Skocz do zawartości

goluszysko

Forumowicz
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia goluszysko

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Starter dyskusji
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. przy okazji odwiedzin na forum chcialem odkopac swoj pierwszy tu post. moze sie przyda komus.. kiedys.. do czegos...:) przylacze jednak bylo problemem. po wymianie przez wodociagi problemu zupelnie nie ma. zapomnialem wrecz ze byl:) zadnego hydroforu nie musialem montowac. pozdrawiam
  2. Witam! z gory przepraszam jezeli post zamiescilem w nieodpowiednim miejscu ale nie jestem czestym bywalcem tego forum. Wyzej wymieniony model wisi sobie w mojej kuchni.... i sprawia problemy od prawie samego poczatku. Nadeszla kolejna zima ( zamontowalem go w sierpniu 2008) a kociol po prostu cieknie. wielu specjalistow juz na niego rzucalo okiem, w przenosni i doslownie - jakos nie wydaje mi sie zeby mozna bylo zlokalizowac usterke patrzac na niego z zewnatrz albo zdejmujac tylko przednia klape... ale do rzeczy. piec byl zdejmowany do remontu - kuchnia w ktorej wisi jest swiezo po remoncie!!!!!!!!!!!!!! - i mysle ze musial wtedy zostac uszkodzony. nie jestem tego zupelnie pewny ale zdarza mu sie "podciekac". skad? z dolu - podczas kolejnej proby znalezienia miejsca wyciekow zauwazylem ze plastikowa ochrona zeliwnego zasobnika na wode jest popekana - oblupalem wiec tyle ile moglem po to zeby dotrzec do tego zasobnika, ktory okazal sie mocno zardzewialy bo zbierala sie tam woda - ktora wyciekala przez popekany plastik. spuscilem wode ktora sie zebrala pomiedzy tym plastikiem a zeliwnym zbiornikiem i byl spokoj - przez jakis czas. ostatnio znowu zaczal przeciekac. w miedzyczasie zostal wymieniony trafiony odpowietrznik ktory znajduje sie na gorze nad zasobnikiem. to pomoglo o tyle ze wody w instalacji w domu nie ubywa, i nie musze dolewac co 1-2 tygodnie. myslalem tez ze z tego odpowietrznika sie jakims cudem woda dostala pomiedzy ten plastik i zasobnik i to cieklo od dolu. ale jak sie pozniej okazalo - jednak nie. mysle ze zasobnik moze miec jakies pekniecie, moze przy jakiejs rurce doprowadzajace/odprowadzajacej wode - nie mam pojecia. potrzebny jest specjalista - z gdanska lub okolic ktory podjalby sie znalezienia przyczyny, choc jak znam zycie to pewnie lepiej sobie darowac i od razu zmienic kociol... i tu zaczynaja sie schody - jako ze nie znam sie na temacie - prosze o pomoc fachowcow - czy to sie wogole da zrobic - jezeli zasobnik ma jakies pekniecie na polaczeniach - lutowac? spawac? czy to sie wogole robi?????? a jezeli taka akcja sie zupelnie nie oplaca lub nawet jak sie okaze ze jest jakis przeciek - nie da sie tego polaczyc na nowo, to pewnie w gre wchodzi zmiana pieca i tu pytanie nr 2: prosze o polecenie dobrego - solidnego - niezawodnego kotla ktory mialby zastapic w/w maszyne. mieszkanie ma ok 70 m2. wczesniejszy byl z "turbo" - zasysal zza sciany przy ktorej wisi - i chcialbym zeby tak zostalo. nie chce raczej kondensacyjnych bo wydaje mi sie ze to za male mieszkanie. bardzo prosze o pomoc w tym temacie - z kazdym dniem jest zimniej - a miska pod kotlem moze niedlugo nie wystarczyc :) prosze o odpowiedzi na forum albo o kontakt mailowy [email protected] z gory bardzo dziekuje za pomoc!!! Marcin
  3. moje rury sa zarosniete i stare, ale ten sam problem ma moj sasiad, ktory nie tak dawno chyba zmienial instalacje, a tez narzeka... ciekawe czy sytuacja sie tylko poprawi czy problem zniknie zupelnie. no dobrze, zobaczymy jak sie zmieni. a jak z grzejnikami? jakie teraz sa warte uwagi? albo jakie kotly z zasobnikami?
  4. dzieki za odpowiedz, rury raczej na pewno zmienie, ale co powoduje te spadki cisnien? jakie sa na to sposoby? musze zainstalowac jakas pompe? przylacze - faktycznie jest stare, i czekamy z sasiadem na wymiane ale to juz sprawa wodociagow-nie przyspiesze.
  5. witam, zupelnie sie pogubilem w poradach od "fachowcow":D kazdy mowi proponuje mi swoje najlepsze rozwiazanie, bez wzgledu na to czego ja oczekuje od nowej instalacji-kotla rur i grzejnikow. dlatego prosze o pomoc. postaram sie opisac problem w miare jasno i krotko. dom jest jednorodzinny, z dwoma odrebnymi lokalami. jedno jest moje - pierwsze pietro. parter jest sasiada. mam stary piec (bodajrze nazywa sie lechsztoń???) ktory nie rozni sie niczym od lokomotywy:) w piwnicy. robi za ogrzewanie. nie musze pisac ze rury sa srednicy dębu, a kaloryfery żeliwne... do wymiany! junkers w lazience podgrzewa mi wode bierzaca. moje plany. jednofunkcyjny piec z zasobnikiem i cyrkulacja cieplej wody zamontowany rowniez w piwnicy. junkers out! lechszton - out! jest problem z cisnieniem wody - nie wiem dlaczego podczas uzywania spada mi cisnienie, jak np sasiad tez odkreci kran! masakra! prysznic biore, spada cisnienie, gasnie junkers! i tak w kolko! ponoc to wina starego przylacza - czy w takim razie moge to reklamowac do wodociagow??? czy jest sposob na utrzymanie stalego cisnienia? a! to samo sie dzieje ja zadziala spluczka w lazience lub pralka pobiera wode! mieszkanie ma powierzchnie ok 70m2 to chyba tyle. prosze o ewentualne rady i pomysly.modele, marki, rozwiazania.. aha jakie sa koszty i mozliwosci filtrowania wody - problemy ze skora.. chyba jest za twarda...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.