Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, puki co się nie martwię i cieszę sie z pieca, zbiornik wyrównawczy jest niedaleko pieca (bo to układ ciśnieniowy) także tam ciepła nie tracę, tak jak napisał mlodzieniec ten piec ma tylko wskażnik analogowy i miarownik ciągu powietrza - którego nie używam zdjołem ten łańcuszek od klapki popielnika. niby wszystko dobrze piec grzeje normalnie, nie mam z tym kłopotów, ale dlaczego od poczatku sezonu grzewczego było normalnie - w sensie jak na poprzednim piecu ze temperatura na kotle była lekko wyzsza niż w układzie, skoro na poczatku było ok i nagle po jakims czasie uzywania kotła taka zmiana? to mnie bardzo zastanawia? wczoraj np podkładałem do pieca i w układzie miałem 85stopni a na piecu tylko 70.... dziwne i to tak samo z siebie? aż strach mocniej podłożyć jakbym rozkrecił piec do temp 80 to w ukłądzie bedzie sie gotowała woda... nie mam zimno w domu wrecz przeciwnie jest ciepło tylko ciągle sie zastanawiam z kad taka zmiana z dnia na dzień? nikt nie ruszał ani ustawień pompki ani niczego... czy w analogowym czujniku temp. mogło sie cos nagle samo z siebie przestawic? hmmm...
z poczatku myslałem ze to wina tego zegara co mam w instalacji ze np był zapowietrzony, ale sam by sie nie zapowietrzył, po za tym sadzac po tym jak czuje pod reka ze grzejnik sa gorące to bardzoej ufam zegarowi z instalacji (temu co wskazuje wiecej) niż temu na piecu....
A może wskazówka na wskaźniku w piecu sie przesuneła? zaobserwowałem też że jak rano rozpalam w piecu temp. instalacji jest ok 20stopni i zawsze na piecu tez była ok 20stopni, a teraz jak rano gdy piec jest zimny na piecu jest ok 0 gdzie zawsze była ok 20. a w instalacji nadal zostaje 20 bez zmian. może wskazówka uległa uszkodzeniu? nie wiem może sie przekreciła? heh ?