Na początek kilka słów w czym problem, opiszę wszystko w miarę dokładnie, może to pomóc w rozwiązaniu problemu. Posiadam starą instalację grzewczą w domu 180 m2 piec węglowy, grzejniki żeberkowe, rury przy piecu 2 cale, pompka zamontowana na powrocie bezpośrednio przy piecu (ciągle pracuje na trzecim biegu - 110W), 4 piony z odpowietrznikami na wysokości zbiorniczka wyrównawczego. Po dobudowaniu werandy wraz z pokojem na pierwszym piętrze konieczna była mała rozbudowa instalacji (piąty pion, nowe grzejniki purmo z odpowietrzaniem przy grzejniku). Problem dotyczy właśnie tej nowej części. Dodam, że w dobudowanej części wykonana został instalacja w plastiku o śr. 22 z bezpośrednim dołączeniem do głównej rury zasilającej o przekroju 2 cale. Przeważnie grzejniki nie grzeją, sporadycznie grzeją do połowy przy wysokiej temperaturze na piecu. Stara część instalacji sprawuje się bez zarzutu (także grawitacja).
Myślę, że problem leży w dużej różnicy przekrojów rur, pompka przepycha ciepłą wodę po najmniejszej linii oporu, czyli po rurach o większym przekroju. Jeszcze wczoraj próbowałem coś zmienić, wiązało się to z wycięciem ok. 3,5m rur plastikowych i wstawienie w to miejsce rury ocynkowanej 1 cal. Dotyczy to odcinka łączenia starej instalacji z nową. Niestety nic nie pomogło nadal całe ciśnienie rozchodzi się po starej części.
Moje pytanie jest następujące. Czy pomoże wstawienie dodatkowej pompki, która by wymuszała obieg w nowej części instalacji i czy to zrobić na powrocie czy na zasilaniu?
Za porady i dziękuję i pozdrawiam.