Skocz do zawartości

parabellum

Nowy Forumowicz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez parabellum

  1. Udało mi się długich bojach przekonać tatę, by wstawić tę blachę (robię to zaocznie, bo mieszkam w Małopolsce a ojciec na DŚ) - chciałbym się zapytać jak najlepiej byłoby dorobić mocowanie dla takiej blachy - dospawać do ścianki bocznej bolce pod uchwyty? Jak duży luz zostawić po bokach blachy i czy wstawić tam sznur doszczelniający? Z góry dziękuję!
  2. Mam miarkownik, nie ma tego wentylatora na szczęscie. Kocioł chyba za mocny, bo ma 17 kW a powierzchnia to ok. 84 m2 nieocieplane mieszkanie plus pokój z dodatkowymi 20 m2 piętro wyżej z cieniutkimi ścianami i kocioł do ogrzewania wody 100 l. Mario, ty masz taki sam kocioł albo taką "hybrydę"? To jest chyba jednak kostka a nie groszek, nie jestem zaznajomiony z nomenklaturą. Węgiel ma kilka centymetrów wielkości, podobno z Jaworzna, nie pamiętam już czy nie był to Marcel - kupiony w wałbrzyskim PEC-u - widzę, że jesteś z Wałbrzycha, Mario, więc może się orientujesz:) (niestety tato, jak to ma w zwyczaju, wyrzucił rachunek). Dodanie klapki powietrza wtórnego pewnie wiązałoby się z utratą gwarancji? Dzięki za Wasze rady, spróbuję w takim razie jeszcze raz od góry plus powietrze wtórne przez rozszczelnione drzwi zasypowe i policzę ile czasu to się pali (proszę mi jednak nie wmawiać oporności lub, co gorsza, chęci trucia siebie i sąsiadów - dobrze wiecie, że w internecie można znaleźć sprzeczne na ten temat opinie - vide to co wspomniałem ze strony plus instrukcyjka). Gdyby dać taką klapę jak różowa na schemacie, to byłoby rzeczywiście dolne spalanie: http://photos03.istore.pl/44626/photos/big/39775478.jpg ale zaślepiając to, co jest za nią lub na dole wymiennika, jest jednak chyba górne?
  3. Ja wszystko rozumiem, tylko tam chyba trzeba by zaślepić ten poziomy otwór na górze komory zasypowej, żeby to był kocioł dolnego spalania (jak w takim razie wytłumaczysz, że robiąc ognisko od góry - tak, jak to opisałeś - i tak całość załadunku zajmuje się ogniem). Na stronie Czyszte Ogrzewanie jest napisane, że w takich kotłach jak ten należy palić "krocząco" a nie od góry, to było dla mnie odniesienie. Piszesz, że nie widzisz podstaw do reklamacji, jednak twierdzisz, że eksploatcja kotła zgodnie z zaleceniami producenta (strona 21 instrukcji) grozi wybuchem i potencjalnie uszczerbkiem na zdrowiu lub utratą życia - czy nie jest to trochę sprzeczne?
  4. Podepnę się pod temat - mam kocioł Galmet KWR (od razu dodam, że nie ja go kupowałem, tylko wyboru dokonał mój tato - ja bym raczej kupił coś dolnego spalania, no ale rodziców odwiedzam okazjonalnie) - czyli kocioł dolno-górnego spalania, czyli chyba najgorsze rozwiązanie. Dziś rano chcąc zerknąć jak pali się w kotle, otworzyłem drzwiczki zasypowe i doszło do wybuchu - płomień przechodzący przez klapkę dostarczającej powietrze przebiegł mi przez stopy, buchnęło dymem a po drugiej stronie ściany wystrzeliła zaślepka od otworu wyczystkowego. Wg relacji mamy, która była w mieszkaniu na I piętrze, był słyszalny huk, zatrzęsło ścianami, w przeszłości brak podobnych incydentów (kocioł w domu od tego sezonu jesiennego). Czy powyższe może być spowodowane zbieraniem się łatwopalnych gazów w komorze spalania? Kocioł, pomimo osiągania roboczej temperatury 60 stopni, ma tendencję do smolenia w komorze spalania, w momencie wybuchu na kotle było około 40 stopni, komora zasypana prawie w całości opałem, który w większości palił się jeszcze na dole. Wczoraj górna komora została oczyszczona. W kotle palimy techniką uzupełniania od góry ekogroszkiem, zgarniając żar do przodu kotła przed zasypaniem, palenie od góry w tej konstrukcji bez przeróbek chyba odpada (nawet z ciekawości tak raz zapaliłem, ale po niedługim czasie i tak całość zajęła się ogniem). Czy coś takiego jest normalne dla tej konstrukcji lub, jeśliby się powtarzało przy prawidłowej eksploatacji, mogłoby być podstawą do reklamacji?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.