Witam!
To mój pierwszy wpis na forum, mam nadzieję że chociaż trochę odwdzięczę się za wiedzę uzyskaną na forum.
Kilka słów o kotle:
pierwsze wrażenie: szok że taka perfekcja wykonania, wart każdej złotówki a było ich 8500. wrażenie trwało koło miesiąca.
Niestety cały czas paliłem na dodatkowym ruszcie gdyż za nic nie dało się dopalić miału, dodatkowy ruszt służył jako sitko popiół/koks czy co to tam powstawało.
W palenisku jeden wielki spiek.
Czyszczenie kanałów co 3 dni i pół wiaderka syfu.
5x dziennie do kotłowni bo miał się w podajniku zawiesza.
Diagnoza zły opał mnie nie zadowala co nasypie ma palić!!
Doszedłem do wniosku że lepiej było kupić zasypowy i za reszte miału, coś trzeba było z tym zrobić!!!
Wizyta w castoramie i zakup szamotu, wyłożyłem palenisko. i dałem blachę odbijającą lotny popiół a w kanałach zawirowywacze.
Efekt, miał jest idealnie dopalony, sam popiół, kocioł pewniej dochodzi i stabilniej trzyma.
Czopuch chłodniejszy.
Pod blachą pełno pyłu więc pewnie w kanałach go nie ma.
Co do podajnika mam już pomysł, aby przymocować "luźno" 3 pręty do szuflady i na drutach u góry tak aby ruch szuflady minimalnie wzruszał miał co by dobrze spadał - zrobimy zobaczymy.
Poniżej fotki, na samej górze bedzie dodatkowa cegiełka ( stłukła się :o)
Uważam że producent troche sie nie spisał, cegły mnie kosztowaly ok 30zł.
Do tej pory niby piec mial 40kW a nie mogl dobic do 60st wody na kotle ( 40 na kaloryfery ) i w domu bylo zimno. ( w instalacji podobno 1000l -spuszcza sie kolo 1h wiec moze tyle byc, rury w piwnicy 2", 3 kondygnacje ogrzewane - 300m2 ) teraz duzo lepiej.
Pozdrawiam
Tomek