Skocz do zawartości

adolfk

Forumowicz
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia adolfk

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Mam ogrzewanie podłogowe w nowo wybudowanym domu. Robię testy podłogówki, ale nie jestem zadowolony. Mam wrażenie, że podłoga nagrzewa się z niesamowitym oporem. Są dwa obiegi, każdy po ok. 25 m2. Temperatura wejściowa ok. 35 stopni. Czasami więcej, ale pod kontrolą mieszacza- bez siłownika. Na wyjściu temperatura ok. 20 stopni i to dopiero po ok. 5-6 godzinach. W pomieszczeniu co prawda ok. 10 stopni, ale latem była analogiczna sytuacja. Różnica temperatur między wejściem, a wyjściem wynosi ok. 20 stopni. I to po wielu godzinach grzania. Pytanie: czy jeśli temperatura na wyjściu jednak bardzo powoli wzrasta, to definitywnie instalacja nie jest zapowietrzona i nie tutaj należy szukać problemu? Czy też o niczym to nie świadczy i w pierwszej kolejności z mozołem należy bawić się w odpowietrzanie. A może po prostu przyzwyczaić się, że podłoga będzie ciepła po kilkunastu godzinach grzania, co dla mnie jest nie do pomyślenia, ponieważ zamierzam grzać cyklicznie. Jaka powinna być preferowana temperatura podłogi, bo teoria mówi o 28- 23 stopniach, a w praktyce podłogówki często ładnie grzeją w stópki, czyli temp. Samej podłogi dochodzi do 40 stopni????
  2. Jest dupa, bo zawór mieszający będzie ciągnął wode z powrotu nie tylko podłogówki, ale też grzejników, czyli nawet będzie miał temp. 70 stopni. Chyba, że się ponownie mylę??
  3. w jakim sensie zaoszczędziłem 200 zł????
  4. mały schemacik w załączeniu, proszę o opinię i potwierdzenie, że w takiej konfiguracji nie ma szans, by podłoga grzała.
  5. witam wszystkich. Jaka powinna być normalnie temperatura powrotu podłogówki, przy zasilaniu zaworu mieszającego 50 - 60 stopni. Powierzchnia ogrzewana ok. 50 m2, 3 podobnej wielkości obiegi. Czy temperatura wody na powrocie powinna wzrastać po kilku godzinach, po dogrzaniu podłogi, czy też ma raczej stałą teperaturę. Jaki jest czas na uzyskanie stabilnej, stałej? temperatury powrotu, ewentualnie uzyskanie ciepłej podłogi (25 -36 stopni). z góry dzięki za odpowiedzi
  6. jako laik nie takiej odpowiedzi się spodziewałem. Jesli piszę, że właśnie odpaliłem podłogówkę, wobec tego należy wyjść z założenia, że nie mam zbyt wiele doświadczenia z nią. Doswiadczenie zdobywa sie najczęściej podczas eksploatacji, a ta z wiadomego powodu w środku lata jest mizerna, na zasadzie testów. Miałem nadzieję, że na forum sa ludzie, którzy podpowiedzą mi coś rozsądnego, a nie tylko powiedzą"zobacz pan jakiś jest głupi, a my jacy mądrzy". Pozdrawiam
  7. zastanawiam się czy właściwie jest podłaczony powrót do zaworu mieszającego. Powrót ten jest bowiem połączeniem powrotu z grzejników (no może nie wszytkich) oraz podłogówki, czyli dość szybko osiąga wysoką, a wręcz bardzo wysoką temperaturę. W końcu zawór zasilany jest wodą o temp. ok. 60 stopni, natomiast na powrocie do pompki dochodzi, no może z 10- 15 stopni mniej. Czy to może mieć wpływ na niestabilną pracę zaworu??
  8. a jaka to różnica, tak przekornie zapytam, dla instalacji czy pompka jest za czy przed zaworem mieszającym????
  9. pisząc "pompka", miałem na myśli pompkę do ogrzewania podłogowego. Zastanawiam się czy ona nie powinna być za zaworem mieszającym. Czy ta kolejność jest istotna i czy może ona mieć wpływ na "szaleństwa" mieszacza?
  10. hydraulik zainstalował piec. Nie zdążył odpalić podłogówki.. bo coś tam. Sam to zrobiłem. Wyjście gorącej wody z kotła, pompka, zawór trójdrożny, mieszający Esbe 20 43 stopni. Następnie rozdzielacz. Mieszacz naturalnie połączony z powrotem ogrzewania podłogowego. Mimo wielogodzinnego palenia temperatura poszła tylko na mały obieg. Natomiast większy był niewzruszony. Wielogodzinne odpowietrzanie, zamykanie sąsiadującej pętli niewiele dało. Na wejściu do podłogówki, mimo mieszacza temp. ok. 45- 60 stopni. Na wyjściu kilkadziesiąt mniej, no może po 8 godzinach grzania w upały temperatura wzrasta do ok. 20- 30 stopni. Ale później samoczynnie spada. Podłoga bardzo delikatnie ciepła. Bez żadnych rewelacji. Ledwie wyczuwalna. Problem z zaworem, ponieważ mimo stabilnej temperatury na wejściu (58- 62), zawór daje temperaturę albo max, albo zamyka się zupełnie i nie potrafię nad tym zapanować. Czy ktoś mi może pomóc, bo na mojego hydraulika nie mogę liczyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.