Od dwóch tygodni pierniczę się z piecem i palnikiem.. byłem już zniechęcony i miałem dosyć.. próbowałem miałem , bardzo ładnie się paliło ale popiołu co niemiara.. wykułem nawet pod piecem miejsce na podajnik bo mam piec po olejowym z rusztem wodnym tak by palnik był pod rusztem, bo miał tak zapierniczył komorę spalania popiołem że nie było widać prawie palnika a czyszczenie codzienne po prostu doprowadzało mnie do rozpaczy.. no a sprawność przy połowie powierzchni grzewczej... spróbowałem groszku .. owszem ładnie ale pokusiło mnie by kupić tańszy i załamka zbryla się i spieka.. po wczytaniu się w temat okazuje się że jest za mokry, jak wysuszyłem to ok.. ale popiołu też w cholerę.. spróbowałem owsa po przeczytaniu forum i rewelacja !!!!!!!!!!!!!!!! to jest to !!!
Płomięń ogromny na całą komorę i temperatura rośnie w oczach.. a cały wic polega na małych obrotach dmuchawy.. dziś tylko spróbowałem ale już widzę że będzie dobrze... POZDRAWIAM i dzięki Bogu że są takie różne fora na których ludzie dzielą się swoimi uwagami .. ciepłej zimy życzę :lol:
