Witam :)
Kilka miesięcy temu nabyłem mieszkanie z kilkuletnią instalacją - poprzedni właściciele ją zachwalali, ale od sąsiadów dowiedziałem się, że wciąż mieli z nią problemy.. Gdy trafiłem na to forum - jak wielu innych zielonych w temacie piecowo/instalacyjnym - sam również zadałem pytanie o "poprawność instalacji" ;) , ale od tamtej pory dużo czytałem i chyba coś niecoś zrozumiałem :D ..
Jedną z ważniejszych dla mnie informacji była ta, że użytkując piec węglowy NIE WOLNO UŻYWAĆ ZAWORÓW TERMOSTATYCZNYCH, a jeśli już - nie w całym mieszkaniu. Teraz powód takich niemożności jest dla mnie oczywisty - zawoty termostatyczne mogą całkowicie zamknąć ruch wody w instalacji, co jest raczej niebezpieczne.. Z kolei - gdy czytałem o ochronie kotła i regulacji temperatury CO - zdobyłem dość dużą ilość wiedzy (niestety - teoretycznej) na temat sterowania ruchem wody w instalacji za pomocą zaworów 4D.
Dwa tygodnie temu zmieniła się koncepcja wykonania remontu ogrzewania łazienki i klopika z grzejnikowego na podłogowe, co z kolei zaowocowało wgryzaniem się w zasadę działania zaworów 3D. I nagle przyszło olśnienie !!! - przecież zawór 3D pracujący jako rozdzielacz idealnie nadaje się jako zamiennik klasycznego zawory termostatycznego do grzejników !!! Znalazłem nawet zawory 3D z wbudowanym termostatem, ale cena jest nie do zaakceptowania (przynajmniej na chwilę obecną..). Z drugiej strony jednak - przecież mam przewidziany do zamontowania zawór 4D (nabyty drogą kupna, leży sobie grzecznie w pudełeczku i czeka :) ), który załatwi mi nastawy temperatury w układzie CO, więc termostat przy grzejniku nie jest konieczny, wystarczy sam zawór 3D, a przynajmniej - coś czym będę mógł obniżyć temperaturę w danym ponieszczeniu n.p. na noc, albo na czas wietrzenia..
Jako że mam zacięcie do "poprawiania świata" - postanowiłem samemu zaprojektować układ, który zadziała jak oryginalny zawór. Okazało się to banalnie proste w zasadzie działania, ale nieco kłopotliwe w wykonaniu. A oto moje wypociny:
Lewy górny szkic - woda idzie na grzejnik, prawy górny - grzejnik zamknięty, a cała woda wraca do pieca.
Lewy dolny - cała woda idzie na instalację, prawy dolny - cała woda idzie na powrót do pieca.
Oczywiście - rys. górne to "zawór 3D", a dolne - "4D".
Całość ma być wykonana z zaworów kulowych, w których rączki są ze sobą połączone za pomocą zielonego łącznika. Jedyną przeróbką ma być takie zamocowanie rączek, by w skrajnym położeniu jeden z zaworów był zamknięty, a drugi - otwarty (niebieskie kreski wewnątrz zaworu).
Nie ma jednak róży bez kolców - to rozwiązanie ma tylko 3 nastawy:
- otwarty,
- zamknięty,
- 1/2..
Każde inne ustawienie zaworów spowoduje zmniejszenie ilości przepływającej wody, a to jest raczej niewskazane..
Choć w opcji wykonania z zaworami śrubowymi (mam na myśli klasyczne, jak w kranie) istniała by możliwość pełnej regulacji - tak jak powyżej jeden z zaworów musiałby być zamknięty a drugi otwarty, natomiast pod pokrętła należałoby założyć n.p. zębatki o jednakowej ilości zębów -> kręcenie zaworem A spowoduje pracę zaworu B, ale w drugą stronę (gdy otwieramy zawór A jednocześnie zamykamy zawór B)..
Co prawda to tylko teoria, ale za miesiąc - po powrocie ze szpitala - zamierzam wstępnie wykonać taki zawór 3D z przeznaczeniem zainstalowanie go przy grzejniku, a wówczas nie omieszkam podzielić się doświadczeniami (chyba że ktoś go wykona wcześniej ode mnie :D )
Pozdrawiam, i czekam na opinie ..