Witam serdecznie. Jest to mój pierwszy wpis, więc jeśli temat już się gdzieś pojawił to proszę o wyrozumiałość. Mam dość spory problem i zwracam się do was, doświadczonych użytkowników pieców o pomoc.
Mój problem brzmi jak w temacie- 8 godzin na jednym zasypie i po opale.
Otóż od 2 miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem nowego (2letniego)domu, w którym zamontowany został kocioł per eko ksx 21 kw oraz zbiornik wody 300 l. Do ogrzania jest 140 m kw. Instalacja to ogrzewanie podłogowe, a jedyne grzejniki są w łazienkach (2 szt.) i garażu. Opalam miałem i już od dłuższego czasu kombinuję z ustawieniami, ale bezskutecznie- na jednym zasypie po 8 godzinach już nie ma co się palić w piecu. Wprawdzie w domu jest ciepło, ponieważ nagrzeje mi się do 25-28 stopni, ale zastanawia mnie dlaczego tak szybko się wypala- tym bardziej jak czytam o 15-20 godzinach na jednym załadunku. Jeśli chodzi o ustawienia itp. to wygląda u mnie to tak:
temp zadana 58 stopni
temp CWU 40 stopni
siła nadmuchu 3 (z 10)
praca w podtrzymaniu 10 s
przerwa w podtrzymaniu 10 min (zarówno praca jak i przerwa w podtrzymaniu były przeze mnie wielokrotnie zmieniane ale różnicy nie widzę-takie ustawienia zostawiłem dzisiaj w nocy)
wloty nadmuchu przeczyszczam
piec za każdym razem czyszczę szczotką
miał zwilżam
szyber zamykam
ciąg jest dobry
Po tych 8 godzinach w piecu zostaje mnóstwo popiołu, a z miału tworzą się bryły.
Wprawdzie dzisiaj u mnie było 19 stopni na minusie, więc może nie ma co przesadzać, ale jesli jest taka możliwość to wolałbym gdyby piec trzymał trochę dłużej.
Będę wdzięczny za jakieś wskazówki.\Z góry serdeczne dzięki.