Skocz do zawartości

pzast

Nowy Forumowicz
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pzast

  1. Cześć JameessMam pytanie odnosnie montażu cegieł szamotowych w KWKD. Czy ich zamontowanie wymaga jakiejś ingerencji typu spawanie jakichś uchwytów? Przymierzam się do zakupu KWKD 15KW stąd pytanie. z góry dziękuję i pozdrawiam
  2. Zaczynałem palić od góry ostrożnie, nie zasypując kotła po brzegi tylko tak do połowy. Teraz już sypię do pełna i jestem spokojny o to, że się nie rozhula. Warto jest grubsze grudy węgla położyć na spód i przysypać drobniejszym poprawia to równomierne wypalanie węgla. Na początku sterowałem dopływem powietrza ręcznie. Miało to taką wadę, że trzeba było pilnować, bo na początku (ok. 2godz.) kocioł startuje wolno puki ogień nie dojdzie do dołu, a później trzeba zdławić dolne powietrze bo inaczej temp. pójdzie ostro w górę i zagotuje się woda na pewno. Tak jest u mnie i myślę, że to mniej więcej standard , po przeczytaniu opinii innych na temat górnego spalania. Dlatego kupiłem i zainstalowałem miarkownik ciągu - niewielki wydatek - (na allegro ok. 80zł). Taki prosty sterownik pozwala mi zapomnieć o paleniu na 12-13godzin. U mnie też dolne drzwiczki nie są super szczelne mam zamiar to poprawić, ale zamknięcie powoduje zdławienie ognia i temperatura w kotle spada. Generalnie zasada jest taka, że po całkowitym zamknięciu drzwiczek dolnych i popielnika kocioł powinien zgasnąć. Jeśli więc masz duże nieszczelności to trzeba by je usunąć - bez tego nie utrzymasz stałej temperatury i nie wydłużysz stałopalności kotła. Tak wogóle to polecam wątek furum z którego dowiedziałem się o spalaniu górnym w tradycyjnych kotłach: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego Wątek liczy już ponad 300 stron - spora wiedza - ukłony i podziękowania w tym miejscu dla twórcy wątku. Podstawy, dot. dolnego spalania znajdziesz już na pierwszych 10ciu stronach - szczerze polecam. w google znajdziesz też spis treści do tego wątku - naprawdę warto poczytać i poeksperymentować. W tym wątku znajdziesz też proste metody na uszczelnienie drzwiczek pieca - jeśli chciałbyś sięsamemu z tym zająć. Co do ocieplenia stropu. Mam teraz tak jak napisałeś: strop, trochę wolnej przestrzeni z czego część stanowi izolację a część pustą przestrzeń, a później połać dachu. Od fachowców wiem, że to jest tzw stropodach wentylowany. Ja ocieplałem od zewnątrz i chyba tak jest zgodnie ze sztuką. Boję się, że jak zaczniej ocieplać sufit od spodu to może dojść do zawilgocenia i zagrzybienia - lepiej skonsultuj to z kimś kto ma trochę wiedzy na temat sztuki budowlanej. Tak jak napisałem - nie miałem poddasza więc robota polegała na zrzuceniu dachu, usunięcia szlaki do stropu. Później zostały wymurowane lekkie murki ażurowe tak, aby można na nich było położyć płyty korytkowe. Bezpośrednio na strop poszła izolacja z wełny mineralnej 20cm. Później ułożone płtyty korytkowe na murkach całość wyrównana i zalana cienką warstwą betonu - już nie pamiętam jak grubo ale miałem fachowy nadzór nad całością. Była to duża inwestycja ale bez tego nie było możliwe dogrzanie domu. pozdrawiam
  3. witam i dziękuję za szybki kontakt . strop to duży problem i zdaję sobie z tego sprawę ale w przyszłym roku mam nadzieję ocieplić go wełną . Cześć Również jestem świeży na forum. Serdecznie witam wszystkich :) W odpoweidzi na Twoje problemy podzielę się swoimi doświadczeniami w ogrzewaniu domu. Nie wypowiem się na temat wyboru pieca, bo nie mam zbyt wiele doświadczeń - aktualnie też szukam nowego kotła - Jedyne pozytywne doświadczenie warte nadmienienia to to, że drugi tydzień palę od góry w tradycyjnym kotle UKS z Pleszewa o mocy 20KW - znalazłem przypadkiem ten sposób palenia na forum przy okazji poszukiwań nowego kotła. Wiek tego, w którym palę - 16 lat . Po zmianie systemu palenia stałocieplność kotła wzrosła z 3-4 do 12-14godzin - po prostu rewelacja !!! - szkoda, że dopiero po 15tu latach użytkowania kotła. Jedyna przeróbka kotła polegała na instalacji miarkownika ciągu. Mam w planie jeszcze uszczelnienie drzwi - myślę, że poprawi to jeszcze stałocieplność, chociaż pewnie już wiele się nie da wydusić ze staruszka. Chciałem jednak napisać o ociepleniu budynku. Mieszkam w domu typu wysoki parter stropodach - wybudowanym w latach 70tych. Wówczas ocieplało się stropy tzw szlaką - żużlem - czyli generalnie brak ocieplenia i całe ciepło szło w niebo. Powierzchnia mieszkalna mojego domu to o.k. 160mkw. Po pierwszym sezonie grzewczym zmieniłem dach na domu i ociepliłem strop wełną mineralną 20cm. Stropodach pozostał tylko obecnie jest to tzw stropodach wentylowany (fachowcy wiedzą o czym piszę). W kolejnych latach wymieniałem okna i docieplałem ściany. Jednak największy efekt jeśli chodzi o docieplenie budynku osiągnąłem po dociepleniu dachu. Dla zobrazowania tego powiem, że wcześniej -przed dociepleniem dachu - spalałem 12 ton węgla i w domu było wiecznie zimno. Gdy tylko temperatura w grzejnikach spadała - spadała też gwałtownie temperatura w mieszkaniu. Żaden kolejny element: termoizolacji budynku: - okna, docieplenie ścian nie dał tak dużego efektu jak izolacja stropu. Dlaczego o tym piszę? - Dlatego, że widzę analogię pomiędzy twoim domem a moim. Dlatego na Twoim miejscu naprawdę zainwestowałbym w pierwszej kolejności w docieplenie stropu. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.