Od niedawna wprowadziłem się do mieszkania gdzie jest piec kaflowy. Naczytałem się troche o tlenku węgla i nieco mnie to niepokoi, a czujnik tlenku węgla kupie dopiero koło środy.
Piec jest ogólnie sprawny. Komin drożny, jednak chciałbym mieć pewność, że wszystko robię jak należy.
Rozpalam w piecu, otwieram dolne drzwiczki na oscież, po prodpaleniu gazety i ułożeniu drobnego drewna zamykam pierwsze drzwiczki górne (te z otworami) i czekam aż się rozpali, potem dokładam drewno i zakręcam górne dzwiczki (dolne otwarte cały czas.) gdy piec się nagrzeje to czekam aż wszystko wygaśnie i zakręcam wszystkie drzwiczki.
Okna i drzwi mam stare drewniane i nie do końca szczelne, więc świeże powietrze dochodzi.
Chciałbym zasięgnąć opinii bardziej doświadczonych użytkowników takich pieców czy tak jak robie jest bezpiecznie. Piec był sprawdzany przed wprowadzeniem i jest sprawny, chodzi mi tylko o technike palenia.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.