Czy jest to awaria, czy złe ustawienia. Sterownik pokojowy, nastawy serwisowe bez ingerencji, ustawiona moc minimalna kotła, ustawiona temperatura c.o. na kotle - 40 stopni, na wyświetlaczu kotła brak kodu błędu, przełącznik obrotów pompy podświetlony na zielono.
A teraz problem: Kocioł włączony na zimno pracuje normalnie aż do wyłączenie palnika po dojściu do zadanej temperatury na kotle, sterownik pokojowy nadal zgłasza zapotrzebowanie na ciepło, po chwili jest uruchomiany palnik i następuje gwałtowny przyrost temperatury (widoczny na wyświetlaczy) i po 4 sek. wyłączenie palnika, po około 5 min. następuje ponowna próba uruchomienia i tak w koło. Czasem, za którymś razem, następuje uruchomienie trwałe. Czy można tego uniknąć poprzez zmianę ustawień? Jeżeli tak, to co pozmieniać w ramach możliwości użytkownika.