Skocz do zawartości

zozuś

Forumowicz
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zozuś

  1. Wczoraj ,po 32 miesiącach codziennego palenia/przepalania ,zakończył żywot element wirowy palnika.Sama przegroda jeszcze jest w dobrym stanie.Jako że miałem kompletny zapas to po 10 minutowej wymianie kociołek śmiga dalej.I już zamówiłem ten element żeby uzupełnić zapas.Rzadko tu piszę (chociaż jestem na bieżąco z forum) bo i nie ma o czym.Kociołek u mnie super się sprawuje,w domu ciepło a raz na 3 lata wymiana elementu za 40 zł to jest nic.

    20200207_144439.jpg

  2. 12 godzin temu, maronka napisał:

    W mpm-e bez przeróbek  wg mnie najlepiej się sprawdza mieszanie opału,drewno- węgiel- drewno,drewno rozpala węgiel,on tworzy stabilną warstwę żaru,który zgazowuje następną porcję drewna,ale faktycznie przy przewadze węgla(wesoła orzech) wymiennik siwiutki,a przy przewadze drewna lekko okopcony choć dymu brak i to jest najważniejsze,brak dymu i 40% mniejsze spalanie i stabilne trzymanie temp.ja po prawie 3 latach jestem super zadowolony z kotła,działa perfekcyjnie,spala wszystko,cienkie i grube w pionie i poziomie drobny i gruby węgiel ,nawet kostkę,teraz mam tak że jak dojdzie do zadanej to odcina dopływ pp dla bezpieczeństwa ,ale przy odbiorze taka sytuacja jeszcze nie miała miejsca,nadal mam oryginalny palnik,zapasowy sobie czeka ale jeszcze w tym sezonie nie widzę potrzeby wymiany,przegroda pękła ale się trzyma tak że też jest ok,ruszta działają spoko,miarkownik po wymianie i dołożeniu dźwigni też zarąbiście,czego chcieć więcej od tego typu kotła,gdzieś już wspomniałem że przez 35 lat palenia nie miałem jeszcze awarii wykluczającej grzanie domu,a w tych wszystkich automatach to różnie bywa ,a to padnie świeca zapłonowa której akurat nie masz ,a to sterownik zwariuje,zawleczka strzeli przez kamień,śrubę itp,puki mam zdrowie i chęci żadnych zmian

    Cóż mogę dodać,mija 2,5 roku od zamontowania MPM 12-14 kw i palenia nim dzień w dzień.W lecie ciepła woda a w sezonie grzewczym również c.o..Co prawda był lekki tuning rusztu i palnika(cały czas oryginalny,chociaż nowy jest kupiony na zapas).I potwierdzam że można spalać wszystko.Ja palę obecnie drewnem ,węglem ,zrębką i trocinami jednocześnie w jednym zasypie.Taki mix paliwa i to na 1/3 rusztu jak na razie.Jestem z kotła bardzo zadowolony (produkcja początek  2017 roku) i współczuję tym którzy mają z nim z jakiegoś powodu problemy.

  3. 3 godziny temu, mikkei napisał:

    Komu z was pekła już przegroda ?

    Miesiąc temu minęły 2 lata od zamontowania MPM DS 12-14 kW.Kocioł pracuje codziennie,w lecie na ciepłą wodę.Palnik i przegroda od nowości,nic nie pękło.Co prawda zaraz po zakupie kotła kupiłem palnik i przegrodę "na zapas", więc w razie czego będzie szybka wymiana.

  4. Chociaż nie udzielam się teraz w tym temacie ale czytam na bieżąco od początku .Drobne usprawnienia ,dzięki forum ,zrobione  od razu i od prawie 2 lat kociołek śmiga wydajnie i bezawaryjnie.Zakup był bardzo świadomy i jestem z kociołka niezmiernie zadowolony.Nie mam nic wspólnego z producentem ,jestem zwykłym klientem i chyba szczęśliwym trafem zgrało się kilka rzeczy(komin z wkładem żaroodpornym,moc kotła( nawet za duża) itp.).Fakt że kocioł jest z 2017 roku i chyba w tej starszej wersji z którą jest mniej kłopotów,bez zawirowywaczy itp..Spalam drewno,węgiel,trociny i zrębkę,w różnej konfiguracji.W domu ciepło jak nigdy wcześniej,od września zeszłego roku do teraz ,spaliłem opału za 1400 zł.Dałem za niego w 2017roku 3700 zł.Tak że są też zadowoleni użytkownicy tego kotła.:)

  5. 42 minuty temu, zaciapa napisał:

    Zozuś 

    Ja u siebie już 2 analogi wykończylem, nie przeszły różnych testów :) fakt, że były tylko do 350st, ale oba poległy w boju :)

    Teraz mam taki i naprawdę polecam, fajnie i szybko działa, najlepiej widać jak kocioł szybko z uśpienia rusza :) 

    Screenshot_2019-01-17-20-14-43-013_pl.allegro.png

    Dziękuję za wskazówkę,chyba sobie taki sprawię.

  6. Jak ten czas leci,mija 19 miesięcy codziennego użytkowania MPMa 12-14 kW.Sprawuje się cały czas bardzo dobrze i niezmiennie jestem z niego zadowolony.Łyka węgiel,drewno i trociny i cały czas z blachą zmniejszającą ruszt.W sumie to mocowo wystarczył by ten najmniejszy.Co tu można więcej pisać,palę ,czyszczę ,palę i tak w kółko.W domu jest po 24-25 stopni i domownikom to pasuje.Sam kociołek mi się udał ale ktoś z domowników,a nie chcą się przyznać,"przekręcił"mi termometr spalin.Bo przy rozpalaniu np.zrębką temperatura błyskawicznie dochodzi do końca skali.Zawsze w porę zamykałem krótki obieg i sprzęt działał już z półtora roku.No ale go trafiło,czy jest możliwość coś w nim naprawić?Zdjąłem tę ramkę z szybką ale nic więcej nie daje się zrobić,wskazówka sztywna tylko w nieodpowiednim miejscu.Czy tylko wymiana na nowy?

    IMG_20190116_085320.jpg

  7. A gdzie tam,niby fabrycznie jest to klejone na jakiś sylikon czy cuś,ale ja tę modyfikację robiłem po ponad rocznym używaniu kotła.I wszystkie elementy palnika  były luźne i się dały wyciągnąć bez problemu.Nie miałem jeszcze potrzeby wyciągać przegrody betonowej ,a tu by może już były problemy.

  8. 2 godziny temu, wastag napisał:

    Czy ktos probowal podniesc element wirowy palnika w gore o jakie 6cm czyli cala cegle. Mysle ze nie zatykaloby tak doplywu pw. A ta cegle moznaby zfazowac i zrobic taka zjezdzalnie dla popiolu.

    Ja mam taką modyfikację już od jakiegoś czasu,na wcześniejszych stronach gdzieś jest zdjęcie.Tyle że podniosłem o 3 cm (cienka szamotka),oczywiście wlot sfazowany.Spisuje się to bardzo dobrze,palnik się nie zapycha ,otwory PW się nie zatykają i ogień nadal wiruje.

  9. Zeszłej zimy w największe mrozy paliłem bez wygaszania 4 doby(dłużej nie było potrzeby ciągłego palenia ale można było).Przy orzechu II i podniesionym palniku (które to rozwiązanie jest zaczerpnięte z forum) nic się nie zapychało.Tylko co kilka godzin trzeba było przerusztować.

  10. MPM -a 12-14 kW posiadam i użytkuję od czerwca 2017 roku i jestem niezmiennie bardzo z niego zadowolony.Na przestrzeni tego tematu są moje posty z nim  związane i zrobione pzeróbki.W poprzednim sezonie paliłem w nim sobieskim groszkiem,niestety groszek nie był przesiany i było w nim sporo miału co skutkowało zapychaniem palnika.Palnik został podniesiony a po wypaleniu groszka dokupiłem również sobieski ale orzech II co bardzo poprawiło spalanie i wyeliminowało zapychanie palnika.Na ten sezon zakupiłem więc już tylko sobieski orzech II i już nim palę.Węgiel sam w sobie słaby ale na moje potrzeby w sam raz no i po 680 zł tona.Trafiają się w nim  po spaleniu bryłki takiego miękkiego żółtego czegoś (jakiś piaskowiec czy coś) który przy rusztowaniu rozpada się i przelatuje do popielnika.Innego nawet nie szukam bo cena i jakość jak dla mnie ok.

  11. Dziękuję za zdjęcia,wygląda na to że w konstrukcji palnika nic się nie zmieniło.Korzystając z wiedzy z forum rok temu podniosłem palnik o grubość jednej szamotki ponad oryginał i mogę powiedzieć że teraz to się o wieeeeele mniej zapopiela.Gdzieś dużo wcześniej jest zdjęcie tej przeróbki.A wezyry ludzie wyciągali to i producent z tego zrezygnował.Ja jestem niezmiennie z kociołka bardzo zadowolony i oby tak pozostało.

  12. W dniu 4.08.2018 o 16:41, mikkei napisał:

    Sam wygląd pieca jest troche inny - zasilanie jest od tyłu kołta  , nie ma już rur wezyra  w komorze zasypowej ani ich mocowań., sam palnik jest podniesiony - ale przez to pomiedzy ruszt zeliwny a sam palnik można wsadzić cegiełkę szamotową 3cm grubosci i tym samym wyłożyć 1/3 rusztu czy nawet 2/3 lub cały- a wszystko siedzi tak dobrze że nawet mało co sie przesuwa przyrusztowaniu i o nic nie zawadza.

    Można by prosić o jakąś fotkę tych elementów,tzn.ten podniesiony palnik,a co jest zamiast rur Wezyra?

  13. W dniu 5.06.2018 o 13:13, maronka napisał:

    Pionowy lepszy w teorii i praktyce co do czyszczenia ale kiedyś hydraulik mi mówił że szybciej padnie niż poziomy,sam mam pionowy i chwalę ale ma rok więc do padnięcia daleka droga,liczę że 20 lat wytrzyma

    Mija rok od zamontowania kociołka,spisuje się bardzo dobrze,czyszczony do kwietnia regularnie (teraz rzadziej co widać na zdjęciach) ale czy wytrzyma 20 lat?Temperatury na nim od 60-90 stopni,na powrocie zawór 3d a po lekkim podskrobaniu wygląda tak(to chyba korozja).Aż się boję ze tak będzie w każdym miejscu.Czy to normalne zjawisko?

    IMG_20180605_160054.jpg

    IMG_20180605_160041.jpg

  14. https://www.olx.pl/oferta/kotly-piec-kociol-mpm-ds-12-14kw-5-klasa-CID628-IDtbRRn.html

    Takie coś znalazłem gdyby kogoś interesowało.Zbierałem się od dawna żeby coś napisać ale tak jakoś schodziło.Z forum jestem na bieżąco,chociaż często przeglądam bez logowania się.Zaczyna się 11 miesiąc jak użytkuję MPM DS 12-14 kW.Przeszła zima i mrozy i już wiadomo jak kociołek pracuje i się sprawuje.Przeglądając ten temat od początku, zauważyłem że po wielu użytkownikach którzy kupili ten kocioł,słuch zaginął.Albo się ich pozbyli albo jest tak dobrze że nie ma o czym pisać.Ja też nie pisałem no bo i nie ma o czym.Palę,grzeję,czyszczę i tak w kółko.Po kilku przeróbkach ,dzięki wiedzy z forum,kocioł pracuje bezawaryjnie i nie mam z nim żadnego problemu.Przeróbka dotyczyła m/innymi podniesienie palnika żeby się nie zapopielał,dlatego w te największe mrozy pracował tydzień bez wygaszania.I gdyby była potrzeba mógłby jeszcze działać.Być może są lepsze kotły ale taki kupiłem i jestem bardzo z niego zadowolony.A spalam w nim orzech II z Sobieskiego za 680 zł/t,niby słaby ale jest wystarczający,0 problemów z zawieszaniem czy spiekaniem.I to tyle co mogę napisać.

    • Zgadzam się 1
  15. Masakra. Myślałem, że palnik choć kilka lat wytrzyma. Da się gdzieś kupić na wymianę czy sami kombinujecie?

    Z ciekawości zadzwoniłem do firmy MPM z pytaniem o cenę palnika.Do modelu 12-14 kW element wirowy 40 zł ,przegroda z betonu też 40 zł.
  16. Zazdroszczę tego węgla z Wesołej,w bliższej i dalszej okolicy nawet nie słyszeli o takim.Jak wracam do postów z początku tego tematu to były tam stwierdzenia że producent raczej na pewno przebywa na tym forum,czyta i wyciąga wnioski.A potem wprowadza zmiany.Ulepszenie choćby palnika żeby się nie zapopielał (a jak tu widać ludzie mają z tym problemy)to podstawowa sprawa w takim kotle.Wiem że to są pomysły podane producentowi na tacy,ale jeśli by wyrób miiał być jeszcze lepszy to czemu nie,niech skorzysta on i przyszli klienci.Chyba że obecna sytuacja(zakazy,ustawy itp.)promuje ten kocioł i dobrze się sprzedaje.To zmian raczej nie zobaczymy.

  17. możne by trzeba pomyśleć o jakieś siatce żaroodpornej, nie wiem ?

    Ja zrobiłem szybką prowizoryczną operację,a że prowizorki są najtrwalsze to na razie tak zostanie bo spisuje się to nad wyraz dobrze i jest o wieeele lepiej niż w oryginale.Wyjąłem szamotkę nad elementem wirowym,sam element wirowy i nową szamotkę przyciąłem tak że weszła pomiędzy cegły boczne i przegrodę betonową.Tam gdzie jest wlot z przegrody ściąłem ją pod kątem około 50 stopni.Po prostu położyłem ją na tych szamotkach poziomych,oryginalnych.Czyli palnik podniósł się o te 3 cm.Później wyjąłem ruszt żeby było dobre dojście i szlifierką kątową ściąłem dolną szamotkę dopasowując kąt do tej dołożonej.Wyszła taka pochylnia na 6 cm i to już jest przeszkoda żeby opał nie właził.Przy okazji okazało się że przez to że wlot do palnika nieco się zmniejszył ale jest po skosie do góry to płomień zrobił się taki bardziej jak w palniku acetylenowym.Po prostu lepiej się pali.Chyba łatwiej mi było to zrobić niż tu opisać.Daję fotkę gdzie mniej więcej widać o co chodzi.post-15050-0-19331600-1512850899_thumb.jpg
  18. To tak jak z tą taczką i budowlańcem,z.......l taki że nie ma czasu załadować,firma w obecnych okolicznościach (ustawy itp.)chyba nie wyrabia.Stąd różne czasy oczekiwania i spadek jakości.Mój egzemplarz był wzięty z magazynu w kwietniu tego roku i złego słowa nie powiem na jakość wykonania.

  19.  

    czy jest możliwe zastosowanie kratki na palnik wirowy ?, bo mam problem z zatykającym się otworem przez węgiel. Pozdrawiam

    Ponieważ palę groszkiem to też zdarza się że powpada w palnik.Zrobiłem ze starych żeliwnych drzwiczek taką kratkę która wchodzi w szczelinę tej przegrody z betonu.Kratka/ruszt pionowy jest przykręcona do kawałka blachy i można to łatwo wkładać/wyciągać .Było testowanie i o ile prawie nic nie przelatuje do palnika to niestety nie bardzo się z tym pali.Długo się rozpala,płomień jest mniejszy.Te dosłownie kilka cm oddalenia robi dużą różnicę.Dlatego nie używam już tego wynalazku.Dużo lepiej się pali gdy żar opiera się o przegrodę i prawie że wchodzi do palnikaDodaję fotkę tej kratki.

    post-15050-0-45179100-1511389759_thumb.jpg

  20. Odczuwalną poprawę daje poszerzenie szczelin w segmentach rusztu.Zrobiłem też symboliczną przerwę miedzy rusztem a krawędzią i mimo to znajdzie sie taki kawałek węgielka,który skutecznie się zaklinuje.

    O ile mniej więcej można poszerzyć te szczeliny żeby nie przedobrzyć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.