Mam nadzieję, że wątek jeszcze żyje.
Kupiłem R-Eco M 35 (35 KW - do ogrzania mam 310m2 + CWU chata nieocieplona, część bez tynku). 5600PLN.
Opinia o kotle w jednym zdaniu:
Zwykły kopciuch w obudowie Mercedesa.
Teraz troszkę szerzej:
Kopci, kopci i kopci, dmuchawa wywala całe dobro z kotła w komin. Rozpalenie kopciucha graniczy z cudem.
Instrukcja ładnie pięknie mówi co i jak. W praktyce nic nie jest takie piękne. Producent chyba nigdy nie odpalał tego kotła u siebie i się zastanawiam skąd ten kocioł ma certyfikat. Płynna modulacja prędkości dmuchawy, jak ją nazywa producent to w rzeczywistości wentylator działający od początku z max obrotami (żadnej regulacji), co skutkuje wywaleniem całego dymu do kotłowni i w komin (po paru dniach wyczystka pełna od popiołu z kotła). Jedyne co jest dobre w tym kotle to żeliwny wymiennik, ale czyszczenie tegoż to niezła ekwilibrystyka zwłaszcza za pomocą szczotki która jest dołączona w zestawie i złamie się na pewno trzeciego dnia użytkowania :o.
Pełny zasyp tj dwa 25 litrowe wiadra orzecha sort II wartość opałowa 29MJ z kopalni Wieczorek to 4 godziny max przy temp. 65 na kotle i 0 do 5 stopni na zewnątrz. Cały czas trzeba dokładać.
Jest to zwykły kopciuch górniak. Nie polecam osobom, które cenią swój czas i nie lubią siedzieć ciągle w kotłowni. Taki właśnie jest ten kocioł - wymaga od użytkownika ciągłego nadzoru. Za taką kase można mieć super kocioł z dolnym spalaniem.
Obywatele i obywatelki nie dajcie się zwieść dmuchawie, ładnej obudowie (która już drugiego dnia stanie się czarna od dymu) i podświetlanemu wyświetlaczowi.
Aha jeszcze słowo o rewelacyjnym, unikalnym sterowaniu temperaturą zadaną - co za idiota to wymyślił.
I jeszcze jedno na koniec. Sterownik ma takie opóźnienie w działaniu, że można zasnąć przy kotle dokonując jakiejkolwiek regulacji - w serwisie powiedzieli "no taki jest urok tego sterownika" - krew zalewa.
Nie polecam, a już w szczególności 5600PLN w 2007 roku to wywalenie 4000PLN w błoto.
Pozdrawiam.