Skocz do zawartości

pki1234

Nowy Forumowicz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia pki1234

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie
  • Starter dyskusji

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam, Od niedawna sprawdzam zużycie gazu na swoim piecu i chcąc podzielić się moimi spostrzeżeniami, chciałbym poruszyć być może dość rozległy temat: programy czasowe a zużycie gazy w zależności od pór roku. Od mniej więcej roku mam na piecu ustawiony program grzania, podejrzewam że podobnie jak niejeden z Was, który w dzień ma pilnować temperatury 21 st. a w nocy 18st. W weekend jest trochę inaczej. W ciągu dnia piec ma ustawione 3 okresy mniej więcej po 2-3 godziny, w których pilnuje temperatury 21st. Pomiędzy tymi okresami temperatura może się obniżyć do 18st. W ostatni weekend zauważyłem, że po okresie obniżonej temperatury piec podgrzewał temperaturę wody do maksymalnej ustawionej, czyli 70st i chodził tak dosyć długo co dało się odczuć poprzez głośną pracę pieca (nie mierzyłem dokladnie czasu, ale to nie jest istotne). To sprawiło, że na następny dzień postanowiłem mierzyć zużycie gazu w ciągu doby w sytuacji, gdy ustawiony jest program z okresami wyższych i niższych temperatur i gdy ustawione jest cały czas grzanie do 21st. I co otrzymałem: 1 doba: dzień: 3 okresy grzania do 21 st, pomiędzy tymi okresami – 18 st, od czasu do czasu dogrzewanie programem „party” noc: 18 st Zużycie gazu 18 m sześć. 2 doba: dzień: 3 okresy grzania do 21 st, pomiędzy tymi okresami – 18 st, noc: 18 st noc: 18 st Zużycie gazu 17 m sześć 3 doba: dzień: cały czas 21 st noc: 18 st Zużycie gazu 15 m sześć. Zdaje sobie sprawę że to tylko 3 doby. Były to jednak dni i noce z w miarę porównywalną temperaturą. Dalsze moje pomiary trwają  No i pytania, które mi się nasuwają: 1. Czy jest ekonomicznie uzasadnione używanie programów czasowych? 2. Czy może to być zależne od pory roku? Silne mrozy powodują szybsze wychłodzenie i konieczność pracy pieca na większych obrotach, Jesienią i wiosną może być inaczej i używanie programów czasowych może być bardziej uzasadnione? 4. Jak planować programy czasowe przy w miarę zorganizowanym trybie życia rodziny? Ciekaw jest czy ktoś z Was robił podobne próby i jakie miał wnioski? Pozdrawiam Piotrek
  2. no toś mnie kolego zmartwił... te grzejniki które źle grzeją wiszą parami i mają moc odpowiednio: - 2694+2694 - 2694+2155 Jak zamknąłem rozdzielacz dolny to wszystkie nagrzały sie dobrze choć widać było różnice w szybkości nagrzewania sie tych par. a na jednej z rur znalazłem napis: 26.11.01 = 13:00 (czy to może coś sensownego oznaczać?) Help :-( Pozdrawiam Piotrek
  3. Witam ponownie, Próbowałem i próbuję nadal kryzować metodą prób i błędów. Pewnie to jeszcze troche potrwa. Problem w mojej instalacji jest taki, że, jak pisałem wcześniej, grzejniki na piętrze są podłączone do rozdzielacza po dwa na jednej rurze. W związku z tym wnioskuje, że decydująca może być średnica rur. Żeby dobrze zasilić nią dwa duże grzejniki trzeba dość mocno zdławić grzejniki na dole (pojedyncze grzejniki wiszą na rurze odchodzącej z rozdzielacza). Niestety nie jestem w stanie sobie tego policzyć bo szkołe już dawno skończyłem ;-). Przy manipulowaniu nastawami kryz przyszedł mi do głowy inny pomysł: Dołożenie jednej pompki do pieca, która obsługiwałaby piętro. Zalety: - Oddzielna regulacja parteru i piętra i w związku z tym potencjalnie mniejsze zużycie gazu (piętro grzane wieczorem na kilka godzin i rano, dół w praktycznie całe popołudnie w ciągu tygodnia i cały weekend). - prostsza regulacja na kryzach, jeśli będzie potrzebna, bo będzie obejmować tylko jeden poziom Co o tym myślicie? Pozdrawiam
  4. Witam wszystkich, Jestem tu nowy i zgóry przepraszam jeśli temat juz sie kiedys pojawił. Ale biorąc pod uwagę że każda instalacja jest inna pewnie wybaczycie że chiałem mieć oddzielny temat ;-). Mam nastepujący problem: domek parterowy z poddaszem uzytkowym i piwnicą (200m2). W piwnicy jest kotłownia. Kocioł gazowy, kondensacyjny z pogodówką. Instalacja rozdzielaczowa, rozdzielacze na góre i dół, obydwa znajduja sie na parterze. Instalacja grzejnikowa z jednym małym kawałkiem podłogówki przy oknie tarasowym, ale podłączona do tego samego rozdzielacza co cały dół, bez żadnych mieszaczy, zaworów trójdrożnych itp (z reszta - nie tu problem). Czujnik temperatury znajduje sie na parterze. Problem jest z dogrzaniem góry. Niektóre grzejniki na piętrze są u góry ciepłe, u dołu zimne. Niektóre znaczy 4 z 9. Górny rozdzielacz został zrobiony tak, że każde odejście z rozdzielacza obsługuje dwa grzejniki (wiem ze nie tak powinno być ale nie moja to robota :-( ) Tak wiec, te cztery które słabo grzeją wiszą na dwóch odejściach z rozdzielacza. Inne grzejniki na górze radzą sobie całkiem nieźle. Róźnica temperatur jest dość znaczna bo jeśli na czujniku ustawię 21 stopni to w pokojach gdzie grzejniki szwankują jest 18 albo czasem 17 stopni. Co robić? Facet z serwisu pieca mowił że to standard, i poradził zeby przenieść czujnik temperatury na góre. Jakos nie mam przekonania czy to pomoże. Kryzować? Przeglądnąłem zaworki na grzejnikach na pietrze, wszystkie ustawione są na 6. Wprawdzie na dole też, ale u dołu skręcamy gałki termostatów na około 3,5-4. Teorię kryzowania znam, ale jeśli miałbym to robić, to tylko metodą prób i błędów. Może ktoś pomoże rozwiązać gdzie szukać problemu? Pozdrawiam Piotrek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.