Witam,
specjalnie się zarejestrowałem bo wydaje mi się iż mam podobny problem jak kolega.
Mianowice kocioł HEF EKO PLUS 25kw na eko groszek użytkuję jakieś 4-5 lat i nigdy nie miałem problemu z niczym, z ustawieniami itd itp... wszystko było OK.
Od pewnego czasu, miałem wrażenie że palnik słabo dmucha, szczególnie gdy otwierałem bardziej dmuchawę węgiel się nie dopalał, więc kupiłem nową dmuchawę, wchodzi trochę szybciej na obroty ale problem pozostał.
Wygląda to tak, że kiedyś nie ważne jak była ustawiona przesłona wentylatora, zawsze paliło super, więcej powietrza - większe podawanie i było super. Ogień walił jak szalony, palenisko mocno rozpalone aż świeci ba biało/pomarańczowo - jednym słowem SUPER !.
Aktualnie nie jestem w stanie takiego efektu uzyskać na pracy auto. Jeśli mam tryb MANUAL i ręcznie przemieszam żar z niespalonym węglem na palenisku to za chwilę się to wszystko rozpala i jest ta "MOC" palnik wali ogniem i aż huczy, za chwilę to się dopala i jest znów ledwo ledwo.
Teraz tak- jako że pierwszy raz tego pieca nie obsługuję kombinowałem ze wszystkim.
Teraz sytuacja wygląda tak, że jeśli otworze mocno przesłonę i daje dużo powietrza, to palnik idzie super, ogień aż huczy, ale za chwilę 10-15 minut, na środku palnika pojawia się niespalony węgiel, za chwilę kupka niespalonego węgla na środku powiększa się... powiększa, aż wypycha żar na boki... w końcu palnik gaśnie bo niespalony nowy węgiel wypchał żar. Nie pomaga zmiana podawania !! to właśnie jestem zszokowany, jak zmniejszę podawanie to sytuacja wygląda tak samo.
Jedynym wyjściem jest ustawienie przesłony dmuchawy tak, aby podawała mało powietrza, wtedy węgiel wypala się dobrze, ale piec słabo grzeje ( małe podawanie i spalanie węgla ) no i nie dogrzewa domu.
Jest pewien moment, który jeśli przekroczę, wystarczy o 0.5cm otworzyć przesłonę i sytuacja niespalonego węgla wraca.
Opiszę to może jeszcze w ten sposób: palnik idzie dobrze, pali super, całą powierzchnią, ale przesłona dmuchawy jest przysłonięta i moc grzania słaba, potrzebuję więcej. Zwiększam więc otwarcie przesłony a tym samym nadmuch - tutaj pomimo iż w ogóle nie reguluję czasów podawania, stopniowo widać że pod żarem jest czarny węgiel, za chwilę czarny węgiel przebija się na środku, później jest go na środku coraz więcej, spycha żar na boki coraz bardziej, aż w końcu na planiku jest tylko czarny węgiel. Dodam że obserwuję palnik i nic nie wskazuje że taka sytuacja wystąpi. Węgla nie brakuje, nie ma go za dużo ani za mało, aż tu nagle takie coś.
Oczywiście nie pomagają żadne regulacje czasu podawania, po prostu wygląda to tak jak by węgiel pod spodem nie odpalał się, jak by paliło się tylko to co jest zapalone, jeśli nadmuch jest za duży.
Dodam że sytuacja nie dotyczy 1 rodzaju węgla, dziś był nawet zasypany brunatny... to samo.
Kiedyś palnik palił tak, że nie było szansy zobaczyć czarnego węgla, po prostu wszędzie mocny żar, na bokach, pod spodem, jeden wielki żar, a teraz jest trochę żaru na wierzchu a pod spodem czarne, jeśli dmuchawa ma lekko otwartą przesłonę to jakoś się to zapala i pali, ale jeśli tylko zwiększę moc nadmuchu to po 10 minutach zaczyna na środku wychodzić czarny węgiel.
Jeszcze może dopiszę kilka spostrzeżeń.
Jeśli otworzę powietrzne np na 50 % ( przesłonę ) to palnik jak by przygasał ( zamiast tak jak kiedyś powodować bardziej agresywne spalanie ), ale jeśli w tym momencie przemieszam ręcznie jakimś pogrzebaczem węgiel w palniku ( przemieszam tej żar z tym węglem z pod spodu niezapalonym ) to za chwilę mam olbrzymie płomienie, aż temperatura pieca zaczyna rosnąc zauważalnie, po prostu idzie super. Jednak po chwili znów to się wszystko zaczyna tlić słabo i słabo grzać, w tym momencie zmniejszanie podawania skutkuje wygaszeniem, a zwiększanie pojawieniem się na środku czarnego niezapalonego węgla aż w końcu też zgaśnie bo wypcha żar.
Dodam że na "przemieszanym" palniku, widać że powietrza jest podawana bardzo duża ilość, palenisko się nie tli, tylko wygląda jak palnik acetylenowy, jednak tylko przez chwilę dopóki to się nie dopali.
Będę wdzięczny za porady jeśli ktoś spotkał się z tak dziwaczną sytuacją.
Pozdrawiam.