Skocz do zawartości

glog

Nowy Forumowicz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez glog

  1. Witam na tym forum, mam nadzieję, że pomożecie mi choć trochę... Bo ręce mi już opadają... W nowym domu masa nowych problemów, obcych do tej pory osobie, która całe życie mieszkała w bloku... Walczę od pewnego czasu z moim pleszewskim piecem 19kW, do którego mam sterownik Lider. Już widzę, że kupiłem za duży kocioł, bo domek jest genialnie izolowany, straty ciepła są b. małe. Zima też ma być niezbyt tęga. No cóż. Instrukcja sterownika jest wybitnie mało mi mówiąca. Montujący piec fachowiec niewiele mi podpowiedział. W okolicy dominuje gaz z pieczarek i zwykłe kotły dolniaki. Nie mam kogo prosić o pomoc. Mam problem z żużlem, który mi się tworzy (czasem blokuje się i wówczas węgiel wysypuje się z podajnika bezpośrednio do popielnika) i z samym podajnikiem, który co pewien czas załącza mi się na kilka minut i przesypuje nieprzepalony ekogroszek do popielnika. Zaznaczam, że to załączenie nie wiąże się z temperaturą podajnika i alarmem z tym związanym. Generalnie problem jest taki, że praktycznie codziennie opróżniam popielnik, w którym raz zastaję masę węgielków niedopalonych, a z rzadka świeżutki ekogroszek. W ustawieniach odważyłem się praktycznie eksperymentować tylko z czasem podawania - obecnie to 16 s., moc przedmuchu ustawiłem na 60%, ale z lektury już widzę, że to za dużo. Kocioł obecnie (Dolny Śląsk, wciąż ciepło), chodzi na TZ=36stopni, w chałupie ciepło, jak cholera. W serwisowych próbowałem zmienić czas przesypywania, sądząc, że związany jest z tym przesypywaniem, o którym wyżej pisałem (ale to nic nie daje). Ręce mi opadają, mam nadzieję, że ktoś znajdzie w sobie tyle cierpliwości, żeby mi pomóc... Bardzo proszę. Załączam zdjęcie nieszczęsności mojej...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.