Instalację mam w układzie otwartym w całości na stali, pojemność układu około 180 do 200 l wody
Zawór mieszający ale aktualnie zamknięty z powodu słabszego grzania w najdalszych grzejnikach, (kotłownia nie jest w centralnym miejscu domu)mam tylko jedna pompę w układzie na powrocie (zamierzam dodać drugą pompę) .
Ze spalaniem nie oszukuję tak mi wychodzi, faktem jest że przez miesiące jesienne październik- listopad oraz wiosenne zależnie od temperatury na zewnątrz nie pale cala dobę tylko raz dziennie przepalałem zazwyczaj po pracy. Rozpalam kawałkami drewna i dosypuje węgla, drzwiczki popielnikowe po nagrzaniu pieca minimalnie uchylone uchylone - czyli palenie bez wentylatora.
Ustawień sterownika nie pamietam ale do palenia węglem i drzewem wentylator mam ustawiony na minimum, obroty zmiejszają się przed 2 stoniami od zadanej temperatury, czopuch przymkniety na jeden ząbek od pełnego otwarcia.
Palę drugą zimę , rok temu spaliłem około 1,8 tony węgla orzech (I) i około 7 kubików drzewa - pozostałości po budowie.
Dla niedowiarków: spróbujcie na kilka dni ustawić temperaturę na piecu 40 stopni zobaczycie jak spadnie spalanie. Jeśli będziecie mieć zimno w domu przy takiej temperaturze to znaczy że macie za mało grzejników. (ja mam akurat grzejniki przewymiarowane).
Jeśli ktoś będzie próbował to piszcie o efektach.
Pozdrawiam