Skocz do zawartości

MarekE

Forumowicz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MarekE

  1. Cześć, Sprawdziłem instrukcję pieca: http://www.hkslazar.pl/pliki/instrukcja_montazu_i_obslugi_ekokomfort_69.pdf Wygląda na to, że dopuszczalne ciśnienie robocze wynosi 3 bar więc zawór powinien być ok. Wczoraj na strychu wsunąłem rękę ile się dało w wełnę mineralną na połaci dachowej w miejscu gdzie idzie rura i rzeczywiście jest tam dosyć chłodno. Druga rzecz jest taka, że rurka jest w wełnie 15cm (mniej więcej równomiernie obłożona), ale dodatkowo od strrony pomieszczeń dołożona jest jeszcze warstwa 5cm. Rozumuję więc tak, że rurka od strony pomieszczenia ma około 13cm izolacji, natomiast od zewnątrz około 7. Czyli bardziej odizolowana jest od źródła ciepła niż zimna. Dzisiaj rozbiorę płyty gipsowe w tym miejscu i zrobię tak żeby od strony pomieszczenia nie było wełny, czyli żeby całe ciepło z pomieszczenia docierało do rury. Może to pomoże? Ktoś doradził mi też żeby całkowicie wyłączyć piec i pompki (z prądu). Wtedy całe ciepło zamiast na odbiorniki powinno iść na naczynie i tym samym rozmrozić rury. Jako że jest zawór bezpieczeńśtwa w instalacji to postanowiłem spróbować, ale po 10-15 minutach rura wogóle nie zmieniła temperatury (sprawdzałem jakiś metr za piecem). To też dla mnie dziwna sprawa. PS. Rura do naczynia idzie od kotła (nie od ostatniego grzejnika).
  2. Mam zawór bezpieczeństwa 3bar - mam nadzieję, że sprawny (nigdy nie sprawdzałem, jak można go sprawdzić?). Do naczynia prowadzi jedna rura miedziana. Połączona jest do niego od dołu złączem gwintowym, bez żadnych dodatkowych zaworów. A na czym polegałaby ta cyrkulacja grawitacyjna? Czy wzrost ciśnienia należy kompensować żeby nie rozerwało rur czy też jest jakiś inny powód?
  3. Też przyszło mi to do głowy. Na strychu rzeczywiście panowała ujemna temperatura a w zbiorniczku zajdowały się małe kawałki lodu (aczkolwiek woda nie była zamarznięta). Wziąłem więc dmuchawę elektryczną i nagrzałem pomieszczenie. Co nie rozwiązało problemu. Teraz przyszło mi do głowy, że rura do zbiorniczka została przez wykonawcę poprowadzona po dachu. Jest na nią założona piakna ocieplająca a dookoła niej znajduje się wełna mineralna z ocieplenia dachu. Wygląda jednak na to, że może tam mogło zamarznąc co oznacza poważne kłopoty :/ Rozumiem, że w przypadku wzrostu temperatury w instalacji grozi to eksplozją? Jedyne rozwiązanie w tym wypadku to chyba przeniesienie rury?
  4. Cześć, To mój pierwszy wpis na tym forum więc chciałbym się przy okazji przywitać - Dzień Dobry, Mój problem polega na dziwnym zachowaniu się manometru w instalacji z piecem na ekogroszek oraz naczyniem wyrównawczym otwartym (mam nadzieję, że to poprawna nazwa). Do tej pory manometr cały czas wskazywał niecałe 0,6 bar, a wartość ta zmieniała się jedynie jeśli w układzie ubyło wody (np. po zdjęciu i założeniu grzejnika), ale po dolaniu wody do pełna wskazanie wracało na 0,6. Wczoraj zauważyłem coś dziwnego. W momencie kiedy piec zaczyna pracować (uruchamia się podajnik i dmuchawa) ciśnienie rośnie do ponad 0,8 bar, po czym kiedy piec przechodzi do trybu nadzorowania (dmuchawa nie pracuje) ciśnienie powoli zaczyna spadać. Co może być przyczyną? Wszystkie wskazania kotła (temp. kotła, powrotu itp.) są w normie. Upuszczenie z układu małej ilości wody - około 150ml - spowodowało nagły spadek ciśnienia do 0,2. Natomiast dolanie małej ilości wody powoduje nagły przyrost ciśnienia. Wcześniej zmiany te nie były tak dynamiczne. Pozdrawiam,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.