wydaje mi sie ze moja teoria ma troche racji tylko dokladnie na ile to wyjdzie w praktyce,pewnie kosztem tempertaury w domu ale wydaje mi sie ze po srednicach moich rur ze instalacja nie powinna odczuc tego baypassu.i mysle sobie tak teraz jak kociolek wejdzie mi w podtrzymanie to przynajmiej pol h bedzie w tym podtrzymaniu a nie 10 min to samo mysle ze bede musial podac miej paliwa zeby zlapac zadana temperature niz teraz bo roznica 20 stopni wydaje mi sie dosc duza.kocilo lapie 55 stopni co z tego jak wpada do niego powrot ktory probuje go schlodzic do temperatury 35 stopni.bo nie moge pojac ze niektorszy pisza ze mieszkaja w domu z lat 70 maja dodatkowo cwu podpiete do kotla instalacje stara dom nie ocieplony i spalanie na takich morozach rzedu 30 kg ja mam 2 krotnie wieksze a ogrzewam podbna powierzchnie.oczywiscie wtedy jest mowa temp 60 na piecu na grzejniki temp 42 czyli te 18 stopni wraca z powrotem do kotla i mysle temu uzyskuja takie wyniki.