniem przewymiarowany ponieważ większość czasu chodzi w podtrzymaniu. Stałopalność przy dużych mrozach 12h. Tona węgla orzecha w styczniu spalona. Palone 24h. W domu 22 stopnie w łazience 24. W garażu 20oC. Chciałbym uzyskać stałopalność zbliżoną do 24h i jednocześci nie kisić opału. Przy zapalaniu górniaka od góry powinno się udać. Tylko jaki kocioł wybrać? 16, 20, czy 25KW?? Wybierając 16KW spokojnie dom ogrzeję, nie będę kisił opału, ale czy uzyskam poprawę stałopalności (stosunkowo mała komora załadunkowa)? A 25kw, czy nie będzie przesadnie duży szczególnie wiosną i jesienią? Jakie są wasze metraże przy górniakach i uzyskana stałopalność? Osobiście wydedykowałem, że obecny kocioł ma komorę tej samej wielkości, co kocioł zębca 16kw. Cudów nie ma. Żeby wydłóżyć czas palenia trzeba zwiększyć wsad. Czyli większy kocioł?
  13. Mariusz27

    Węgiel Australijski

    No jakto gdzie? Każdy stan w Australii ma kopalnie. Więc wszędzie. :huh: A od nas najbliżej to w Amsterdamie.
  14. Jest tylko jeden szkopół. Zbyt mała ilość powietrza spowoduje zatkanie wymiennika kotła i komina sadzą w ciągu tygodnia albo może nawet krócej.
  15. Kocioł może spływać wilogocią nawet przy 80oC. Wszystko zależy od palacza. Mam zwykły kocioł górno dolny i zawsze jest suchy, nawet poniżej 40oC. Wszystko zależy od tego kto w kotłowni siedzi. Zanim trafiłem na to forum w kotle miałem sucho tylko pod koniec fazy koksu. A tak to woda płynęła sobie po ścianach. Teraz temp kotła nie ma znaczenia i zawsze jest suchy i bez sadzowania. Trzymam taką jaką potrzebuję. Zazwyczaj to 40-50oC. Choć jak zdaży mi się zapomnieć to przez 12h jest 30oC lub mniej w nocy i nadal jest tak samo sucho. Utrzymywanie temp. 65oC i więcej przerabiałem w zeszłym sezonie. Teraz spalam POŁOWĘ opału, co rok temu. O stałopalności nawet nie wspomnę. Komforcie cieplnym w domu również. Zawór 4 drożny to czysta strata kominowa. Rok temu pełen zasyp starczał ledwie na 8h. Teraz połowa zasypu na 12 i jeszcze 4 godziny potem żar jest w kotle. Efekt wyrzucenia wentylatora i podania powietrza wrórnego oraz obniżenia temperatury. :) Kocioł ma większą sprawność przy niższej temperaturze wody.
  16. Jest dokładnie jak kolega Krotos wyliczył. To oznacza dla większości ludzi, że drewno kosztuje tyle co węgiel lub prawie tyle samo. Znam przynajmniej 100 bardziej twórczych i relaksujących sposobów na spędzenie czasu, niż zabawa drewnem po dostawie i potem jeszcze częste dokładanie.
  17. 140 to raczej za sosnę i nie za m3 tylko metr przestrzenny, a to coś zupełnie innego. Sosna nie nadaje się do palenia w kotłach na węgiel kamienny. Na ile starczy, nikt Ci nie powie. To zależy od pieca, pogody, palacza i setki różnych spraw. Najlepiej samemu sprawdzić. Ja sprawdziłem i dziękuję. Wielu ludzi pali drewnem. Może im to pasuje. Może Tobie też będzie. Ale jak teraz kupisz drewno, to będziesz nim palił dopiero za 2-3 lata. :) Drewno trzeba sezonować, bo inaczej zabijesz kocioł, komin... No i mało energii z mokrego jest. Generalnie mnie wyleczył z drewna pierwszy transport. Jak zobaczyłem, te 10metrów i je rozładowaliśmy, to już mi się odechciało. Kilka dni z jednym pomocnikiem zajęło mi ogarnięcie tego. Nie było warto. Pomyśl jak wyglądają takie okrąglaki ze 100-300 letnich dębów. :) To cieżka i niebezpieczna praca.
  18. Drewno taniej kupisz w lesie od leśniczego. Jak doliczysz pracę własną i transport, to nie widzę sensu. Chyba, że mówimy o gałęziówce, to będzie taniej, ale jeszcze wiecej pracy. Przerabiałem temat drewna raz i więcej się w to nie bawię. Kupić dąb, pociąć, połupać, czekać trzy lata, układać te wielkie hałdy... Finansowo bardzo podobnie w moim przypadku wyszło kupić węgiel kamienny i w 20minut przetaczkować go do kotłowni, zamiast tygodnia walki z hałdami drewna. Pamietaj, żę jeśli spalasz np. 4-5ton węgla kamiennego, to w to miejsce będziesz potrzebował koło 15 metrów przestrzennych drewna. To jest kosmiczna ilość. Potrzebna piła spalinowa, paliwo, oleje, ostrzenie łańcucha. Sąsiedzi, którzy nie zatłuką Cie za hałas. Doświadczenie, żeby sobie krzywdy nie zrobić piła i siekierą. Drewno trzeba sezonować więc musisz mieć koło domu 45 metrów drewna. To czysta paranoja. Węgiel prawie nie zajmuje miejsca, może leżeć gdziekolwiek i nie trzeba co chwilę podkładać. A finansowo, po przeliczeniu na energię wyjdzie prawie to samo. Zaraz się odezwą koledzy, którzy palą drewnem, że taniej. Ale nawet jeśli ktoś to by mi przywiózł i ułóżył, wygodniej jest z węglem. Wolę trochę dopłacić i nie robić przy tym nic. Chyba, że bawisz się w gałęziówkę z lasu. Ale to jeszcze gorsze rzeźbienie. Zapomniałem jeszcze o kosmicznej ilości trocin. Jeśli masz zadbane obejście, to nie możesz sobie tego zrobić poprostu. Drewno ma sens, jeśli mieszkasz w lesie liściastym. Transportu nie liczysz, bo leśni ludzie za flaszkę Ci wszystko przytargają i potną. Wtedy koszty są niskie. Natomiast ja mieszkam koło Puszczy Bydgoskiej. Nie ma tu liściastych prawie wcale. A te co są, nie są wycinane. A jeśli są, to nie ma szans ich kupić. Ściąganie drewna z daleka to spory koszt. Więc pozostają składy opału. Tona węgla orzech 600 PLN. metr przestrzenny dębu 200PLN w składzie. drewna muszę kupić minimum 10metrów. węgla ile chcę. Teraz trzeba odszukać w internecie ile metr przestrzenny waży jak wyschnie. Obliczyć kaloryczność. Ładnie pomnożyć i się okazuje, że węgiel nie jest wystarczająco droższy, żeby sobie drewnem zawracać głowę. A jak weźmiesz z lasu to wyjdzie na to samo, bo cięcie też kosztuje. Paliwo i oleje nie są za darmo. Piła też.
  19. Witam! To dopiero mój drugi sezon grzewczy. Wcześniej mieszkałem w bloku. Mam kocioł dolnego spalania z wentylatorem w górnej jego części. Udało mi się uzyskać w miare czyste spalanie po lekturze forum i eksperymentach z ustawieniami. Stanęło na prawie minimalnych nadmuchach. W tym roku postanowiłem zrobić krok dalej i mieć dodatkowo brak sadzy w piecu (sadza wytrąca się w czasie gdy piec przechodzi w stan podtrzymania i zamyka zupełnie klapkę przy wentulatorze.). Co zrobiłem? Zgodnie z poradą wywaliłem wentylator, zrobiłem 3 otwory w dolnych drzwiach f10mm. Mam teraz sterowanie powietrzem w postaci odkrytego całkowicie dolotu powietrza, gdzie jeszcze do niedawna był wentylator, który to otwór po osiągnięciu właściwej temperatury mogę częsciowo przykryć. Efekty? W porówaniu do tego, co było wcześniej - "białe", czytaj wypalone do czysta drzwi zasypowe, a były sawsze pokryte suchą sadzą. Stałopalność po osiągnięciu znamionowej temp. na piecu wydłużyła się o 100-150% przy paleniu drewnem. Pozatym wentylator nie wychładza pieca i komina po wypaleniu się zasypu. Żar dużo dłużej pozostaje w piecu i ogrzewa dom. Na węglu kamiennym zasyp zamiast trzymać 12 godzin będzie trzymał koło 20. Testowałem na razie tylko z małą ilością węgla. 3 szufle węgla zniknęly by po 4 godzinach, teraz trzymały 8h ostrego palenia i jeszcze był żar. Z wentylatorem nie da się wydajnie i czysto spalać. To tyle. Co do sterowania temperaturą na kotle. Nie mam żadnego zaworu 4 drożnego. Na 2 grzejnikach mam zdjęte głowice, a na pozostałych ustawiam dowolną temperaturę jaką akurat potrzebuję. Temperatura na piecu oscyluje od 60-75oC i nie wymaga wogóle chodzenia do kotłowni. Nawet gdyby z jakiegoś powodu nagle zaczęło się w kotle palić ostrzej 2 grzejniki odbiorą tyle ciepła, że woda się nie zagotuje. Polecam szczerze zdjęcie wentylatora i obserwację przez parę dni. Bez sterowania łatwo zrobić coś głupiego i zagotować wodę. Poobserwujesz kocioł, to będziesz wiedział ile i kiedy podkładać, ile dać powietrza. Będziesz się cieszył czystym kotłem, kominem i oszczednościami na opale oraz prądzie.
  20. Witam! To może dorzucę coś od siebie. Mam dom 220m2 i znajomy również. Domy nowe, dobrze docieplone. Na dachu wełna 25cm, ściany styropian z falcem 12cm. Ja ogrzewam piecem 20kw dolnego spalania z wentylatorem. Bez żadnych czarów na grzejnikach głowice, na piecu 60oC lub więcej, piec chodzi cały czas jeśli na dworze jest poniżej 5oC. W domu mam 22.5 -23oC cały czas. Jak jest mniej to mi zimno i żonie też. W łazience cieplej w garażu 20oC. Przy dużych mrozach szczególnie tej zimy w styczniu, lutym tona dobrego orzecha miesięcznie za 700pln. Kiedy jest cieplej to wiadomo, że węgla idzie dużo mniej i wtedy często przepalam drewnem tylko rano i wieczorem. Wiem jedno. W tym roku spalilem troche drewna 3 kubiki i 2.5tony węgla. Do końca sezonu zejdzie te pół tony wegla jeszcze. Jeśli człowiem się nauczy palić to sufu nie ma. Kotłownia nie ma połączenia z domem więc się nic nie kurzy. Do kotłowni chodzę raz dziennie jak nie ma mrozu i 2 razy przy mrozach. ogrzewanie kosztowało mnie koło 3tysiecy może mniej. Drewno było za grosze. A była ciężka zima. Raz padł mi wyłacznik sterownika naprawiłem w 15minut. Znajomy tej samej powierzchni dom. Super hiper piec kondensacyjny i gaz propan butan. w domu 21 w nocy 22 w dzien. Więc dużo zimniej. 3 razy mial zimno 2 doby w domu bo coś padło w piecu i nie było czegoś albo serwis nie pracuje w niedziele. do lutego butla nabita 3 razy za 5 tysięcy każde nabicie. A końca ogrzewania w tym roku nie widać. Dziękuję bardzo. Czyli minimum 15tysięcy na sezon grzewczy. A w tym roku gaz jest wyjątkowo tani. Jedyną alternatywą dla węgla jest piec na gaz ziemny, ale u niego gazu nie ma. U mnie też nie. Finansowo tak samo jak węgiel wychodzi drewno, ale dąb zajmuje 3 razy tyle miejsca co węgiel. Komu by się chciało w to bawic. Inna sprawa, że drewno trzeba załatwić albo wyżebrać. przynajmniej w kujawsko-pomorskim. Suma sumarum najlepiej mieć piec na gaz ziemny, a jeśli nie ma gazu to tylko węgiel kamienny. Groszek opłaca się jeśli ktoś mieszka koło kopalni. Na północy ceny z są z kosmosu. Dlatego palę orzechem. Czyszczenie pieca polega praktycznie na wyrzuceniu paru szufli popiołu i nic więcej. Jeśli w piecu pali się prawidłowo to nie ma czego czyścić.
  21. Witam! Mam taka zagwozdke. Mam dom 800m2. Ogrzewanie na 2 kotly weglowe sa 2 osobne instalacje grawitayjne. Dobudowalem do tego 2 dom o powierzchni 150m2. Chce nowy dom przylaczyc do jednego z 2 piecow, po wymianie na wiekszy (wymianie starego pieca). Nowy piec bedzie rowniez na wegiel kamienny, ze sterowaniem. Stara instalacja jest na grubych rurach, grawitacyjna, jest dodatkowo pompa. Nowy dom ma wlasnie kladziona miedz. Jak polaczyc najlepiej nowa instalacje ze stara. Nie chcialbym ciagnac rur az do kotlowni w podziemiu z nowego domu do starego. Wolalbym wlaczyc sie gdzies przy scianie przy pierwszym grzejniku starego domu. Jakie sa rozwiazania, moze sa gdzies gotowe schematy? Mam dobrego fachowca, ktory ma kilka rozwiazan, ale potrzebuje swiezego powiewu, jesli ktos poswiecilby by chwile bylbym wdzieczny. Problem polega na tym, ze w nowym domu ma byc caly czas cieplo, ale w starym nie musi byc grzane 24h. Wystarczy tam nizsza temp. Taka specyfika. Dziekuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.