witam,
Paliłem mokrym drewnem od września do grudnia, praktycznie codziennie - spaliłem 3m sześcienne,
wkład kominkowy to Gall 700, moc 12kW, dom parterowy z poddaszem użytkowym, kominek na parterze.
Na początku stycznia na ścianie w pokoju na poddaszu pojawiły się czarne wykwity,
wychodzące poprzez zaprawę; komin jest z cegły, scianę od wewnątrz mam nieotynkowaną.
Wyczuwalny jest delikatny zapach spalenizny, a raczej wędzarni.
Wiem, że kominek jest w porządku a przyczyną jest mokre drewno, zasięgnąlem porady kominiarza.
Otrzymałem takie rady:
- przepalić suchym drewnem (ok. 2m sześcienne)
- po przepaleniu czyszczenie komina przez kominiarza
- następnie założenie wkładu stalowego
Czy istotnie zalożenie wkładu jest niezbędne, czy też wystarczającym rozwiązaniem jest
palenie od teraz tylko suchym drewnem (duża moc - małe porcje, pełny płomień)
i zamawianie standardowego czyszczenia komina raz w roku ?
Chodzi o to, czy tak zaprawiony komin nabył już jakiejś trwałej wady, czy też
można go odratować paląc sychym drewnem ?