Witam
W NWG sam decydujesz o ilości powietrza jaką doprowadzasz do kotła, a miarkownik ci pomaga utrzymać zadaną temperaturę. Natomiast w NWT to sterownik przejmuje kontrolę uruchamiając lub wyłączając nadmuch. Co do sterownika to już wcześniej wspomniałem, że ma mało możliwych ustawień. Możesz w nim tylko ustawić temperaturę jaką ma osiągnąć kocioł i czas przedmuchów, wentylator startuje od razu na trzecim biegu i dopiero po kilkunastu sekundach zwalnia do prędkości ustawionej co przy dość mocnej dmuchawie, doprowadza to dymienia (twój komin raczej nie poradzi sobie z takim nadmuchem). Dochodzą też problemy z „wybuchami w kotle” (jest wiele wątków na temat kotłów ze sztucznym nadmuchem i z wynikającymi z tego problemami na tym forum). Co prawda używając sterownika i nadmuchu dokładniej wyregulujesz temperaturę, (pozornie!) np. ustawisz sobie 50C i będziesz się cieszył ;-) ze stałopalności dochodzącej do 20h, tylko, że wtedy przygotuj się na smołę w komorze zasypowej, częste czyszczenie kotła, niedopalone paliwo, problemy z kominem, no i skróconą żywotność kotła.
Ta dokładna regulacja temp. przy użyciu sterownika też jest tylko pozorna, bo wentylator dmucha tylko do momentu osiągnięcia jej, a potem odcina dopływ powietrza i temp na kotle jeszcze chwilę rośnie a potem gwałtownie zaczyna spadać, a cały cykl zaczyna się powtarzać.
U mnie wyglądało to tak: początkowo paliłem z użyciem sterownika i nadmuchu. Jak ustaliłem temp na 70C to spalało się wszystko w ok. 8~9h (wentylator wdmuchiwał ogień aż do komina, czopuch był tak gorący, że plastikowa osłonka na regulatorze ciągu kominowego się stopiła). Zmniejszając ustawienie temp. na 57C-60C wydłużyłem okres spalania do ok. 16h~17h i do dzisiaj mam jeszcze trochę pozostałości smoły której nie mogę wydrapać, a ile opału zmarnowałem (niedopalony węgiel i zgary z miału). Zrezygnowałem z nadmuchu, dopływ powietrza swobodny, temp. reguluję przepustnicą ciągu kominowego i mam spalanie ok. 12h przy temp wahającej się między 65C-78C, nawet nie korzystam z tej dźwigni ruchomego rusztu (rano bo rozpalam na noc, mam taki drobniutki popiół na ruszcie).
Wybór należy do ciebie, ale płacąc kwotę jak podałeś 1000zł większa za NWT, dostaniesz NWG plus kiepski sterownik z dmuchawą (na allegro taki sterownik/wentyaltor to koszt ok. 300zl), który pewnie z czasem i tak zdemontujesz. Moim zdaniem nie warto. Ja sam kupując kocioł wybrałem NWT bo wtedy wydawało mi się, że to lepsza, nowsza konstrukcja i łatwiejsza w obsłudze. Dziś mój wybór padłby na pewno na kocioł NWG (oczywiście wybierając z pośród oferty tego producenta).
Jeżeli zależy Ci na wygodzie obsługi to może warto dołożyć te kilka tysięcy i kupić kocioł np. z podajnikiem tłokowym (będziesz mógł palić miałem).
Pozdrawiam