Skocz do zawartości

rysiek12

Forumowicz
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez rysiek12

  1. Łyczki! Wrócić do szkoły podstawowej!

    Grubre klocki maja mała powierzchnie w stos. do masy i ilość gazów palnych jaka powstaje jest mała i spalana" na pniu" .

    Scinki, jak miał węglowy, daja b.dużo gazów palnych i w kominie jest ich nadmiar . Jeżeli jest ich za dużo- nie wydupcy! Za bogata mieszanka.

    Jak za mało- nie wydupcy! Za uboga mieszanka!

    Gdy w palenisku sie dopala, stężenie gazów palnych spada w kominie,stężenie tlenu wzrasta, i wchodzi w strefę wybuchową. No i czasem wydupcy!

     

    Cała filozofia.

     

    Wniosek: palić małymi porcjami na pełnym ciągu!

     

    Hej!

    Dzięki,wydaje się proste ale jednak brzoza musi bardziej gazowac niż np,grab też drobny.

  2. Proszę znających się na rzeczy o rozpoznanie przyczyny wybuchów w kominku.Czy przyczyną może byc brzozowe drzewo bo na to mi wygląda ponieważ tymi scinkami bo takie kupiliśmy okazyjnie w tym roku palimy pierwszy raz.Palone bylo brzozą ale grubą nigdy drobnicą .Komin jest względnie czysty,ciąg jest dobry a co jakiś czas następuje wybuch tak duży że popiół z popielnika wywala na salon i to sam się popielnik otwiera.Najgorzej jak się trafi w tym momencie z podkładaniem do ognia to wtedy środa popielcowa murowana.Opisałem to trochę zabawnie ale czasem zabawne to nie jest.Dodam że używany jest co tydzień dopalacz sadzy.Jakie jeszcze mogą byc przyczyny tych wybuchów?

  3. Ja co roku kupuje 20 m.p.drzewa mieszanego i spalam do ogrzania 150 m kw.netto Mam dom z poddaszem ,ocieplenie na stropie 10 cm wełna pod spodem 3 cm styropian i panele. na scianie 10 cm styropian spalam to w kominku s dystrybucją gorącego powietrza rozprowadzoną nad stropem Gaz włącza się tylko w czasie dużych mrozów nad ranem Wiem że to spora ilośc drzewa i nie wiele taniej od gazu ale jednak z kominka jest całkiem inne ciepło i już się przyzwyczailiśmy A jak to jest u WAS

  4. No takie podejście do sprawy? no no godne polecenia.

    Otóż mam sąsiada działkowicza który też myślał że jeśli naładuje ocieplenia nie wiadomo ile to w zime nie będzie musial palić wcale i mu rury nie zamarzną. Niestety w takie mrozy jakie są obecnej zimy srogo się przeliczył i musiał z miasta co trzeci dzień przyjeżdżać i palić ostro.

    Kominkiem to sobie można ale w jesienne dni podgrzać salon a nie mieszkanie.

    Koszty energii w takim mieszkaniu łącznej oczywiście w zimę to ok. 1000 zł na miesiąc. Te wyliczone 150-200 to trzeba liczyć za pogrzanie wody użytkowej dla 4-osobowej rodziny.Grzanie w nocy tylko owszem ale przy temp. ok. 0 st. a nie mrozów. Nie podniecał bym się też drugą niższą taryfą bo wówczas droższa jest ta pierwsza .

    pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.