Witam podczas mojej tygodniowej nieobecności zamarzła mi woda w całym mieszkaniu - wszystkie rury oraz grzejniki. Z jednego widac,że już zaczęła kapac woda i zamarzła, ale żadnych rozsadzeń nie widac natomiast dwa mniejsze maja tak jakby dwa sprzesełka opuszczone, lecz zadnej zamarzniętej kałuży nie widac. Chcę się dowiedziec czy mogę tak to wszystko zostawic do wiosny i czekac aż samo sie rozmrozi? Posiadam obok drugi budynek mieszkalny, mam gdzie mieszkac. Czy dalsze pozostawienie tego nie będzie powodowac rozsadzen/pęknięc? Liczę na szybkie wskazówki!