Skocz do zawartości

jacluc

Nowy Forumowicz
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jacluc

  1. Popieram, niestety kupiłem podobny bubel i muszę się z nim męczyć a o serwisie można zapomnieć. Zresztą już pisałem dosyć obszernie o swoim problemie. Musimy się skrzyknąć, bo tak nie może być.. Pozdrawiam
  2. Witam, Użytkuję piec LING COMBI 28KW trzeci sezon i muszę powiedzieć, że mam już dość duże doswiadczenie w użytkowaniu tego pieca. Najważniejszym elementem, tak jak już niektorzy wspomnieli jest dobry ekogroszek. Zarejestrowałem sie dlatego na tym forum, aby może ostrzec niektórych przed zakupem tego pieca a przede wszystkim przed serwisem KLIMOSZA oraz serwisantami branymi z tzw. "Łapanki", którzy nie znają się na niczym poza braniem pieniędzy. Moja historia zaczęła się od uruchomienia pieca. Jestem mieszkańcem woj. zachodniopomorskiego - Nowogardu i właśnie tu zaczał się problem z sewisantem. Być może osoby mieszkające na południu lub w pobliżu Żor, tam gdzie znajduje się owa firma nie mają takich problemów. Wracając do uruchomiienia pieca przez serwisanta, zaczęło się od tego, że serwisant oświadczył, że nie ma sensu zakładania znajdująch się na wyposażeniu czujników i korzystania z pełnej pogodówki, bo piec bedzie więcej palił itd. Oczywiście okazało się to kompletna bzdurą i po mojej interwencji ponownie po około tygodniu serwisant założył wszystkie czujniki. Druga sprawa była taka, ze jak ustawil mi ten piec, to latem musiałem malowac kotłownie i garaż znajduacy się obok. Dlatego śmieszą mnie wypowiedzi typu, ze "w kotlowni można zrobić pralnię". Po kilku dniach calodobowego przesiadywania w kotlowni i obserwacji, udalo mi się samodzielnie ustawic piec, tak zeby chodził przyzwoicie. Ostrzegam uzytkowników przed zakupem tego typu pieca, gdyż po pierwsze firma KLIMOSZ ma serwis "pod psem" i w pełni zgodzę się z użytkownikiem AMBASADOR, gdyz spotkała mnie taka sama reakcja serwisu jak jego, czyli brak konttaktu, odsyłanie od jednego do drugiego a po za tym, nie przyznawanie się do błędów konstrukcyjnych i wad materiału. Chodzi mi o deflektor, który oczywiście upalił się w drugim okresie uzytkowania. Dowiedziałem się, że na poczatku w tym piecu były montowane deflektory wykonane z betonu mieszanego z żeliwem. W chwili obecnej są to deflektory wykonywane z samego żeliwa. Ponadto, bedąca w 6 miesiącu ciąży moja małżonka "ukręciła" śrube od ?klapy opróżniania zasobnika z paliwa? a przy drugiej śrubie został zerwany gwint. Dlatego śmiesznym jest dla mnie, z jakiego materiału wykonane są pewne podzesopły przy piecu wartym ponad 10 tyś. zlotych. Oczywiście gwarancja na deflektor oraz powyższe śruby nie jest już uznawana - tak mi odpowiedziano w serwisie. Nie wiem jak to bedzie wyglądało z kotłem żeliwnym, na ktory gwarancja ponoć jest 10 lat, ale tylko pewnie na papierku, bo jak poznałem firmę K..sz, to pewnie jak coś się stanie, to się wykręcą. Dlatego też odradzam ludziom zakup tego kotła, nawet na liczne zakamarki podczas jego czyszczenia. Ten kocioł według mnie nie nadaję się ani do palenia górą ani też ekogroszkiem-podajnikiem. Chciałem się podzieliś swoimi sposrtrzeżeniami na gorąco, ponieważ przed chwila wysłałem kolejne pismo do Klimosza z prośbą o wyjaśnienie poniesionych wyzej tematów i uznania tych uszkodzeń w ramach reklamacji, tymbardzie, ze nie płaciłem za kocioł 3-4 tyś. zl a duużo więcej. Nie wspomniałem jeszcze o tym, jak przed świętami Bożego Narodzenia zostałem potraktowany przez serwisanta z Nowogardu a w sumie nie ja tylko moja żona w ciązy. ja w tym czasie byłem w szpitalu i oczywiście w niedzielę piec wygasł i przestał chodzić podajnik. Kobieta w ciąży i jeszcze z dwójką dzieci nie mogła sobie poradzić z tym tematem, wobec zadzwoniłem do serwisanta z prośba o pomoc żonie. Powiedział, że też chce mieć trochę wolnego i aby żona rozpaliła sobie piec górą, przy mrozie -12C. Ponadto oświadczyl, że kończy mu się umowa z Klimoszem i olewa sprawę.Dlatego zastanówcię się nad kupnem pieca. Przepraszam, że tyle nabazgrałem, ale jestem świeżo po kolejnych rozmowach z serwisem oraz pismie wysłanym do nich. Na początku poza incydentem z serwisantem wszystko po ustawieniu pieca przeze mnie chodziło OK, ale schody zaczęły się dziać jak wszystko zaczęło się sypać. Czytając post AMBASADORA, chciałem też dodać coś od siebie, jako przestrogę dla osób zastanawiajacych się nad zakupem pieca K...z. Mam nadzieję, że ktoś przeczyta ten post z firmy Klimosz i zastanowi się nad traktowaniem klienta. Niektórzy producenci oraz sprzedawcy nie dorośli do pewnych spraw i takie traktowanie klienta predzej czy później zostanie w jakiś sposób ukrucone.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.