Kotłownia przebudowana dokładnie rok temu. Od początku był problem z zapowietrzaniem się sekcji ogrzewania CWU. Permanentnie następowało zapowietrzenie w pompie. Odpowietrzam pompę i działa...przez 2 dni.
Problem zniknął wiosną, kiedy przeszedłem na sterowanie wyłacznie CWU. CO wyłączone.
Tydzień temu przełączyłem znów w tryb zima, wróciło zapowietrzanie. Wyczyściłem odpowietrznik, bo wydawał się byc zaciętym, ale nie - problem jest nadal. Zauważyłem, że kiedy ogrzewanie wody działa często (wszyscy domownicy w domu) zapowietrzanie następuje w wolniejszym tempie. Znaczy, że kiedy ta część układu pracuje, to nie zapowietrza się tak prędko. Kiedy teściowa została sama w domu...po 12h musiałem telefonicznie udzielać jej instrukcji, bo pompa zapowietrzyła się raz-dwa i została z zasobnikiem pełnym węgla i wyłącznie zimną wodą.
Powiedzcie lub zasugerujcie gdzie tkwi problem i jak diagnozować przyczynę. Moi fachowcy, którzy zbudowali kotłownię (właściwie gruntownie przebudowali, bo miała miejsce zmiana kotła) są bezradni i widzą tylko jedno wyjście - podniesienie zbiornika wyrównawczego. Wydaje mi się to nieuzasadnione, bo czy zbiornik napełniony do połowy, czy po sam szczyt to problem ma się jednakowo.
Rysunek zawiera niefachowe symbole hydrauliczne, ale za to ma idealne proporcje i wymiary z dokładnościa do 10mm :-)
Poradźcie coś, bo mnie nerwy trzepią, a co ważniejsze funkcjonalność ograniczona.