Witam,
Mieszkam w bloku, (parter, piętro i strych) mieszkanie 53m, kocioł Zębiec SWK10 z 2005r. w piwnicy, obieg grawitacyjny, paliwo to węgiel orzech i groszek. Ostatnio był kominiarz i dowalił się, że komin jest osmolonym i jak w ciągu 30 dni coś z tym nie zrobię to będzie źle (znaczy się likwidacja kotła). Jako że w temacie jestem trochę zielony, może ktoś mi powie co z tym fantem zrobić, jak oczyścić komin ze smoły no i jak palić aby jej nie było? Jak utrzymać wysoką temperaturę spalin, bo to głównie chyba o to chodzi, zamykać czopuch czy nie, dodam tylko że ciąg jest cały czas taki sam, mimo niby zasmolenia komina, aha i w piecu nie mam smoły jedynie trochę sadzy. Doradzono mi żebym kupił worek koksu i komin się wyczyści, lub stosować sadpal, czy to prawda? Może miarkownik ciągu coś pomorze, żeby smoła nie osadzała się w kominie? Proszę pomóżcie bo jak się z tym nie uporam do lutego to będzie źle.