Witam serdecznie, przekopuję forum i w sumie nie do końca wiem jaką podjąć decyzję. W tym roku wporwadzamy się do naszego domu. Dom ocieplony 93m2, ściany keramzyt, okna nowe i rodzi się pytanie jaki opał wybrać. Mamy miałowca z pleszewa. W lutym robiliśmy córce roczek na budowie i zakupiłem 200kg miału, byłem z niego zadowolony, palił się bezproblemowo i jako nowicjusz nie miałem żadnych problemów z rozpalaniem, czy utrzymaniem temperatury. Teraz chcemy zakupić jakieś 2T opału i czytając różne przygody z miałem zastanawiam się co robić, żeby w środku zimy nie było rozczarowania (wiadomo, chodzi o względy finasowe, bo nasz portfle już jest "wypłukany" z gotówki :) ). Czy kupić tonę miału i tonę ekogroszku??? Znajomy proponuje mi węgiel groszek i węgiel koksowy, podobno tak pali w swoim miałowcu i jest zadowolony. Twierdzi, że wiecej do miału nie powróci. Proszę o sugestie, na pewno wielu z Was było w podobnej sytuacji.