Fakt, ja też musiałem się uczyć na nowo palenia, gdy przeszedłem na zrębki. Na pewno nie można im odcinać dostępu powietrza i polegać tylko na przedmuchach pieca! Gdy palę tylko zrębkami, to nie włączam nadmuchu ani przedmuchów pieca, zostawiam włączoną pompkę i lekko uchylam klapkę w popielniku. Chodzi o to, żeby był stały ciąg powietrza w piecu. Siła ciągu zależy od wilgotności zrębek i od rodzaju drewna - np. świerk wymaga większego ciągu, a orzech mniejszego. Zrębki zasypuję ręcznie, na spód daję zazwyczaj kilka patyków z wierzby, żeby całkowicie nie zasypać żaru. Piec bez problemu osiąga 70 stopni na suchych zrębkach orzechowych, żeby palić zrębki z iglaków trzeba najpierw rozgrzać piec drewnem, w wysokiej temperaturze nie wytopi się smoła. Muszę zaznaczyć, że nie palę tylko zrębkami - są dobre, jeśli chodzi o rozgrzanie pieca, przydają się do przepalania, albo do dopalania dużych klocków drewna, ale raczej słabo sprawdzają się, gdy chodzi o podtrzymanie temperatury. Palą się i wypalają dość szybko, więc temperatura na piecu albo ciągle rośnie, albo gdy stosuje się przerwy w zasypywaniu - piec może wygasnąć. Pomógłby tu pewnie jakiś dozownik zrębków, dosypujący ich po trochu, może ktoś ma takie urządzenie i mógły napisać, jak się sprawdza? Czy nie zapycha się niewymiarowymi czy nie dociętymi zrębkami?
Co do mobilności rębaka - są wady i zalety napędu elektrycznego. Ja od razu wiedziałem, że chcę pracować nim pod dachem, więc wybrałem elektryczny. Plantację krzewów energetycznych mam w promieniu 50 m od stodoły, gdy jest ładna pogoda, to zwożę gałęzie pod dach, a zrębkować mogę wieczorami, albo gdy pada. Gałęzie pozyskuję również ze swojego lasu - 2 km od gospodarstwa. Przywiozę sobie przyczepę pod dach i później również jestem niezależny od pogody i pory dnia. Poza tym silnik elektryczny uważam za mniej awaryjny i wymagający mniej obsługi i konserwacji w porównaniu z silnikami spalinowymi.
W każdym razie zrębkowanie bez możliwości suszenia zrębków pod dachem mija się z celem. Musi być możliwość rozsypania ich w cienką warstwę, wtedy można je suszyć "naturalnie", czyli bez podgrzewania.