Witam.
Zwracam się do was drodzy forumowicze z prośbą o pomoc. Mam Wielki problem , w moim wynajętym mieszkaniu wyją kaloryfery.
Wyją tak że nie sypiam praktycznie wcale ... Kaloryfery wydaja jednostajny dźwięk , który zagłusza nawet Tv. Dzwięk jest stały i świdrująco - buczący mniej więcej "piuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu" - jeżeli można to w ten sposób zobrazować. Dopominanie się administracji o naprawę jest jak rzucanie grochem o ścianę . Pięć interwencji po ostatniej był "serwisant" który regulował piec znajdujący się na parterze czterokondygnacyjnego budynku w którym mieszkam - mieszkam na ostatnim piętrze . Po interwencji Pana serwisanta dzwięk ustał i w końcu przespałem 2 noce . Na moje nieszczęście w budynku ma dotęp do pieca jeszcze jakiś miejscowy spec , który to jak podejrzewam na nowo podrasował ustawienia po swojemu ... No bo niby czemu nagle przestało wyć i po dniach dwóch zaczęło na nowo ?
Łapiąc za rurę ręką czuć wibracje i zapierniczająca z dużą szybkością wodę w miedzianych rurkach . A stojąc na parterze w miejscu wyjścia rur z pomieszczenia pieca , ma się wrażenie jak by stało się koło silnika odrzutowego ...
Moje pytanie brzmi ? Co może być przyczyną i jak wywalczyć i wytłumaczyć starej babince z administracji , na czym może polegać problem ? będę wdzięczny ...