Skocz do zawartości

witek106

Forumowicz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia witek106

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam również, i jak tu nie mówić, że świat jest mały ... ;) My realnie mieszkamy od końca stycznia, więc ciężko porównać nasze zużycia. Z jednej strony byłem maksymalnie wkurzony, że te bramy były nie zamykane, ale z drugiej strony bramy powinny się automatycznie zamykać (tak było we wszystkich blokach w których do tej pory mieszkałem - a było ich kilka). Do tego dochodzi minimalny zasięg pilotów. Myślę, że to wszystko się dogra z czasem. Tak, kierownik skręcał to ze względu na nasz przypadek (jeden z punktów planu mającego na celu ustalenie przyczyny wysokiego rachunku). Niestety ostatnimi czasy trochę odpuściłem, muszę podjąć dalsze działania :) No może i wysoka (przyzwyczajenie z budynków z centralnym ogrzewaniem), ale byłem zapewniany, że rachunki będą przyzwoite nawet przy komfortowej temperaturze (wcześniej nie miałem doświadczeń z tego typu ogrzewaniem). Temat rekuperatorów padły w czasie luźnej rozmowy z kierownikiem, bez jakichkolwiek ustaleń. Myślę, że trzeba by mocniej drążyć temat, żeby uzyskać jakieś konkrety. Czemu nie :D.
  2. Ok. W takim razie nie wracam do tematu grzejników. Byli panowie od wentylacji mechanicznej, skręcili ją deko. Spisuję nadal stan licznika, na razie sprawa wygląda tak: 12-03 973,390 13-03 982,899 14-03 990,518 15-03 999,450 Przy ustawieniach pieca 21,5 dzień, 20,5 noc. Zobaczymy czy sytuacja się zmieni w kolejnych dniach (badanie ma trwać do środy). Co sądzicie o takim dziennym zużyciu? Ponadto zasugerowano, żeby zgłosić duże zużycie do gazowni, ponoć mają obowiązek przyjechać o zrobić test licznika.
  3. Nie po to pisałem posta żeby się teraz obrażać :) Problem w tym, że jak są mrozy to przy 22*C (mowa o temperaturze zaprogramowanej) nadal jest chłodno, natomiast przy takim dniu jak dzisiaj (dodatnia temperatura), jest ciepło przy ustawieniach na 21*C. No właśnie dziwie mnie to, że moc/ilość grzejników nie wpływa na ekonomię grzania (ilość zużytego gazu). Załóżmy, że grzejników jest za mało, żeby ogrzać pomieszczenia do zadanej temperatury potrzeba więcej czasu, a co za tym idzie piec musi dłużej grzać (spalać więcej gazu). Jeżeli dodatkowo ciepło jest tracone (wentylacja) to piec w efekcie chodzi na okrągło. Przy większej ilości grzejników pomieszczenia powinny nagrzewać się szybciej (piec chodzi krócej). Czy jest jakaś lupa w moim rozumowaniu?
  4. Chętnie bym nie podgrzewał sąsiadów, ale mam małe dzieci w domu, nie mogą sobie pozwolić na temperaturę 18 *C. Ocieplenie: * izolacja ścian styropian 17 cm do wysokości okien, wyżej 12 cm (być może 10) * izolacja od strony garażu styropian 10 cm Plan działania jest następujący, codziennie spisuje licznik, w poniedziałek przychodzą panowie i "skręcają" wentylacje mechaniczną (bo dość ostro hula), przez kolejne dni nadal zapisujemy zużycie gazu. Po kilku dniach oceniamy czy to sprawka wentylacji, jeśli tak to montują rekuperator i skręcają piec na mniejsze obroty. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Nikt nie podejmuje tematu mocy grzejników, rozumiem, że wykluczacie to jako potencjalną przyczynę.
  5. Piętro wyżej jest identyczne mieszkanie, sąsiad mieszka krócej, ale może coś ciekawego wyjdzie w zestawieniu zużycia. Piszesz, że mieszkanie na parterze (z garażem) wymaga więcej grzania, pytanie czy w związku z tym grzejniki nie powinny mieć większej mocy niż w mieszkaniach na wyższych kondygnacjach? Nie wiem jak w przypadku tego bloku, ale zamierzam się dowiedzieć. Jeszcze jest taka kwestia, że salon, pokój w prawym dolnym rogu i kuchnia były pierwotnie jednym pomieszczeniem (duży otwarty salon z aneksem + maleńka ubikacja na samym dole). Dokonano przeróbek (na nasze życzenie), które architekt zatwierdził, nie proponowano dołożenia grzejników mimo iż jeden z nich został "zamknięty" w pokoju. Czy to może być problemem? Czy iść w ogóle w tym kierunku? Faktem jest, że w korytarzu i salonie jest najchłodniej .
  6. No faktycznie przeprowadziłem się z bloku z centralnym ogrzewaniem (tam było zawsze ciepło, no może poza okresem kiedy spaliła się elektrociepłownia). Przyznam, że spodziewałem się o połowę mniejszego rachunku (pesymistycznie). Chyba czas zejść na ziemię :)
  7. Zdaje sobie sprawę, że ogrzewam zimne i niedoschnięte ściany (swoje i sąsiadów), ale czy może to wygenerować aż taki rachunek? Jeśli tak to trudno pogodzę się, jeśli nie to zamierzam szukać innej przyczyny. Niestety nie ma doświadczenia z ogrzewaniem gazowym, dlatego liczę na pomoc/radę :) Czytałem artykuł http://www.shellgas-team.pl/artykuly/polsk...za-gaz-ziemny-/ i wychodzi na to, że zużyłem już ponad połową rocznego "przydziału "gazowego na jednorodzinny dom o powierzchni 120m2. Nie rokuje to zbyt optymistycznie, jeszcze kilka miesięcy grzania w tym roku zostało.
  8. Witam. Sytuacja wygląda następująco: Mieszkanie: * lokalizacja: Kraków * świeżo wybudowany blok wielorodzinny (być może niedoschnięty, oddany w grudniu 2009, jeszcze nie w pełni zamieszkany) * nowe budownictwo (metoda tradycyjna, styropian 17 cm do wysokości okien, wyżej 10 lub 12 cm) * parter, mieszkanie narożne * pod mieszkaniem garaż zamknięty wielostanowiskowy (niestety kilka razy na dużych mrozach brama wjazdowa była otwarta całą noc) * izolacja od strony garażu styropian 10 cm * lokatorzy: 2 osoby dorosłe + dwoje dzieci * powierzchnia: 63 m2 * wysokość ścian: 2.6 m * brak kuchenki gazowej * zużycie ciepłej wody bez szaleństw Ogrzewanie: * przepływowy kocioł gazowy firmy Saunier Duval model SEMIA F21 (dane techniczne: http://www.saunierduval.pl/manuals/pdf/non...s/pro_semia.pdf, strona 40) * wszystkie grzejniki są odkręcone na maksa a temperaturą steruje programator * temperatura na noc: 20.5 st. C * temperatura w dzień: 22 st. C * temperatura wody 60 st. C * ciśnienie w instalacji jest w normie * rodzaj gazu: * grzejniki nie są zapowietrzone * model grzejników: Kermi X2 Inside * w kuchni i przedpokoju nie ma grzejnika (w załączniku plan mieszkania, z zaznaczonymi grzejnikami - czerwone, oraz sterownikiem i termostatem - zielone) Przy dużych mrozach (zaraz po wprowadzeniu do mieszkania) nie udało się uzyskać temperatury 22 st. C (temperatura oscylowała w okolicach 19.5 - 20 st. C). Wezwaliśmy serwis, w efekcie piec został przestawiony na większą moc. Od 2009-12-19 do dziś instalacja "zjadła" około 750 m3 gazu, co przełożyło się na rachunek około 1000PLN (za dwa miesiące). Inne liczniki (w tej samej skrzynce) mają przynajmniej dwukrotnie mniejsze zużycie. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze w czasie tej zimy wyjdę poza obszar taryfy W-2 (obecnie licznik wskazuje 950 m3 a taryfa W-2 obowiązuje w zakresie do 1200 m3). Czy takie duże zużycie jest normalne w przedstawionej sytuacji? Czy to może być kwesta niedogrzanych (nowych) ścian, garażu pod mieszkaniem? Czy to sprawka wyjątkowo mroźnej zimy? Czy źle dobrana ilość (moc) grzejników w stosunku do kubatury mieszkania może być to przyczyną tak dużego zużycia? Może są jakieś inne przyczyny takiego zużycia? Desperacko proszę o radę. Jeśli tak dalej pójdzie to rachunki wykończą mnie finansowo i psychicznie :).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.