Nie znam typu pompki, ale raczej nic niezwykłego. Cały myk polega na tym, że pompka jest poniżej poziomu "spoczynkowego" w zbiorniczku i przez to jest cały czas "zalana". 
  
  
 Co do zimy i wody, to trzeba by mieć pewność, że żaden fragment instalacji nie zejdzie poniżej zera podczas pracy. W przeciwnym razie obmarznie i "czop" gwarantowany.