Skocz do zawartości

wojtekU

Forumowicz
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wojtekU

  1. Jeszcze raz dzieki za odpowiedź. Instalator wspominał o zaworze trójdrożnym, ja zaś czytając posty na forum odniosłem wrażenie że montuje się zawory czterodrożne. Czy ktoiś z forumowiczów ma na tym polu doświadczenia.
  2. Dziękuję za szybką odpowiedź. Nie chodzi mi o oszczedność prty zakupie kotła bo róznica w cenie pomiedzy 16 a 25 kw jest niewielka. Po prostu obawiam sie że kocioł 25 kw będzie chodził na małej mocy co prowadzic będzie do jego nadmiernego zuzycia i obniżenia sprawności czyli wzrostu zuzycia opału. Pozdrawiam.
  3. Witam. Zamierzam zakupić kocioł Ogniwo Eco Plus. Aktualnie posiadam stary kocioł Ogniwo Biecz typ chyba SI 17 KW, jest to kocioł koksowy. Powierzchnia do ogrzania wynosi 165 m2 (przy czym w jednym pomieszczeniu o pow 30 m2 temperatura może być niższa) przy wysokości 2,5 metra. Dom z pustaków szarych otynkowany częściowo ocieplony (ocieplony strop 2 warstwy wełny, część ścian pod połacią dachową styropian 5 cm, okna skrzyniowe w dobrym stanie), dom bez piwnic pod ziemią. Ta moc kotła którą posiadam w zupełności wystarcza do ogrzania domu i CWU 250 litrów. Instalacja typu otwartego ale nie wiem jaka ilość wody, rury instalacji grube, zbiornik wyrównawczy na poddaszu, grzejniki aluminiowe ale takie z lat 80 -ych. Zuzywam przez okres zimy (mieszkam na Podhalu, Nowy Targ) 5,5 do 6 tony wegla typu orzech dobrej jakości. Palę tylko węglem, utrzymując temperaturę 21 C. Instalator sugeruje Eco Plus o mocy 25 KW mnie wydaje się że 16 KW wystarczy, zwłaszca że zamierzam docieplić strop. Bardzo prosze o Waszą radę i pozdrawiam Wojciech.
  4. Kazik dobrze, że mnie przywołałeś do porządku bo zaczynam kombinować ;) . Pozdrawiam, myślę że tamat jest wyczerpany dziekuję wszystkim za cenne wskazówki.
  5. Karolina7 - wszystko jasne mam kocioł o mocy 17 kw na koks. Po lekturze forum a zwłaszcza postów kolegi Heso, pozostaje mi zapytać, czy palenie w dolniaku rzeczywiscie bywa kłopotliwe porównujac do górniaka. Może w sytuacji gdy spalam przede wszystkim wegiel, dolniak byłby rozsądną alternatywą, ale czy na rynku sa dobre dolniaki, bo z postów kolegi Heso to odniosłem wrażenie, że prawidłowo wykonanych dolniaków brak, chyba że majacy stosunkowo mało wad Viadrus.
  6. Na koniec jeszcze jedno pytanie. Jak już pisałem, na pietrze mam trzy małe pokoje, gdzie zamontowane są zbyt duże grzejniki. Efekt jest taki, że w pomieszczeniach tych jest zbyt gorąco. Grzejników tych nie da się rozmontować, trzeba by je ciąć. Czy lepszym, a może jedynym słusznym rozwiązaniem, będzie zainstalowanie mniejszych grzejników czy też jakieś zawory z regulacją załatwią sprawę, albo może pompa. Kolejna sprawa to zbiornik wyrównawczy który znajduje się pod dachem z gontów na stropie, przykryty izolacją stropu czyli watą szklaną. Czy to wymaga modernizacji przy okazji ewentualnej wymiany kotła.
  7. Strop mam ocieplony wełną, ściany pod połacią dachową tez ocieplone, otynkowany, bez podpiwniczenia, komin wysoki, dobry ciąg, okna skrzynkowe ale szczelne. Karolina7 mój Ojciec twierdzi, że kocioł ma 17 kw, ale On dobrze nie pamieta, to juz starszy człowiek. Gdyby rzeczywiście było 17 kw to wyglada na to że Kazik mia racje twierdząc, że kocioł jest zbyt mały. Teraz to juz nie wiem, bo może rzeczywiście mam palić koksem, ale rodzice mi odradzali twierdzą, że wiele lat temu próbowali i koks nie wypalał się całkowicie. Ja nigdy nie paliłem koksem, nie mam tu żadnych doświadczeń. Może jednak trzeba bedzie zmienić kocioł. Kazik czy te stalowe kotły wytrzymuja z 10 lat? U mnie sąsiedzi maja stalowe z firmy www.kolton.pl ale ciągle coś majstruja przy ustawieniach i elektronice, a ja nie bardzo mam czas na siedzenie w kotłowni, stąd to moje upodobanie do prostych (ale nie prostackich) rozwiązań w tej materii.
  8. Jeszcze raz dzieki za pomoc. Pozostane przy tym co mam, bo wygląda na to, że dobrze to działa, a jak się to mówi lepsze jest wrogiem dobrego. Dzieki temu Forum i tak poprawiłem sprawnosć spalania węgla, gdyż rozpalam od góry, niestety przy niskich temperaturach muszę palić na okragło bo mam małe dziecko. Kazik znam ten kocioł Zębca, znajomy sprzedawca mi go zachwalał twierdząc, że dobre urządzenie. Nie chce jednak zbytnio kotła stalowego bo ze słyszenia i lektury forum wiem, że zdarzaja się awarie jak sie nieumiejętnie pali przez dłuzszy czas, ale może sie myle. Jezeli koszt kotła z zamontowaniem wyniesie 5 tys złotych, a zaoszczędzę na sezon max do 0,5 tony to inwestycja zakładając wrost cen zamortyzuje się za 10 lat, więc chyba zaczekam, może pojawi sie jakas lepsza alternatywa. Kupiłbym dolniaka gdyż kupuję zawsze dobry wegiel i tu nie oszczedzam, ale jak czytam o problemach z tymi piecami to zaczynam watpić czy dałbym radę. Pozdrawiam.
  9. Dzięki za szybką odpowiedź. Też mam wewnętrzne przekonanie, że wymiana przy moich kryteriach nie będzie opłacalna, ale sąsiedzi powymieniali na kotły stalowe z dużymi komorami zasypowymi i nadmuchem elektrycznym, twierdzą, że zuzywają mniej węgla. Zauważyłem jednak różnicę pomiedzy budową mojego kotła a tymi współczesnymi. U mnie spaliny przechodzą od razu przez żeliwny wymiennik znajdujacy sie nad paleniskiem na wysokości czopucha do komina. W tych nowych konstrukcjach spaliny przechodza przez przez jakieś zawijasy do komina i stosuje sie ruszt wodny. NIe chcę zawracać głowy Forumowiczom, ale czy to nie polepsza sprawności, chyba że w tak małym stopniu, że się to nie opłaca. Tak czy siak jeszcze raz dziekuje za szybką i rzeczowa odpowiedź. Pozdrawiam wszystkich palaczy - pod palacz ;)
  10. Witam wszystkich. To jest mój pierwszy post na forum, po około 10 miesiącach lektury. Aktualnie posiadam w domu kocioł żeliwny majacy 20 lat o nazwie Ogniwo Biecz moc około 20 Kw, nie znam dokładnie jego parametrów bo piec nie posiada tabliczki znamionowej, nie ja go kupowałem. Palę węglem orzech lub kostka, kupuję węgiel dobrej jakości. Mieszkam na Podhalu, w piecu palę tylko w okresie grzewczym, czyli w zasadzie od początku września do połowy maja ;) , w okresach przejściowych zamiennie z węglem używam suchego drewna ilastego. Zuzywam rocznie 5,5 tony węgla (max 6 ton) i 1 m3 drewna, na ogrzanie budynku oraz CWU (300l), latem grzeję wodę prądem. Budynek z końca lat 80-tych, z pustaków, częściowo ocieplony, powierzchnia około 200 m2. Proszę o radę czy ma ekonomiczny sens dokonanie wymiany pieca który posiadam (jest nadal sprawny) na nowszy piec z górnym spalaniem, raczej żeliwny choć nie wykluczam stalowego prosty w obsłudze, bez nadmuchu elektrycznego, a jedynie z miarkownikiem ciągu, który ma stałopalność około 10 godzin. Czy uda się ograniczyć ilość spalonego węgla? Nadmieniam, że po lekturze forum staram sie rozpalać od góry i nie dosypywać opału przed wypaleniem wkładu, chociaż zimą nie zawsze jest taka możliwość, wiec palę na okrągło. Czy szanowni Forumowicze mogliby mi podpowiedzieć jaki kocioł byłby dla mnie najbardzie odpowiedni o ile wymiana ma sens. Zwaracam uwagę na prostotę ponieważ w kotle czasami opalić będzie moja małżonka :) , (zdecydowanie nie chcę żadnej elektroniki, prostota obsługi priorytetem). Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.