ADAM11K

Tak też myślałem z tą szczeliną i wczoraj wszystko dokladnie uszczelniłem. Muszę w takim razie jeszcze usunąć ruszt i wstawić rynienki. Dzięki za pomoc. Jak tylko będę miał możliwość przetestowania to opiszę rezultaty, ale raczej to będzie dopiero około października. Pozdrawiam

Dzięki za odpowiedź. Myślałem, że temat już wygasł wraz z sezonem. Możesz sprecyzować, który ruszt jest zdemontowany, dolny wiszący czy dolny poziomy (ten pierwszy od drzwiczek). Jeśli ten poziomy to co ze szczeliną między rusztami wiszącymi, czy też jest zasłonięta ? Jak narazie to zasłoniłem oba wiszące i będę je uszczelniał czarnym silikonem i zastanawiam się co zrobić z tą szczeliną między nimi. Niestety nie mogę zrobić żadnych konkretnych testów, ponieważ skończył mi się węgiel. Przepaliłem jednak dzisiaj drobnymi kawałkami drewna na rozpałkę i wiadrem 30 litrowym zrębki wierzbowej. Efekt był widoczny od razu ( mimo, że jeszcze nie uszczelniłem ) , gdyż cały czas był widoczny płomień a nie tylko żar , no i nie wessało całego wsadu w 15 min tylko paliło się ok 2 godziny.

Witam wszystkich po sezonie. Był to mój pierwszy sezon z Junkersem i jestem bardzo zadowolony z użytkowania. Stwierdzam jednak że konieczne są u mnie dwie przeróbki tj. zamontowanie automatycznego odpopielania oraz zmniejszenie paleniska, gdyż moc 20kW jest dużo za duża i opał się kisi a piec zarasta twardym nalotem. I tu prośba do kolegi Guitara o wstawienie fotek i opisu ostatniej modernizacji tj. rezygnacji z jednego rusztu. Chyba pisałeś że zasłoniłeś go blachą 5mm. Będę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam

Dzięki za odpowiedź. Przy okazji jakbyś mógł napisać czy masz zamontowane szamotki nad wlotami powietrza dodatkowego. Póki co wyjąłem je żeby po testować różne warianty. Zastanawiam się jeszcze czy nie zmniejszyć komory poprzez włożenie wzdłuż cegieł szamotowych ( od rusztu wiszącego do tyłu). Nie chcę zmniejszać prześwitu ponieważ nie mam jeszcze zamontowanego automatycznego odpopielania i znacznie częściej musiałbym rusztować. Zrobię test i opiszę rezultaty.

Witam. Ja mam pytanie do kolegi Guitara odnośnie osadów w kanałach. Na piecu utrzymywałem przez 2 tygodnie temperaturę 55 i 50 na powrocie. Mam wymienioną szamotkę górną o szerokości 14 cm. Pali się bardzo dobrze ale pod miękkim osadem pozostaje twardy osad o brązowej barwie który trzeba długo skrobać. Co może być powodem? Za niska temperatura? Kolejny cykl ustawiłem na 61 - 63 na piecu i 56 - 58 na powrocie i za 2 tygodnie zobaczę efekty. Proszę o rady. Dodam że do podwyższenia temperatury używam bajpasu za pompą obiegową na powrót do kotła. Pozdrawiam

Witam. Niedawno stałem się posiadaczem Junkersa supraclass 20kW. Zanim zacząłem w nim palić skorzystałem z większości podpowiedzi forumowicza Guitara ( również ze względu na jego opisy zdecydowałem się na zakup tego kotła - mam podobny metraż do odgrzania nieocieplony ), tj. zrobiłem silikonowe uszczelnienia, poprawiłem miarkownik ciągu - przewiercone dodatkowe otwory, wymieniłem górną szamotkę o szerokości 14cm, dołożyłem szamotki tylne oraz nad wlotami powietrza dodatkowego, zaślepiłem także otwory w górnym elemencie rusztu wiszącego - w dolnym zostawiłem nie zaślepione ze względu na to, że nie będę na razie robił automatycznego odpopielania. Czekam teraz na sezon grzewczy aby sprawdzić to wszystko pod obciążeniem cieplnym. Na razie tylko przepalam co trzeci dzień wiaderkiem węgla i po około dwóch godzinach gaśnie płomień ponieważ nie ma odpowiedniego odbioru ciepła - głowice przy grzejnikach zamykają się. Mam tylko pytanie odnośnie szybra - przymykać czy nie. I jeszcze jak regulować powietrze wtórne - obojętnie jak ustawię to i tak dymi się z komina jasny dym ( może to para wodna?).

Według mnie można zastosować żarówkę jak to opisał Kaz. Ja u siebie mam takie rozwiązanie do regulacji obrotów wentylatora i sprawdza się. Ale oczywiście jest to rozwiązanie tylko do małych mocy no i nie można przesadzić z obniżaniem napięcia ponieważ pompa wtedy wcale nie ruszy. Zaleca się napięcie nie niższe niż 100V.

Właśnie te ceny to powód kombinowania jak tu ogrzać nie płacąc za to... czyli minimalizacja kosztów. Zaoszczędzone pieniądze można wykorzystać w przyjemniejszy sposób. Z drugiej strony jestem ( przynajmniej na razie ) skazany na nieocieplony dom i kocioł węglowy i dążę do zautomatyzowania procesu żeby wolnego czasu nie spędzać w kotłowni na częstym rozpalaniu i pilnowaniu żeby nie zgasło. Swoją drogą jeśli wszystko potoczy się po mojej myśli to zamierzam uprawiać wierzbę energetyczną. Pierwsze sadzonki ( 160 szt. ) mają już rok i to co z nich wyrosło pójdzie na następne nasadzenia. Zbieram więc wiedzę na temat wykorzystania tego odnawialnego źródła energii i kto wie może w niedługim czasie pokuszę się na przynajmniej jakiegoś porządnego dolniaka a może kocioł na zrębki z podajnikiem. Pozdrawiam

Tak jak już wspomniano wcześniej przyczyną zawieszania się wentylatora może być kondensator rozruchowy ( szczotek w nim nie ma ). Bez niego albo wentylator nie ruszy wcale albo będzie pracował tak jak by chciał a nie mógł i buczał. Niedopalanie miału może właśnie się z tego brać, ponieważ do miału potrzeba większego ciśnienia powietrza niż do węgla a twój wentylator po prostu nie domaga.

Z wymianą bojlera nie będzie u mnie problemu, ponieważ całą instalację na grzejniki i bojler mam w miedzi na połączeniach skręcanych. Rewelacyjna sprawa jeśli chodzi o przeróbki ale za to dość drogie. Stalowe gwintowane połączenia mam tylko na wyjściu z pieca do kolektora na pompy oraz kolektor wyjściowy na grzejniki.

Ja z zawodu jestem elektronikiem. C.O. to z jednej strony przymus a z drugiej hobby. Hydrauliki nauczyłem się w obecnej pracy i staram się niektóre rozwiązania przenieść do wersji mini czyli domowej. Ograniczeniem jest jednak kasa. I tak jak piszesz wiele ciekawych rozwiązań dowiedziałem się z tego forum. Muszę się jeszcze podszkolić z programowania to może zrobię jakiś fajny sterownik do tego wszystkiego ( sterownie pogodowe itp. ). Póki co przekaźniki też dobrze działają...

Witam. Kupiłem zawór zwrotny 1" , wyciągnąłem sprężynkę i wszystko działa. Hałasu brak, zawór zamyka wypływ z wymiennika CWU i grawitacyjnie też idzie ( dzięki za poradę ADAMASZ ) Załączam schemat mojej instalacji: - 1 to stary kocioł węglowy z dołożonym przeze mnie wentylatorem ze sterownikiem - 2 to mały piecyk kominkowy na drewno z płaszczem wodnym - 3 wymiennik CWU - strzałka pokazuje opisywany zawór zwrotny bez sprężynki - ZB zawór bezpieczeństwa na razie 3 bary, bo innego ( 1,5 bar) nie było w sklepie. Zamontowałem go ponieważ zbiornik wyrównawczy mam na nieogrzewanym strychu - M manometr - w najwyższych punktach odpowietrzniki automatyczne - przed pompami zawory zwrotne i filtry siatkowe. Wybór źródła ciepła jest ręczny poprzez zawory na powrotach. Jest jeszcze bajpas na kolektorze wyjściowym na grzejniki, który otwieram na czas wygrzewania kotła. schemat_instalacji_co_i_cwu.bmp

Przy czasie postaram się sklecić jakiś schemat, ale są to klasyczne rozwiązania. Co do gotowania wody to raczej się u mnie nie zdarza (choć nie można wykluczyć takiej opcji ) ponieważ temperatury pilnuje sterownik, nawet przy wyłączeniu prądu gdyż mam UPS-a który wystarcza do 10 godzin. Dlatego na początek zaryzykuję tradycyjny ZZ bez sprężynki. Jak przerobię to dam znać o rezultatach.

Załączam zdjęcia ( niestety tylko z telefonu ). Na pierwszym zdjęciu pompa c.w.u. z problematycznym zaworem różnicowym na drugim ogólny zarys kotłowni na trzecim pompa c.o. na czwartym kolektor wyjściowy na grzejniki Zawory zwrotne są przed pompami w celu lepszego odpowietrzania, a kulka omija pompę wraz z filtrem i zaworem zwrotnym. Adamasz dzięki za podpowiedź, wyjaśnij mi jednak dlaczego lepszy jest zawór z grzybkiem mosiężnym od tradycyjnego plastykowego. Chciałbym go umieścić w miejsce tego kulkowego więc byłby zamontowany w pionie. Stukanie kulki tak jak piszecie jest strasznie denerwujące. Wcześniej miałem zamontowany w poziomie i ten hałas był do przyjęcia choć wydaje mi się że kulka do końca nie domykała kiedy pompa chdziła na pierwszym biegu. Sterowania do pompy c.w.u. jeszcze nie mam choć jest już zaprojektowane, najpierw jednak muszę zająć się prawidłowym działaniem od strony hydraulicznej .

Witam wszystkich. Zrobiłem przeróbkę instalacji z jednej pompy wspólnej na c.o. i c.w.u. na osobną do c.o. i osobną do c.w.u. - obie zamontowane w pionie na zasilaniu z zaworami zwrotnymi , przy czym ta od c.w.u. ma obejście w postaci zaworu różnicowego. Problem jest w tym, że zawór ten nie zamyka się gdy pracuje tylko pompka od c.o. i woda krąży przez zasobnik i to w odwrotnym kierunku. Chciałbym aby woda w zasobniku nagrzewała się grawitacyjnie w przypadku braku prądu. Choć wydaje mi się że wszystko powinno działać prawidłowo to tak nie jest (chyba za mała różnica ciśnień). Może ktoś z Was spotkał się już z takim problemem. Proszę o podpowiedź jak temu zaradzić.