Witam
dzięki wszystkim za okazane zainteresowanie :o
Sprawa wygląda tak : starałem się wczoraj poprzykrecać kaloryfery na zaworach bezpośrednio przy zasilaniu, efekt był wyczówalny. Podłoga w kuchni na parterze i na I p. była fajnie ciepła w obydwu łazienkach na parterze i Ip. też grzała bo gdy dotykałem ręką w rogach tam gdzie nie ma rurek różnica była znaczna. Szczerze powiem regulacje robiłem na słuch :) przykładałem ucho do kaloryfera i słuchałem kiedy woda zacznie szumić w kaloryferze ( tak minimalnie ) niestety kaloryfery nie nagrzewały się w 100 %, spody były letnie, rzec można chłodne. dzisiaj porozkręcałem wszystkie zawory pod kaloryferami i zrobiłem to samo na "termozaworach"- tych, których zamieściłem zdjęcie po jednym z poprzednich postów. Starałem się to też zrobić "na słuch" ale chyba troche za bardzo poluzowałem i dzisiaj podłoga już nie jest tak ciepła jak wczoraj. Coraz bardziej zastanawiam się nad tą osobną pompką do podłogówki. Generalnie na piecu staram się utrzymywać 50-60 C max tak też zawsze ustawiam sterownik na piecu. Chyba, że grzeje CWU do wyzszej temp, ale wtedy odcinam dom i grzeje tylko wode w zbiorniku. Na jednym jak i drugim zasilaniu podłogówki przy listwach zamontowane są zawory więc jeśli kiedyś zaistniała by potrzeba podwyzszenia temperatury to poprostu bym je przykręcił ( widać je na zdjęciu w pierwszym poście zaraz pod tym urz. do odpowietrzania) Kwestia jest tylko taka, że potrzeba będzie założyć jeszcze 2 pompki na góre i na dół.. czy gdyby pozakładać np. pompki 20-25 dały by rade przepchnąć ta wode przez samą podłogówkę ? i czy tej pompie przy piecy (z tego co wiem to też źle założonej bo na zasilaniu) nic się nie stanie, w sensie czy się np. nie spali.
Pozdrawiam