Skocz do zawartości

mirkoko

Forumowicz
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia mirkoko

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Komorę powietrzną czyszczę średnio co 2 tygodnie i zbiera się tam sporo przetartego przez dziurki popiołu, ruszt wyjmuję po ok 1 tonie opału i najczęściej zapchane są 2 lub 3 dziurki
  2. U mnie na szczęście podajnik ma ok 30 stopni. Wygląda tak jakby była jakaś nieszczelność albo pęknięcie i powietrze z komory dostawało się wcześniej do gardzieli, gdzie wychodzi ekogroszek. Cała gardziel jest pełna rozżarzonego węgla i leci stamtąd ogień
  3. Czytałem całość i pisałem w moim wpisie, że kupiłem ten sznur i uszczelniałem. Nawet zakleiłem szczelinę na końcu i nic to nie dało
  4. Witam. Czytam ten temat od początku i chcę sie podzielić moimi doświadczeniami z SV 200. Kocioł Skamp-pv 13 kW, sterownik Talos, ogrzewam 120 m, tylko grzejniki płytowe, ocieplony dobrze jest tylko strop. Używam tego zestawu trzeci sezon. Oryginalnie miałem zamontowaną pierwszą wersję palnika SV 200 n z jednolitym paleniskiem. Paliło się świetnie i bardzo oszczędnie. Niestety reduktor podajnika wytrzymał 3 miesiące i został wymieniony na ten sam model. Po 2 miesiącach było to samo. Podczas następnej wizyty serwisant zaproponował wymianę na najnowszy model 40w i przy okazji wymianę na nowy palnik z wyjmowaną płytką rusztu, bo dotychczasowy miał jakieś usterki. Byłem zachwycony podejściem serwisu. I się zaczęło. Kocioł zaczął spalać dużo więcej i brudniej. Nie pomagały zmiany ustawień, automat/ dwustan, zmiany opału. Kocioł wyłączyłem przed latem bo grzejąc bojler 120L palił 6-7 kg groszku/dzień. W pierwszym sezonie starczyły trzy worki na miesiąc - ciągle mieszkają trzy dorosłe osoby. We wrześniu 2020 zacząłem nowy sezon grzewczy i zacząłem obserwować przy pomocy lusterka co się dzieje na palenisku. Jeden z Kolegów też zauważył, ze pali się gdzieś w głębi palnika. U mnie główne palenie odbywa się w tej gardzieli, gdzie wychodzi końcówka ślimaka - już tam jest rozżarzony węgiel i wylatują płomienie i na ok. 1/3 rusztu, reszta jest zasypana popiołem. Testowane na bardzo różnych ustawieniach i na trzech gatunkach ekogroszku. Zgłaszałem tę sytuację do serwisu, ale po początkowych próbach pomocy zostałem potraktowany jak dokuczliwy klient. Chcę być dobrze zrozumiany - nie skarżę się na serwis, ale chciałbym rozwiązać problem z moim palnikiem. Zaślepiałem otwory od strony ślimaka, później od strony wyjścia, zakupiłem płaski sznur do tylnej części rusztu + czas na różne ustawienia - nic to nie dało. Może ktoś ma jakieś obserwacje lub pomysł, a może muszę poczekać do lata i wszystko rozebrać? Już jest po gwarancji. Taka ciekawostka jak było kilka stopni na plusie spalanie było 22-23 kg/dzień, jak są mrozy - 26-28 kg/dzień - ten sam opał 26-27 Mj 5-25. Rozpisałem się, ale już jestem tym zmęczony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.