Skocz do zawartości

Prym

Nowy Forumowicz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Prym

  1. Wybierając kocioł do budowanego domu zapoznałem się z ofertami kotłów na drewno. Firma Irleh dla powierzchni od 130 do 240 m2 poleca kocioł Irleh-Plus o mocy 40 kW. Firma Arcisz dla powierzchni do 200 m2 poleca kocioł Eko-Turbo o mocy 36 kW. Natomiast sprzedawcy kotłów Kalvis dla powierzchni od 60 do 200 m2 polecają kocioł K-2-16 o mocy 16 kW a dla powierzchni od 120 do 250 m2 kocioł K-2-20 o mocy 20 kW. Wynika z tego, że kilowaty litewskie są dwa razy większe od kilowatów polskich. Będę ogrzewał powierzchnię 190 m2 i grzał wodę 200 l. Skłaniam się do zakupu kotła Kalvis. Nie wiem jakiej mocy: 16, 20, 25 ?
  2. Prym

    Jak To Zrobić?

    Problem kontroli temperatury pieca rozwiązałem przy pomocy sterownika pompy co SP100W produkcji TMK Września oraz zwykłego dzwonka na 230V spełniającego funkcję sygnalizatora. Czujnik temperatury, po przedłużeniu przewodu, umieściłem na rurze zasilania wychodzącej z kotła. Zasilanie pompy wychodzące ze sterownika podłączyłem do dzwonka. Na sterowniku mam odczyt temperatury oraz możliwość ustalenia temperatury, przy której włączy się dzwonek
  3. Buduje parterowy dom w lesie. Ogrzewanie grawitacyjne wspomagane pompką. . Piec na drzewo i węgiel umieszczony w piwnicy. Grzejniki żeliwne starego typu. Hydraulik, który ma wykonywać instalację proponuje wykonanie instalacji poziomej w rurach plastikowych zgrzewanych poprowadzonych w podłodze – zasilanie i powrót obok siebie. Ponieważ wszystkie instalacje grawitacyjne jakie widziałem zasilanie poziome miały poprowadzone górą (pod sufitem), sposób zasilania zaproponowany przez hydraulika budzi moje wątpliwości co do skuteczności działania. Obawiam się też odporności rur plastikowych na zagotowanie się wody w instalacji. Wydaje mi się, że instalacja wykonana w stali lub miedzi z zasilaniem poprowadzonym pod sufitem będzie instalacją bezpieczniejsza i lepiej działającą. Proszę o uwagi. Prym
  4. U jednego z moich znajomych występował podobny problem. Poradził sobie w sposób następujący - wykonał tzw. "portki" - wzorując się na układzie wydechu samochodowego. Rurę dużej średnicy rozdzieli na dwie rury o mniejszych średnicach i te wprowadził do dwóch przewodów kominowych. Rozwiązanie to bez problemów funkcjonuje już kilkanaście lat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.