Skocz do zawartości

artemise

Forumowicz
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia artemise

Ciekawy

Ciekawy (3/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam ponownie :D Wczoraj czopuch znów się zatkał, ponieważ mam wyczystkę po odkręceniu, wydobyłam z niej pół wiadra sadzy. GDZIE WIĘC jest problem??????? powiedzcie Drodzy Forumowicze, czy rozmiar rury na wyjściu z pieca 110 może stanowić problem?????? bo już bliska wariacji jestem:( palę wg Waszych wskazówek, dbam o dopływ powietrza,węgiel daję różny i w niczym to nie zmienia sytuacji. Gdzieś wśród znajomych pojawiły sie właśnie opinie, że przyczyna może tkwić w zbyt małej średnicy rury na wyjściu z pieca. Piec ma 16kW. PROSZĘ raz jeszcze o Wasze opinie na ten temat..... Dziękuję z góry :)
  2. Wow:) Bardzo solidnie mi odpisałeś i szczerze dziekuję ;): Co do metody pierwszej - brzmi skutecznie, tylko muszę się do tego przygotować, nie tylko pod kątem zakupu suchego drewna, ale i psychicznie, bo należę do "strachajłów" i wszelakiego fukania sie boję jak chlolerka. Ale postaram sie i tą trudność życiową pokonać :o Co do węgla - do głowy mi nie przyszło, że jak drobny i wilgotny, to takie zjawisko może występować. On on i drobny jest i wilgotny ;) leży w workach na balkoniku, lekko przysypany śniegiem :o nie miałam jednak pojęcia, że to może mieć wpływ. Zaraz wyśle potomstwo do piwnicy po suchy węgielek i na próbę kupię worek grubszego :( Dziekuję raz jeszcze i pozdrawiam weekendowo :)
  3. Witam Sympatycznych Forumowiczów :o Jak już pisałam, jestem po wymianie rury na wyjściu z czopucha do komina. Dwa dni było super, teraz problem pojawia się ponownie. A więc...był kominiarz, wyczyscił komin sprawdził podłączenie, powiedział, że jest ok. Dwa dni super, temperatura na kotle do 80 stopni. Ale już wczoraj zauwazyłam ponownie firanki z sadzy. Dzis rano czyściłam te sadze chyba pół godziny / ale nie otwierałam jeszcze wyczystki na czopuchu. Natomiast pali juz słabiej ;) Kominiarz mówił, że należy sprawdzić drzwiczki w piwnicy - są zamknięte. Kominiarz też powiedział, że ewentualne otwory w kominie powyżej nie m,ają znaczenia dla obecności sadzy i ciągu / po wyczyszczeniu komina ciąg był ok - sprawdzony/. A sadzę są :o:(;) Moja technika palenia. Rozpalam drewienkami, dokladam łopatke ekogroszku, czekam az chwyci, dokladam kolejne. Palę ekogoroszkiem tym lepszym i tym gorszym, wymieszane. Popiołu białego jest bardzo dużo, usuwam go codziennie z popielnika. CO ROBIĘ ŹLE????? i GDZIE MOŻE TERAZ BYĆ PROBLEM????? Dziekuję Wam i pozdrawiam :):):)
  4. Witam serdecznie, chcę się podzielić kolejnymi informacjami nt. mojego pieca. Tak, jak kilkoro z Was słusznie zauważyło i doradziło - należało zmienić wprowadzenie rury do komina / były dwa zakręty. Wczoraj pierwotne podłączenie zostało zdemontowane i w załączniku zdjęcie, co po zdjęciu górnej rury było na ujściu czopucha. Jak żyję nie widziałam czegoś takiego i dziekuję za Wasze rady, bo byłam pewna, że instalator z certyfikatem wie, co robi - pomyliłam sie jednakowoż i gdyby nie wy, to pewnie bym nigdy na to nie wpadła.
  5. Administracja to osobna historia. Mieszkanie wzięłam do remontu ze starymi kaflokami / a powierzchnia 120 m2/. Początkowo ogrzewałam elektrycznie i poszłam "z torbami". Potem była koza, na którą adm wyraziła zgodę pod warunkiem, że wyburzymy sami piec po sąsiedzie z góry, ale tego nie zrobiliśmy, bo do końca nie mielismy pewności, że my to mamy robić. Tamto mieszkanie z góry ma już zakaz na wynajmowanie / kamienica stara i w nie najlepszym stanie/, więc dlaczego my????? Jak zadałam pytanie o komin kominiarzowi z tzw. rejonu powiedział, że najlepiej będzie, jak postawimy sobie osobny komin !!!!!! A co, jak co - milionerką nie jestem i na dodatek nie ma gwarancji, że w niedługim czasie kamienica nie zostanie wyburzona. Kominiarz rejonowy jest osobą, która widzi JEDYNIE otworek do własnej kieszeni niestety. Ja się nie znam na przepisach, ale skoro w moim kominie nikt inny nie jest to w czym problem, aby to właśnie robiła adm????? I dlaczego ja mam za wszystko płacic???? A w adm-ie nie ma z kim tak naprawdę rozmawiać. Tak więc ręce mam związane, bo z portfela nie wysypują mi się złotowki.
  6. Zamieszczam tu link do aukcji allegro, gdzie dokładnie jest pokazana moja piecokuchnia, tyle tylko, że moja ma 16 kW, ale wygląda dokładnie tak samo. http://allegro.pl/kociol-piec-kuchnia-piec...1324626132.html Rurę raczej na 100% wymienię, ale na pewno nie w najbliższych dniach / kasa niestety..../ Kominiarz przyjdzie dopiero w przyszłym tygodniu. Powiedział, że może jest gdzieś "dziura w kominie". W moim kominie nie ma innych użytkowników, ale kiedyś był i pozostał tam piec, Kazał sprawdzić, czy tam gdzieś nie ma otwartych drzwiczek i zatkać tam dziurę szmatami./Podobno z tego powodu mogą być te sadze. Czy tak może być?????
  7. Witam :) Obejrzałam ten link, jest to bardzo podobne. I pewnie bedę musiała pomysleć nad zmianą tego połączenia rur :):):) Pozdrawiam serdecznie:)
  8. Witam ponownie, będę tu pisać na bieżąco, co się dzieje :) bo dziwne zjawiska są. Rano otworzyłam piec, aby go wyczyścić i rozpalić. Sadze w ilości niespotykanej. Kiedy otworzyłam najwyższe drzwiczki / te na poziomie rury od czopucha/ po prostu zwisały firanki z sadzy, a w okolicach samego czopucha była pierzyna z sadzy. A cały dzień wczoraj dosypywałam sadpal / oczywiście w normalnych ilościach/. Teraz próbuję rozpalić.
  9. :) Zaskoczona jestem, że aż tyle życzliwych dusz :) Jednak nie wszyscy tylko liczą kasę...ale i potrafią bezinteresownie pomagać:) Teraz jest tak, dołożone, przewietrzone, klapka dolna zamknięta, pomimo, że tylko 60 stopni. Ta wajcha na wylocie z komina ustawiona wg Waszych zaleceń wzdłuż rury, czli otwarta na maksa. Na palenisku żar bez ognia, więc chyba mogę sie położyć :) mam nadzieję..... Boję się jutra, dymu i smrodu:( ale już wiem, że tak nie do końca jestem z tym sama. Wszystkim dobrej i spokojnej nocy, pewnie jutro się odezwę i cieszę się, że jest to Forum: Dziękuję :):):)
  10. Uśmiechnęłam się :) cóż kobietą bez wątpienia jestem i absolutnie sie nie gniewam:) Ta klapka na wylocie siedzi martwym bykiem !!!! Otwarta jest na maksa i tylko dwa razy nia poruszałam, żeby spadły ewentualne sadze/. Zaposiadam:) w kuchni od lat dwóch czujnik czadu, bo tak w ogóle to mam hyzia na punkcie bezpieczeństwa. A teraz jest tak: kopci lekko, okno szeroko otwarte i oczywiście ziąb w mieszkaniu. Ale nieustannie dziękuję za Wasze uwagi i dobre słowa....jakos łatwiej, że kogoś w ogóle to obchodzi:):):)
  11. Witam:) Używając słowa "klapka" na wylocie miałam na myśli takie coś mechaniczne,umieszczone na rurze wylotowej z pieca. To coś jest ruchome i można tym regulować przepływ powietrza do komina / przepraszam, ale nie znam fachowego nazewnictwa /. Rura ma dwa zakręty, nie idzie prosto do komina. A jeszcze na dole / na przodzie pieca/ jest taka klapka na łańcuszku, która w miarę osiągania temperatury ma zamykać dopływ powietrza. Ale teraz cały czas jest otwarta, bo temperatura tylko 60 stopni . A ustawiłam ją na 70 stopni, więc sie nie może zamknąć. Oj, już widzę te usmiechy, bo pewnie sama bym sie usmiechneła, czytając takie "fachowe" opisy, jak moje. Ale NAPRAWDĘ - potrzebuję dobrej rady :):):) Tak, jak pisałam, kominiarz ma przyjść w przyszłym togodniu, tyle, że do przyszłego tygodnia, to ja chyba wyzionę ducha. Kuchnia cała w dymie, okno otwarte i ziąb w domu. Pozdrawiam wszystkich życzliwych mi doradców - może jakoś z Wami uda mi się dotrwać :):):)
  12. Jest 20,45 - DYMI SIĘ DALEJ !!!!! Jak tylko zwiekszę dopływ powietrza zwiększa się też niestety dymienie, a max. temperatura to 64 stopnia !!!! Rozpacz w kratkę :):):)
  13. Przede wszystkim - wielkie dzieki za chęć pomocy :) Uzupełniam kolejno informacje: - kamienica podlega administracji i wg zasad komin powienin byc czyszczony stosunkowo niedawno/ale był też remont zewnetrzenj części komina kilka tygodni temu/.Natomiast z kozą takie hece sie nie zdarzały. Podłączenie piecokuchni wykonane przez fachowca, do tej samej instalacji - nowej, w miedzi. - wczoraj paliło sie dobrze:) nie dymiło.Dziś do południa też, zaczęło dymic, jak dorzuciłam drewna. Ogień był jasny i żywy, ale dymiło. - posiadam miarkownik ciągu. Klapa na samym dole jest otwarta na maxa, w miarę osiągu temperatury przymyka się. - producent to Kotły Białek 10 minut temu przestało dymić. Wcześniej poruszałam klapką regulującą na wylocie z komina. Zrobiłam to dość energicznie, miałam podejrzenia, że może na niej siedzą sadze. Nie wiem, czy siedziały, ale dymić przestało. Temperatura też się podniosła. Obłęd jakis, niewytłumaczalne zjawisko. Kominiarz zamówiony prywatnie przyjdzie wyczyścić komin w przyszłym tygodniu, ale to jeszcze kila upiornych dni!!!!!! A w domu szaro i śmierdzi, choć w tej chwili nie dymi :) Proszę serdecznie o dalsze rady no i oczywiście z całego serca dziekuję:):):)
  14. Witam i bardzo proszę o pomoc.... Od kilkunastu dni posiadam w domu piecokuchnię o mocy 16 kW. Zastąpiła kozę z płaszczem wodnym o mocy 14 kW, która nie dała rady ogrzać mojego mieszkania. Piecokuchnia jest tradycyjnym kotłem zasypowym. Od zwykłych kotłów różni ją posiadanie na górze blachy do gotowania. Wyjście na czopuchu 110. Komin 14/14. I rozpoczęła sie polka...... Na początku rozpaliło się i było ok. Doszłam do temperatury 80 stopni, w mieszkaniu cieplutko. Średnio co drugi dzień nie da się uzyskać temperatury wody w obiegu, ponado dymi wszystkimi możliwymi otworami. Okno otwarte cały czas. W celu sprawdzenia opału raz palę ekogroszkiem czeskim, eko-pielkorz oraz orzechem. Dorzucam też drewno opałowe. I dymi....jak nie powiem co. Koza poprzednia nie dymila. Dopdam, że dosypuję sadpal, ale sadze w kotle są na potęgę. I co dzień je oczyszczam, po kilku godzinach są znowu. Producent twierdzi, że to wina opału, ale mam wątpliwości, bo dymienie wystepuje niezależnie od rodzaju opału, jaki dorzucam. Ręce i nogi opadają, bardzo proszę o pomoc. Jeszcze ważne - jeden dzień dymi, a jeden nie. Bardzo dziekuję za pomoc:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.