Skocz do zawartości

flames

Forumowicz
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez flames

  1. @vernal

     

    Masz rację. Zawór 4D nie będzie lekarstwem na przewymiarowany kocioł. Ale wg. mnie, w jakimś stopniu może zminimalizować skutki tego przewymiarowania. Dużo zależy jeszcze od palacza.

    Co do zależności temp. na kotle a smołowanie się wymiennika, to nie mogę się z tobą zgodzić. Z własnego doświadczenia wiem, że jest z tym najgorzej właśnie, gdy są niskie temp. na kotle (w przypadku kwkd 15 w mojej instalacji, tak gdzieś do około 55*C). I nic nie daje otwarte na maks. powietrze główne.

    Możesz mnie wyśmiać, ale uważam, że najbardziej krytyczny moment dla kotła pod względem zasmalania się wymiennika jest czas: od momentu rozpalenia, do osiągnięcia temp. ok. 55-60*C. Zakładając, że potem temp. nie będzie już spadać do momentu wygaszenia, a proces spalania będzie przebiegał prawidłowo (nie zamykanie dopływu powietrza niezbędnego do procesu spalania, itp.). A przecież w trakcie rozpalania przeważnie każdy palacz ma otwarte PG w dużym zakresie. Wydaje mi się że wychłodzona blacha wymiennika ma tu duże znaczenie właśnie na niekorzyść czystości wymiennika. Oczywiście bardzo duże znaczenie ma też rodzaj paliwa.

     

    Proponuje eksperyment. Zakładamy, że dopływ powietrza w obu przypadkach będzie taki sam.

    1)Rozpalać w kotle drewnem do osiągnięcia temp. w instalacji około 60*C potem podkładać już tylko węgiel, stale utrzymując na kotle temp. np.65*C.

    2)Rozpalać w kotle drewnem do osiągnięcia temp. w instalacji około 35-40*C potem podkładać już tylko węgiel, dochodząc do i stale utrzymując na kotle temp. np.65*C.

     

    W którym przypadku wymiennik zarośnie szybciej i dlaczego w przypadku 2)?

  2. Czy te 22KW nie będą za duże na ten dom?

     

    @akmaly

     

    Przy paleniu ciągłym zimą, a nawet myślę, że przy przepałkach na jesieni i wczesną wiosną będzie to kocioł prawdopodobnie przewymiarowany. Jeżeli nadal chcesz kupić 22, to koniecznie z zaworem np. 4D. W przeciwnym wypadku zasmolisz sobie wymiennik w takim stopniu, że ilość ciepła odbierana ze spalin to bedą jakieś smiesznie małe procenty (całe ciepło będzie wylatywać przez komin). Celuj lepiej w 15kW i utrzymuj na kotle min. 60 stopni lub więcej.

     

    Pozdrawiam.

  3. W 15kW, odstęp między tylną ścianą a przegrodą to okolo 8,5cm. Fukania się nie bój. Jeżeli będziecie palić bez częstego zaglądania do drzwiczek zasypowych (bo nie trzeba tego robić) i bez otwierania/zamykania drzwiczek wyczystki w trakcie palenia, to nie powinno te zjawisko wystąpić. Do tego zainstalować zwykły miarkownik. O paleniu ciągłym na krótkim obiegu zapomnij. Będą straszne straty w paliwie. Prawie wszystko będzię lecieć w komin i przy okazji zasmolisz sobie przeraźliwie kociołek. Raz zrobiłem próbę, rozpaliłem kocioł od góry i paliłem na krótkim obiegu. Temerature 60* (i więcej) można uzyskać przy takim paleniu bez problemu, ale kocioł jest bardzo trudno sterowalny, załażą smołą okolice klapki i poziomy kanał prowadzący do czopucha, temp. spalin jest powyżej 300*C przez prawie cały czas takiego palenia. Kocioł oddaje ciepło praktycznie tylko przez ściany płaszcza w komorze zasypowej, reszta ucieka w komin.

  4. @grzesiu

     

    jameess dobrze radzi, 15kW wystarczy Ci w zupełności. Z tym szamotem, to pewnie chodziło Ci o położenie go na skosie tylnej ściany, pod przegrodą. Można by też spróbować położyć szamot wyżej, ale to już wymaga jakiegoś stelaża. Ewentualnie zatkać po jednym kanale wymiennika poziomego od strony wyczystek (zatkać całkowicie wloty). W 22 jest ich chyba po 3 z każdej strony. Ale nie dam Ci żadnej gwarancji, że pozostałe 4 wystarczą do prawidłowego odprowadzania spalin i nie będą szybko zarastać sadzą.

    Generalnie nie ma co kombinować, bo w Twoim wypadku wiele nie zyskasz. Jeżeli chodzi Ci o większą komorę zasypową, to różnica nie powala - 30kg(15kW) / 35kg(22kW).

     

    Pozdr.

  5. Komin ok. Ja mam kwkd15 i wklad 18cm. Myślę, że wkład spokojnie mógłby być te 2cm węższy, szybciej by się nagrzewał.

    Z Twojego opisu palenia w camino wynika, że chyba lepiej zakupić coś mocniejszego niż 10kW. Palenie całą dobę na 90*C w duże mrozy? Węgiel czy koks? Jak sam węgiel, to musiałeś mieć spore zużycie dobowe w tym camino. Ja Ci polecam kwkd15 lub np. kdo-u żywca. Ultima II nie ma ruchomego rusztu. Przy paleniu ciągłym (bez wygaszania) to się jednak przydaje.

     

    Pozdr.

  6. Witam wszystkich. Szukam solidnego kotła do ogrzewania domu o powierzchni 90 m2 . Dom jest nieocieplony wiec straty ciepła ma znaczne. Szperając w internecie zainteresował mnie kocioł KWKD 15 Kw z powodu dolnego spalanie. Zastanawiam sie czy komin 5 metrowy bedzie wystarczający dla tego kotła ? i czy kocioł o tej mocy nie jest przewymiarowany do powierzchni 90 m2.

     

    Witaj

     

    Kocioł będzie trochę przewymiarowany, ale coś za coś. Mniejsza moc, to przeważnie mniejsza komora zasypowa i konieczność częstego odwiedzania kotłowni. Dużo zależy, od tego jak szybko ucieka Ci ciepło przez ściany, strop. Przy pełnym zasypie np. węgla kamiennego "pojedziesz" spokojnie kilkanaście godzin bez żadnego podkładania. A przy dobrym węglu oraz odpowiednim ustawieniu PG, PW i utrzymywaniu wyższej temp na kotle (tak okolo 65 i więcej), nie będzie trzeba nawet rusztować przez te kilkanaście godzin. Komin 5m, to min. według specyfikacji na stronie Zębca. Dużo jeszcze zależy od tego, jaka średnica otworu i jaki ciąg w praktyce. Generalnie kociołek nie jest jakoś szczególnie wymagający pod tym względem. Spaliny idą od strony przegrody do góry, a potem już poziomo do czopucha. Wieksze wymagania mają chyba kotły z wymiennikami pionowymi.

     

    Pozdr.

  7. Faktycznie. Dzieki Mikesz62. Nie czytałem tego. Wkleje link, żeby nie trzeba było długo szukać.

    http://forum.info-og...dpost__p__89160

     

    Jak to czytam, to trochę żałuję, że nie mam żeliwniaka. U mnie na kwkd tylko raz, przez nieuwagę połączoną z nieobecnością w domu, dusiłem przez kilka (8-10) godzin zasyp węgla kamiennego w temp. okolo 40 stopni. Potem wyskrobywałem "asfalt" z powierzchni blach wymiennika :( . Nigdy więcej.

  8. Witam

     

    Ja nie polecam elektronicznego miarkownika. Jeżeli istnieje możliwość montażu zwykłego miarkownika, to nie ma się co zastanawiać.

    Mam u siebie obydwa typy. Obserwowałem pracę jednego i drugiego. Wybrałem zdecydowanie zwykły miarkownik. Główne wady elektronicznego, wg. mnie:

    - ryzyko wybuchów/"fuknięć" kotła

    - większa ilość niedopalonych gazów (dymów), które wydzielają się po zamknięciu klapki, zaklejają tylko wymiennik i komin

    - straty w paliwie (nieekonomiczne spalanie)

     

    Natomiast, interesująca może być taka alternatywa: http://www.regulus.eu/pdf/AJ/Regulator-RT3E-A4-EN.pdf

    Może, ktoś z forum ma i się pochwali, jak to działa w praktyce?

     

    Pozdr.

  9. Witam

     

    @manio6

     

    Generalnie powtórzę, co napisali już wyżej koledzy:

     

    -nie możesz mieć żadnych nieszczelności na wejściu czopucha do komina, ze względów bezpieczeństwa powinieneś uszczelnić te otwory

    -komin do sprawdzenia/wyczyszczenia przez kominiarza

    -musisz sprawdzić, czy nie jest zapchany czopuch

    -sprawdź czy nie zasysa Ci lewego powietrza w kotle, szukaj nieszczelności

    -dmuchawa do sprawdzenia/regulacji pod kątem nieszczelności i ustawień (szukaj info. w innych tematach na forum)

     

    Mam przeczucie, że u Ciebie dzieje się tak:

    masz silny ciąg kominowy, dlatego "ktoś" wcześniej zrobił te szczeline przy wejściu czopucha do komina. Nie wiedział, jak inaczej rozwiązać problem, bo jak sam napisałeś, nie ma regulacji (szybra) na czopuchu. Osłabił w ten sposób ciąg z wnętrza kotła. I to powodowało, że do tej pory temperatura na kotle nie rosła tak wysoko. Po zaklejeniu przez Ciebie szczelin, wzrósł ciąg. Nieszczelności na dmuchawie lub innych elementach kotła powodują stały wzrost temp na kotle. Kocioł jest praktycznie niesterowalny.

    Na Twoim miejscu bym się dokładnie przyjrzał tej dmuchawie oraz szukał nieszczelności na kotle. Przy rozbujaniu kotła do np. 75*C wyłącz całkowicie dmuchawe i zaklej ją czymś dokładnie, jeżeli temp. na kotle nie zacznie spadać po kilku minutach, to oznacza, że kociołek zasysa sobie lewe powietrze.

     

    Pozdr.

  10.  

    @flames

     

    Też eksperymentowałem z powietrzem poprzez drzwiczki zasypowe i mam naprawdę malutkie szparki może 1mm. W związku z tym że dom stoi na górze gdzie są częste wiatry to rozszczelnienie całkowite u mnie powodowało mniejszą stałopalność i większe wachania temperatury zadanej. Teraz miarkownik trzyma mi z dokładnością +-2 stopnie. Natomiast poza sezonem gdy palę drewnem na CWU mam ten dolot całkowicie otwarty ( mniejsze smolenie).

    Czasami słychać jak piec zaciągnie gazy z nad zasypu i zaczyna furkotać, wtedy płomień sięga do czopucha, fajny dzwięk jest przy tym.

    U ciebie te 5 stopni wachania to troszkę za dużo, jaki masz miarkownik? Może go trzeba troszkę ztuningować? U mnie jak spadnie temp o 2 stopnie to miarkownik juz się otwiera, a przeciąga temp. o max 1 stopień.

    Oczywiście wg. wskazań termometra.

     

     

    pozdrawiam

    Jameess

     

     

    @jameess

     

    Nie o to chodzi. Źle mnie zrozumiałeś. Miarkownik mam dobry, też trzyma +/- okolo 3stopnie. Chodzi o to, że przy całkowicie otwartym PW, te dodatkowe powietrze podnosi o kilka stopni temp. na kotle. Miarkownik zamyka już klapke PG (co prawda u mnie nie całkowicie, bo zostawiam prześwit około 2mm), ale nie zamyka przecież PW. Przy małej ilości PW, jak u Ciebie nie ma to znaczenia, ale przy całkowicie otwartym już tak. Stąd właśnie te około +5 stopni od zadanej na miarkowniku. Jeżeli chce mieć na kotle 65, to daje miarkownik na 60, itp.

     

    Odnośnie miarkownika, to mam Regulusa i działa rewelacyjnie. Nie sądzę, żeby Honeywell lub inny działał lepiej, a Honeywell kosztuje prawie dwa razy tyle. Ostatnio coś narzekałeś na tego Regulusa, a przecież kiedyś chyba pisałeś, że oddałeś Honeywella i kupiłeś właśnie Regulusa.

     

    Pozdr.

  11. Witam

     

    Ostatnio testuje prace mojego kwkd 15kW z maksymalnie otwartym PW. Doszedłem do wniosku, że przy całkowicie zamkniętym PW (bo tak hajcowałem do niedawna), kociołek źle pracował. Praktycznie nie miał powietrza dopalającego.

     

    Sposób, w jaki jest podawane PW w tych Zębcach też nie do końca mi się podoba. Wydaje mi się, że lepsze jest rozwiązanie zastosowane np. w Hef, czy Supraclass.

     

    Ale do rzeczy.

     

    Do niedawna paliłem tak:

    -rozpalanie na suchym, sezonowanym drewienie do 60*C na kotle, pompa wył.,

    -po osiągnięciu 60*C, przegarnięcie całego pozostałego żaru pod gródź, zasyp groszkiem prawie pod same drzwiczki zasypowe

    -warstwa popiołu (2-4cm) na górę i uklepanie

    -włączenie sterownika pompy, pompa na 56*C

    -przez cały czas palenia PW całkowicie zamknięte

     

    Od niedawna palę tak samo jak wyżej, tylko PW maksymalnie otwarte. Powiem szczerze, różnica ogromna (na plus). Nie spodziewałem się takich wyników.

    To co już zauważyłem przy takim paleniu:

    -stałopalność jest prawie taka sama (wcześniej cały zasyp groszku "szedł" mi 12-13h, teraz tylko jakąś 1h krócej)

    -dym z komina o wiele "czystszy", bardziej biały, wcześniej ewidentnie się gazy nie dopalały dobrze

    -sadza w kanałach poziomych wymiennika osiada w dużo mniejszym stopniu

    -przez 12h takiego palenia nie muszę ani raz rusztować, a popiół i tak nie dusi żaru, nawet w ostatnich godzinach palenia, bo jest...

    -...znacznie mniej popiołu niż poprzednio

    -kocioł bardziej stabilnie trzyma temp (na miarkowniku mam 60*C, na kotle cały czas stabilnie 60-65*C), całkowicie otwarte PW podnosi o kilka stopni temp. w stosunku do nastawy na miarkowniku i można wziąść na to poprawke

    -po zastosowaniu popiołu (patent kolegi jameessa) przestało mi przyrastać smoły w komorze zasypowej, teraz na otwartym PW widać, że resztki smoły dopalają się, komora zasypowa czyści się ze starej smoły

     

     

    Pozdr.

  12. Witam

     

    Pytanie do właścicieli KWKD 15kW: jakiej grubości macie wew. część w drzwiczkach zasypowych i wyczystki? Ostatnio przeglądałem temat KWKD 22kW i zauważyłem, że drzwiczki są znacznie grubsze (prawdopodobnie gruba warstwa izolacji w środku). W mojej 15 (rok produkcji 2009) ten odkręcany wew. element drzwiczek ma grubość około 1,5cm (tylko). Pal licho drzwiczki popielnika i zasypowe (nie nagrzewają się , ale te od wyczystki mam gorące, jak diabli. Grzeją mi tylko kotłownie (nie potrzebuję tego, wystarczy, że czopuch grzeje) i oddając ciepło zmniejszają temp. spalin przed wejściem do głównego kanału, a potem do czopucha.

     

    Zdjęcie z kwkd22kW (zdjęcie kolegi userq):

    post-26449-0-64508300-1328129735_thumb.jpg

     

    Pozdr.

  13. Witam

     

    Odnośnie tego komina, to tak jak napisał kol. emus, bankowo remont albo przebudowa od zera. Niestety, najgorsze chyba jeszcze przed wami.

    Koleżanko etna, jeżeli istnieje taka możliwość, to wezwij kominiarza. Trzeba sprawdzić stan komina. Przy okazji może uświadomi też teścia, czym grozi takie palenie dla budynku(komina) i kotła. Jeżeli w domu zaczyna śmierdzieć sadzą, to już nie ma żartów.

     

    Pozdr.

  14. Miarkownika nie mam ale to w tej chwili mało istotne, problem w tym że otwierając całe dole drzwiczki nie osiągnę więcej niż 65C przy wyłączonej pompie wody, lub 45C przy włączonej...

     

    Witam

     

    Powodem takiego stanu rzeczy może być:

     

    -bardzo słaby ciąg kominowy (ale nie dymi Ci chyba przy zamkniętych drzwiczkach, sprawdziłeś i jest ciąg)

    -zarośnięty sadzą/smołą czopuch

    -beznadziejnej jakości węgiel (naciąłem się kiedyś na taki, zamiast się palić/rzażyć, to smolił się tylko i przy max otwartych drzwiczkach PG i przepustnicy na wylocie do czopucha, temp na kotle w porywach do 50*C)

    -zawilgocony węgiel (np. kupiony niedawno z niekrytego składu)

    -blachy wew. kotła i wymiennik zalepione smołą do tego stopnia, że odbiór ciepła ze spalin odbywa się w minimalnym stopniu (ciepło ucieka przez komin)

     

    Obstawiam ten ostatni powód. Przepalisz i usuniesz smołę z kotła i będzie jasne.

     

    Pozdr.

  15. Witam

     

    @seb235

     

    Posłuchaj wszystkich rad kolegów. Przy paleniu węglem nie schodź poniżej 55*C (a najlepiej 60*C), bo tylko będziesz produkował smołę i zadymiał okolicę.

    Od siebie dodam, że można by spróbować przepalić tę smołe w kotle hajcując kilka dni z rzędu koksem na temp 75-80 (czopuch na max otwarty), do tego sypać codziennie sadpal. Bedziesz miał przez kilka dni cieplej w chałupie, ale teraz aukurat mrozy idą, więc...

     

    Pozdr.

  16. "...i kotłownia 12 metrów od domu w bud.gospodarczym..."

     

    Ze względu na powyższe, lepiej celuj w 22kW. Będzie za duża moc, to wstawisz parę płytek z szamotu do kociołka, ale jeśli dasz 3D/4D, to nie powinno być takiej potrzeby. Masz już położoną instalację (rury) do domu? Dużą uwagę bym poświęcił na możlwie najlepszą izolację tych rur. Mogą być duże straty po drodze.

     

    Pozdr.

  17. Witam

     

    @koks

     

    Gdy zamawiałem Unisterka, brałem pod uwagę, że i tak zamienię go na zwykły miarkownik. Na forum już pisano, że w KWKD elektroniczny miarkownik się nie sprawdza. Ja tylko potwierdzam te informacje. Moim skromnym zdaniem, głównym powodem złej współpracy jest duża wrażliwość tego modelu Zębca na sposób dozowania PG. Gdy kocioł pracuje już w przedziale temp. od okolo 55*C wzwyż i przy dużym zasypie świeżego paliwa, szybkie zmiany w dozowaniu PG powodują duże ryzyko wybuchów lub "czkawek". Przy otwartej szeroko klapce PG zaczyna się żarzyć coraz większa część zasypu, potem wystarczy nagłe i szybkie zamknięcie klapki przez elektr. miarkownik (odcięcie niezbędnej ilości powietrza wystarczającej do utrzymania tego żaru), a w ciągu kilku sekund pojawić się może cała seria wybuchów, gdyż paliwo, które się paliło-żarzyło, nagle zaczyna się już tylko dymić, wydzielać tylko gazy, bo nie starcza już powietrza na podtrzymanie procesu spalania dla danej ilości paliwa. Jest tu kilka skutków negatywnych, niepożądanych takiego palenia. Żeby wymienić kilka:

    - same wybuchy (obojętne, małe czy duże) stwarzają ryzyko, że żar może się wydostać poza kocioł, np. przez wspomnianą klapkę PG

    - większa ilość niedopalonych gazów (dymów), które wydzielają się po zamknięciu klapki, zaklejają tylko wymiennik i komin

    - straty w paliwie (nieekonomiczne spalanie)

     

    Żeby ograniczyć to zjawisko można zostawić na stałe np. jakąś blaszkę 1-2mm, żeby klapka nie zamykała całkiem dopływu PG. Też tak kombinowałem z początku, ale i tak nie wyeliminuje się wszystkich skutków negatywnych takiego palenia. To samo dot. wyłączenia w sterowniku przedmuchów. Można też kombinować z takim poluzowaniem łańcuszka, aby w pozycji otwartej miarkownik podnosił klapkę jedynie na okolo 0,5-1cm prześwitu. Generalnie nie twierdze, że Unister jest zły, tylko nie bardzo mogłem go "ożenić" z moim KWKD. Chyba bardziej by się sprawdził na górniaku palonym od góry.

     

    Różnica po zmianie, a właściwie dodaniu Regulusa jest taka, że wyeliminowałem wszystkie skutki negatywne opisane wyżej. Unister steruje teraz tylko pompą. Płynna regulacja PG w tych kociołkach, to jest właśnie to! Wcześniej miałem górniaka też z miarkownikiem termostatycznym (tylko innej firmy), ale nie doceniałem tego urządzenia, po prostu był.

     

    Koks, wody nie spuszczałem. Na zasilaniu i powrocie kotła (przy kotle) mam założone zawory 2". Duża wygoda, gdy trzeba coś zrobić, np. wymienić/założyć miarkownik, zdemontować kocioł, bez spuszczania wody z instalacji (u mnie to problem, wody w cholere, bo instalacja oparta glównie na grzejnikach żeliwnych). Nie wiem jakie masz ciśnienie w instalacji, wysokość pionu wody. Może trochę chlupnąć, ale powinieneś dać radę. To dokładnie ten miarkownik, jak w Twoim linku. W KWKD 15kW jest jest średnica 3/4, w 22kW nie jestem pewien.

     

    Jeszcze jedna uwaga: niektórzy narzekają, że ten miarkownik działa z opóźnieniem przy otwieraniu klapki. Kluczowy jest tu ciężar samej klapki (w KWKD jest niewielki) i ... ciężar samego łancucha. Tym "łańcuszkiem", który jest w opakowaniu z miarkownikiem, to można by z powodzeniem wiązać psa do budy :lol: . Jest zdecydowanie za ciężki. Jest to mój trzeci miarkownik, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Nie dziwię się, że ludzie kombinują z jakimiś przeciwwagami. Ja wykorzystałem leciutki łańcuszek od innego miarkonika i nie ma najmniejszych problemów. W kilka, kilkanaście sekund po spadku temp. na kotle widać już, że Regulus podnosi klape PG. Regulus działa rewelacyjnie, trzyma cały czas zadaną temp. bardzo dobrze. Odchyły to w porywach +/- 3*C. Moja rada, to przy zakupie od razu poszukać jakiegoś lekkiego łańcuszka np. na Allegro.

     

    Pozdr.

  18. Witam

     

    @Landlovers

     

    Masz bardzo dobry kociołek, ale też nie rozumiem czemu poszedłeś w tym kierunku (dmuchawa). Nie potępiam elektroniki, i takich rozwiązań, ale w wypadku KWKD, to jest bezsens. Mam ten sam kocioł, tylko 15kW. Powiem szczerze, że nie wyobrażam sobie pracy tego kotła z dmuchawą. Możesz mieć poważne problemy ze stałopalnością (nieekonomiczne spalanie) i/lub kłopoty z wybuchami (ani jednego, ani drugiego Ci nie życzę). Co było powodem instalacji dmuchawy? Jeżeli chciałeś tylko, aby kocioł trzymał zadaną temp. to wystarczyło kupić miarkownik np. Regulusa, czy Honeywella. Ja się napaliłem z kolei na elektroniczny miarkownik Unister, ale szybko się z niego wycofałem, bo bardzo nie podobała mi się jego praca (otwarty/zamkniety) i negatywny wpływ na proces spalania w tym kociołku. Obecnie używam Regulusa i już nic mi więcej nie potrzeba do szczęścia (Unister steruje teraz jedynie pracą pompy).

     

    Pozdr.

  19. Witam

     

    Skoro masz domek nieocieplony, to straty ciepła przez chociażby ściany budynku są pewnie dość znaczne. Wygaszenie kotła na np.8 godzin przy mrozach na zew. wiąże się pewnie z dość szybkim spadkiem temp. wewnątrz. Jeżeli nie planujesz przez najbliższe kilka lat ocieplać chałupy, to proponuje zakup kotła z dolnym spalaniem, tak jak radzi kolega przemyslaw2ar. Z wielu zalet kotła o takiej budowie trzeba wymienić dla Ciebie najważniejszą - można palić non stop, np tydzień, albo dłużej dosypując tylko paliwo i rusztując popiół. Wygaszasz taki kocioł praktycznie tylko po to, żeby go wyczyścić z sadzy lub gdy ewentualnie się zrobi za gorąco w domku (bo np. nie masz zaworu 4D). Ale to wszystko już wiesz, skoro masz teraz dolniaka.

     

    Ja bym do takiego metrażu kupił większy kocioł (powyżej 20kW), przede wszystkim ze względu na większą pojemność komory załadowczej, czyli dłuższą stałopalność. Potem zawsze możesz ew. zmniejszyć moc poprzez zastosowanie płytek szamotowych. Sporo takich przeróbek i udoskonaleń jest opisanych na forum.

     

    Kilka kotłów dolnego spalania, którymi warto się zainteresować (kolejność bez znaczenia):

     

    -Żywiec KDO-U

    -Zębiec KWKD

    -Junkers SupraClass (aka Dakon Dor)

    -HEF

    -Warmet 200 Ceramik (ale cenowo raczej zabija i chyba przeglądy, jak dla nowego auta w ASO <_< )

    -inne?

     

    Pozdr.

  20. Witaj

     

    Napisz coś więcej. Jakie są twoje priorytety? Ustaw może jakąś kolejność wg. tego, co dla Ciebie najważniejsze i daj opisy: cena nowego kotła, wybór paliwa (głównie drewno, węgiel, mieszanka, brykiet, inne?) stałopalność, wygoda obsługi, łatwość czyszczenia? Jaki kocioł miałeś do tej pory? Czym paliłeś? Jaki masz komin (wymiary wkładu, czy dobry ciąg)? Inaczej, jak sam zauważyłeś każdy będzie polecał coś innego.

     

    Pozdr.

  21. Witam

     

    Potwierdzam, to co pisze jameess. Za jego poradą, skierowaną do innego forumowicza (w temacie o KWKD), zacząłem w tym kotle (tzn.kwkd) uszczelniać zasyp popiołem. Sypię około 2-4cm warstwe i dodatkowo ją ubijam szufelką. Nie zostawiam żadnych dziur, ani prześwitów. Wszystko dokładnie wypełnione i ubite. Efekt jest taki, że uzyskałem:

    -brak smołowania w komorze zasypowej (nie ma tyle mazi na ścianach kotła)

    -wydłużyła się stałopalność

    -brak dymów i gazów w komorze zasypu, a dzięki temu nie ma problemu z wybuchami ani "czkawkami"

    -wydaje się, że popiół działa jak katalizator dla spalin, szczególnie w końcowym etapie spalania

    -sumarycznie dużo mniej popiołu, ponownie wykorzystuje się popiół z poprzedniego palenia (który w moim przypadku nierzadko zawiera niedopalone kawałeczki węgla, palę groszkiem) i zamiast wyrzucać 2 wiaderka popiołu do śmieci, wyrzuca się tylko 1

     

    Pozdr.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.