ciężko powiedzieć kto zawinił może trzeba pójść na jakiś kompromis?? i razem naprawić tą instalacje?? czasem są sytuacje których nie da sie opiać w gwarancji.
Nie chcąc zakładać nowego wątku - Ja dziś rano miałem następujący problem.
Kocioł na miał rozpalany od góry, pali sie od początku sezonu sytuacja wystąpła po raz pierwszy.
Rozpalone wczoraj rano (stałopalnosc około 24-26 godzin) sterownik ustawiony na 40 stopni i tyle sobie na kotle zawsze trzyma - nic sie nie skrapla nie smołuje itp. Wczoraj wieczorem po 10-12 godzinach palenia wszystko OK. dziś rano budze sie kaloryfery chłodne, myslałem ze już sie skończyło palić ide do kotłowni a tam kocioł sie gotuje.
W kotle wrze, pompka w obiegu kotła chodzi, wymiennik ciepła zimny pompki za wymiennikiem chodzą ale mielą zimną wode.
Pomimo chodzącej pompki na otwartym obiegu pieca nie było obiegu wody - pompka wyglada na to zapowietrzyła sie od gotującej sie wody ale dlaczego sie zagotowała?? co sie stało w nocy??
Sytuacja została opanowana - właczałem i wyłączałem pompkę i wreszcie zaczeła tłoczyć wode w wymiennik i szybko sie schłodziło, nic sie nie stało- nie ma strat.
tylko czemu tak sie stało??