Witam.
Sprawa dotyczy ustawień pieca wiec napiszę tutaj.
To mój pierwszy sezon z piecem gazowym.
Przesiadka ze śmieciucha na piec gazowy nie do opisania.
Ale do rzeczy.
Instalacja grzejnikowa, temperatura na piecu na sztywno 40 stopni.
Wszystko jest ok w zakresie temperatury zew -5 do +5. W domu 21,5 do 23 stopni.
Problem pojawia się gdy na zewnątrz jest cieplej lub gdy przyświeci słoneczko.
Muszę wyłączać piec, temperatura wew dochodzi do 24,5.
Jeśli przykręcę zawory na grzejnikach wzrasta temperatura na piecu do 44 stopni i pompka zasuwa na 80% powodując bardzo nieprzyjemny szum.
Mam w domu sterownik pokojowy, na razie ustawiony na 27 stopni.
Nie wiem czy dobrze kombinuje, ale chce uniknąć taktowania pieca.
Przyszło mi do głowy aby przełączyć go w tryb grzania podłogówki i obniżyć temperaturę np. na 35 stopni.
Jeśli się sprawdzi do tego sterownik pogodowy i wyższą krzywą ustawić.
Czy opłaci się ta zabawa, czy olać temat taktowania pieca i korzystać ze sterownika pokojowego?